Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Świątynia Muz

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Świątynia Muz | Autor: John Maddox Roberts

Wybierz opinię:

Ruczek

John Maddox Roberts to urodzony w Ohio, USA, pisarz, który posiada na swoim koncie wiele powieści s-f, fantasy oraz fikcji historycznej. Po wyrzuceniu z collegue wstąpił do armii, gdzie później stał się członkiem Zielonych Beretów. Obecnie mieszka ze swoją żoną w Nowym Meksyku.

 

"[...] życie jest nudne, gdy się przez nie idzie, stawiając ostrożnie krok za krokiem." [s. 250]

 

Decjusz Cecyliusz Metellus Młodszy, rzymski senator, trafia do Aleksandrii jako członek misji dyplomatycznej. Tam powinien odciąć się od wrogów, którzy czyhają na niego w Rzymie, oddać się wszelakim uciechom oraz trzymać się z dala od kłopotów. I o ile dwa pierwsze postanowienia udaje mu się spełniać, o tyle z ostatnim ma problemy. Bowiem, jak tylko nadarza się okazja, postanawia rozwiązać sprawę tajemniczego morderstwa ekscentrycznego matematyka, którego dokonano w świątyni, którą to nasz senator szczególnie sobie upodobał. Nie przypuszcza on jednak, że morderstwo to wiąże się z o wiele poważniejszymi sprawami, które mogą zagrozić całemu Rzymowi. Czy znajdzie on zabójcę? Czy uda mu się dociec, jakie knowania są snute pod nosem samego władcy Aleksandrii, a także powstrzymać konspiratorów? Oraz, czy i tym razem ujdzie z życiem?

 

"Świątynia Muz" to już czwarty tom przygód Decjusza, który jednak można czytać bez znajomości poprzednich części. Autor od samego początku raczy czytelnika urokami dawnej Aleksandrii, dziwnymi upodobaniami jej mieszkańców oraz lekkim i przyjemnym stylem, dzięki któremu książkę tę czyta się niezwykle szybko. Bohaterowie, zapewne lepiej znani dzięki poprzednim częściom, niejednokrotnie wywoływali uśmiech na mojej twarzy zabawnymi komentarzami - szczególnie rozmowy Decjusza z jego niewolnikiem, Hermesem, należały do moich ulubionych. Stworzony przez pisarza spisek nie daje się łatwo rozwiązać, a główny bohater kilka razy będzie musiał ratować się ucieczką i srogo tłumaczyć swojemu przełożonemu. A zakończenie... cóż. Można rzec, że to wisienka na torcie. ;)

 

"- Egipcjanie! Czy jest cokolwiek, czego nie czczą i nie mumifikują?
- Niewolnicy - zauważyłem. - Nie ma boga niewolników.
- I Rzymian, idę o zakład - dorzucił." [s. 171]

 

Autor stworzył historię osadzoną w czasach starożytnego Rzymu i Egiptu. W czasach, kiedy Kleopatra miała zaledwie dziesięć lat, a Gajusz Juliusz Cezar piął się po szczeblach kariery politycznej. Powieść ta znakomicie łączy w sobie elementy takie, jak: dawne wierzenia i bogowie, działania polityczne, różne mity i tradycje, ale także świetny humor, dobrze wyważoną akcję oraz niezwykle przyjemnie zarysowane tło historyczne. Wszystko to powoduje, że nawet w momentach przestoju śledztwa, książka ta nie jest nudna. Także narracja z punktu widzenia Decjusza stanowi ogromny plus tej pozycji, bowiem niejednokrotnie postać ta bawi czytelnika niewybrednymi komentarzami relacjonowanych zdarzeń.

 

"Świątynię Muz" czyta się szybko i przyjemnie, a czasy, w jakich jest osadzona akcja, dodają jej uroku. Jako miłośniczka powieści usytuowanych w czasach historycznych, nie mogłam sobie odmówić jej lektury, czego nie żałuję! Z pewnością przypadnie ona do gustu miłośnikom powieści detektywistycznych, jak i historycznej fikcji. I choć nie jestem zwolenniczką jakichkolwiek porównań między różnymi książkami, to muszę przyznać, że postać Decjusza odrobinę przypomina mi, zapewne wszystkim znanego, Sherlocka Holmesa, zatem i jego fani mogą znaleźć w tej pozycji coś dla siebie. Z chęcią w przyszłości nadrobię lekturę wcześniejszych przygód tego starożytnego detektywa, aby móc jeszcze lepiej poznać Decjusza i jego dzieje, a tymczasem polecam Wam tę pozycję!

 

"[...] najlepszy sposób na zmylenie pogoni to samemu się zgubić. Koniec końców, skoro sam nie miałeś pojęcia, gdzie jesteś, to jak inni mieli cię odnaleźć?" [s. 228]

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial