Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nell. Tom 1

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Anna Rybkowska
  • Tytuł Oryginału: Nell. Tom 1
  • Seria: Nell. Tom 1
  • Gatunek: ObyczajowePowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 261
  • Rok Wydania: 2014
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 9788379490783
  • Wydawca: RW2010
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    3/6

    4/6

    3/6

  • Typ: ebook, pdf
  • Format: pdf, mobi, epub

Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Nell. Tom 1 | Autor: Anna Rybkowska

Wybierz opinię:

Ewa Król

Romans podszyty pokładami moralności i rozważań o słuszności swoich działań to chyba najtrafniejszy opis tej powieści. W „Nell" Anny Rybkowskiej życie codzienne odbija się wyraźniej niż w zwierciadle, wraz ze swoimi urokami, wadami, ale i trudnymi wyborami.

 

Poznań, a w nim pewna polska rodzina – taka, jakich w Polsce (i na całym świecie) wiele. Mimo że wielodzietna, to dobrze sytuowana. Ona – anglistka, która porzuciła wyuczony zawód w imię czuwania nad rodziną. On – grafik; spokojny, ale ciepły, kochający mąż i ojciec. No i dzieci – czteroosobowa gromadka, w szerokim przedziale wiekowym: od chłopca w wieku przedszkolnym do prawie mężczyzny w wieku licealnym. Trzej synowie i córka. Choć państwo Skowrońscy wiodą zwykły, wręcz szablonowy żywot, są szczęśliwą rodziną; mąż spełnia się w pracy, żona – Natalia – u jego boku, wśród rodziny, ze świadomością, że jest jej potrzebna jak nikt inny. Wszystko się odmienia, gdy pewnego dnia, zapewne dla niewinnego żartu, Natalia postanawia wysłać swoje zdjęcie do idola swojej córki – Wiliama Barlowa. Ku zaskoczeniu kobiety, idol nastolatek postanawia się do niej odezwać, argumentując swój wybór magnetycznym wręcz wrażeniem, jakie wywarła na nim Natalia. Jednak Nell – bo tak ją nazywa – nie jest tym, za kogo się podaje: w sieci figuruje jako dwudziestoparolatka, beztroska studentka filologii angielskiej bez zobowiązań i własnej rodziny. Choć w wirze maili i telefonów, które otrzymuje od artysty, w końcu wyznaje prawdę o sobie, mężczyzna wydaje się być niezrażony...

 

Niedługo później zapada decyzja – Natalia wybierze się do Londynu, aby odwiedzić przyjaciółkę sprzed lat, Sarę. Choć prawdziwym powodem jest chęć wybrania się na koncert Barlowa, Natalia przekonuje samą siebie, że jedzie wspierać przyjaciółkę w trudnej sytuacji życiowej. Już na miejscu jeden koncert pociąga za sobą wiele nieprzewidzianych wydarzeń, bardzo różnych w skutkach, które wpływają na fakt, że główna bohaterka raz po raz odwleka datę powrotu do Polski – i do rodziny, za którą wydaje się w ogóle nie tęsknić. Gdy wreszcie zrywa kontakt z Barlowem i wraca do „miejsca gdzieś na wschodzie", czyli Poznania, wcale nie oznacza to końca przemyśleń, rozważań, w których niebezpiecznie zaciera się granica moralna, a także... spotkań. Przed kobietą wyrasta olbrzymi dylemat, rzutujący na całe jej dotychczasowe życie: czy pozostać Natalią – wspaniałą matką i żoną, czy wybrać tożsamość Nell – kochanki owładniętej urokiem Barlowa.

 

Sięgałam po tę powieść ze świadomością, że jej głównym wątkiem będzie wątek romantyczny; nie spodziewałam się jednak, że będzie to romans tak prosty. Zarówno powieści obyczajowe, jak i romantyczne, rządzą się swoimi prawami: znajdują się w nich elementy sztandarowe, których ominięcie nie czyniło by z powieści romansu. Nie można zatem stwierdzić, że są one nie na miejscu – są po prostu nieumiejętnie zastosowane. Wydaje się, że problem tkwi już u samych podstaw tekstu, a więc w tematyce – nie jest to ani harlequin, przepełniony seksualnością i ognistym opisem romansu, ani powieść obyczajowa, skupiająca się na życiu codziennym bohaterki; jest to coś pomiędzy, swego rodzaju romans dla „dziewczyn z dobrego domu", gdzie główna bohaterka sili się na moralność aż do bólu i sztuczności, aby wreszcie jej trochę „odpuścić" – i to bez wyraźnej skruchy. Oczywiście jest to zwierciadło rzeczywistości – bo któż ze sobą nie walczy? Niemniej jednak autorka pisząca książkę realistyczną, mającą ukazywać życie takim, jakie jest, nie jest zwolniona z używania języka, który uplastyczni opis i sprawi, że treść stanie się budulcem światem przedstawionego, a więc – alternatywnego. Język powieści jest prosty, opisy zaś – chaotyczne. Między innymi Barlow, będący swoim własnym zaprzeczeniem, arogancki i nieodpowiedzialny gwiazdor z dobrze ukrywaną duszą romantyka, tak naprawdę nie jest przedstawiony jako chodzący chaos – to raczej jego opis jest taki, a nie jego osobowość, która przecież winna być spójna, nawet jeśli jest targana tak skrajnymi cechami charakteru. Przez takie niedociągnięcia historia wydaje się przesadnie prosta i nakreślona w pośpiechu. Być może fabuła nie wyda się czytelnikowi specjalnie oryginalna, jednak jestem przekonana, że można by w oparciu o nią stworzyć coś zgoła innego: intensywnego, barwnego, nieprzewidywalnego. Akcja powieści rozwija się niesamowicie powoli, wzbogacana w opisy rzeczy nieistotnych, jak na przykład roślin hodowanych przez matkę Barlowa. Inne zaś opisy są wręcz nieprawdopodobne: samobójcze wyczyny Wiliama podczas koncertu, z których wychodzi bez szwanku czy rozważania religijno-filozoficzne, które nijak swoją tematyką i stylem nie pasują do treści.

 

Tak naprawdę w „Nell" spodobały mi się dwie rzeczy: sposób, w jaki została opisana rodzina Natalii – ciepło, naturalnie, tak, że chciało się wrócić do lektury powieści właśnie dla zadomowienia się w poznańskim mieszkaniu – którego w powieści było zdecydowanie za mało (a cóż jest ważniejsze dla zrozumienia pobudek Natalii niż dokładny opis jej codzienności?); druga udana rzecz to niektóre ze scen – te, gdzie akcja nabiera tempa, prze do przodu, jest nadzieja na jakieś przełomowe wydarzenie. Choć zakończenie nie było zaskoczeniem, spowodowało, że zaczęło się coś dziać – Nell wreszcie definitywnie ruszyła w jedną ze stron. W zasadzie tylko te nieliczne elementy spowodowały, że jestem ciekawa, co wydarzy się w części drugiej. Odnoszę wrażenie, że finalną opinię o tej książce należałoby wydać właśnie po zapoznaniu się z dalszym ciągiem powieści, niemniej jednak wydawca, który wznowił „Nell", zadecydował o rozdzieleniu historii na dwie części. Zabieg ten zdecydowanie nie przysłużył się zainteresowaniu kolejnym tomem, na co duży wpływ ma oczywiście konstrukcja akcji powieści.

 

Mimo wyraźnie zarysowanych wad, historia ma w sobie spory potencjał, który – dobrze wykorzystany – mógłby wywołać spore zainteresowanie pozycją, nie tylko wśród fanek romansów, ale także literatury obyczajowej. Jeśli jednak czytelnik jest fanem życia przedstawionego bez ogródek i zbędnych zabiegów uatrakcyjniających historię, jest to powieść dla niego: pełna nieistotnych wątków, ale także prawdziwa i życiowa – mimo że fascynacja zagranicznego bożyszcza nastolatek mało komu się przytrafia. Niestety tym razem kończę lekturę z mieszanymi odczuciami i poważnie się zastanawiam, czy kiedykolwiek dowiem się, jak skończyła się historia Nell. Jest to powieść tylko dla miłośników gatunku, sceptyków nie przekona.

Katarzyna Meres

Życiem rządzą się przypadki, które często krzyżują nasze plany, a w ekstremalnych warunkach burzą naszą dotychczasową rzeczywistość. Monotonne życie duszom, które prócz domu i dzieci oczekują od życia czegoś więcej, szybko się nudzi. Wkrada się do niego nuda, szara codzienność, smutna przewidywalność. Tak też było w życiu Natalii, głównej bohaterki powieści "Nell" Anny Rybkowskiej.

 

Czterdziestoletnia Natalia wcale nie wygląda na swoje lata, mimo urodzenia czwórki dzieci - małej gromadki, którą codziennie musi wykarmić, opiekować się, pomagać, pielęgnować. Najwięcej uwagi wymaga najmłodszy, Sebastian, który posiada dużo starsze rodzeństwo i nie zawsze potrafią się porozumieć. Mąż, pracoholik, architekt, który nie widzi w swojej żonie nic prócz... żony, która gotuje obiady. Nie zauważa zmiany fryzury, nowych ubrań, piękna Natalii, nie prawi jej komplementów, czego przecież każda kobieta potrzebuje. Do tego z wizytami często wpada mama, która ciągle udziela porad, jak należy zajmować się domem, dziećmi; mama, której ciągle coś przeszkadza. Do tej szaroburej codzienności wkrada się promyczek światła w postaci sławnego rockmena, trzydziestolatka, mieszkającego w Londynie, Wiliama Barlowa, którego wielką fanką jest Julia, piętnastoletnia córka Natalii. Zdradzę Wam tylko tyle, że losy Natalii i Wiliama się zetrą. Dowiecie się też, dlaczego książka nazywa się Nell.

 

Język powieści jest na dobrym poziomie. Kreację postaci również zaliczam na plus. Muszę przyznać, że przez większą część książki nie rozumiałam zachowania głównej bohaterki, ale później postawiłam się w jej sytuacji i udało mi się ją choć trochę zrozumieć. Dotarło do mnie, że pragnęła uwielbienia ze strony swojego męża, który po prostu przestał to robić. Natalia chciała zmiany, czegoś więcej niż tylko domu, dzieci, męża... Potrzebowała przygody. W pewnych momentach miałam ochotę ją udusić, głównie przez jej zwodzenie, niedopowiedzenie i chęć zatuszowania prawdy. Nie mogłam jej wybaczyć też tego, że zostawiła swoją rodzinę na tak długo i podkreślała, że wcale za nimi nie tęskni.

 

Wiliama nie polubiłam na początku, później jednak po kryjomu skradł moje serce, mimo swoich wad. Chciałabym pochwalić autorkę za obdarzenie bohaterów cechami prawdziwych ludzi. Jak wspomniałam Wiliam nie był idealnym mężczyzną, uroczym, czarującym; był zbuntowany, niegrzeczny, owszem uroczy, ale w ułamku sekundy potrafił być gorzki, potrafił irytować. Bardziej niż Natalię polubiłam Sarę, cieszę się, że autorka poświęciła jej trochę uwagi. Sara to dynamiczna postać, która poraziła mnie swoją siłą i nastawieniem, bowiem wiele przeszła.

 

Muszę zaznaczyć tutaj kwestię okładki. Ta, którą otrzymałam w ogóle nie oddaje tego, co jest w książce. Kojarzy się raczej z jakąś historią z zamierzchłych czasów, bardzo starą, odległą, a do tego nie za bardzo mi się podoba. Tymczasem ta opowieść toczy się w czasach nowoczesnych, w XXI wieku. Inna wersja okładki (inne wydawnictwo), którą znalazłam w internecie dużo bardziej mi się podoba i według mnie lepiej pasuje do klimatu książki.

 

Historia, która się wydarzyła w "Nell" nie do końca do mnie przemawiała, kiedy na początku zagłębiałam się w jej lekturę. Czułam, że to niemożliwe, nierzeczywiste, że coś takiego nie może stać się w prawdziwym świecie. Od czego jednak są marzenia? Czyż w książkach nie tworzy się rzeczywistości, w której samemu chciałoby się znaleźć? Anna Rybkowska pokazuje, że takie historie mogą się wydarzeń i że trzeba marzyć, bo nigdy nie wiadomo, kiedy los się do nas uśmiechnie. Jestem rozgoryczona, jeżeli chodzi o zakończenie. Nie spodziewałam się, że autorka w takim momencie przerwie książkę. Na szczęście jest kolejna część, która mam nadzieję da mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

 

"Nell" to przeciętna obyczajówka, z którą miło spędzicie czas, tak jak to było w moim przypadku. Nie jest wybitna, ale nie jest też zła. Znalazłam w niej kilka minusów, ale nie zaważyły znacząco na odbiorze tej książki. Z książki Anny Rybkowskiej wysuwają się oczywiste wnioski - kobieta potrzebuje czuć się piękna, a w tym ma pomóc jej mężczyzna, który mimo upływu czasu będzie nadal zauważał jej urok i czar. Jeśli ona tego nie otrzyma będzie nieszczęśliwa, a od tego niedługa droga do rozwiązań, które nikogo nie zadowolą.

Ruczek

Natalia Skowrońska, zwana także Nell, to czterdziestoletnia kobieta, matka czwórki dzieci, żona, która zaczyna fascynować się idolem swojej córki. Fascynacja ta powoli zaczyna coraz bardziej oddziaływać na życie kobiety, która w przypływie impulsu kontaktuje się z dużo od siebie młodszym bożyszczem nastolatek i rozpoczyna ciekawą acz intensywną znajomość, ukrywając to wszystko przed swoimi bliskimi. Kiedy zostaje zaproszona na jego koncert w Londynie, postanawia odwiedzić swoją dawną przyjaciółkę, wykorzystując jej nieszczęście jako pretekst do dłuższego pobytu tam, a tym samym zyskuje możliwości kontaktowania się z Wiliamem Barlowem – muzykiem, który zawrócił jej w głowie.

 

Nell zaczyna niebezpieczną grę pełną emocji, gorących chwil i romantycznych momentów, w której może coś zyskać, ale także wiele stracić. Główna bohaterka niby wie, że ma dzieci i męża, tęskniących za nią w Polsce, jednak nie potrafi się zdecydować do nich wrócić. Także jest świadoma faktu, że ona wcale za nimi nie tęskni. Kontaktuje się z nimi, tylko jakby w celu odwiedzenia siebie od rozpoczęcia czegoś większego i poważniejszego z Willem. Zdecydowanie nie jest to wzór matki, godnej naśladowania, ani także żony. Porzuca ona bowiem wszystkich, którym na niej zależy, dla chwili uniesienia. Jak to się wszystko skończy? Czy Natalia postawi rodzinę nad chwile rozkoszy? Czy kobieta porzuci swoją dotychczasową rodzinę dla nieobliczalnego i nieokrzesanego muzyka?

 

„Ja wiem, że się boisz mnie, siebie, tego, co w tobie budzę, ale nie spotkamy się w innym życiu i wcieleniu. Mamy do wydania jeden wstyd i jedną duszę na przetarg. Więc albo mi ulegniesz i uczynisz cud, albo strącisz do piekła pragnień niezaspokojonych, jątrzących się jak zaogniona rana, jak poczucie żalu za czymś nieodwzajemnionym i zaprzepaszczonym." [s. 164-165]

 

Anna Rybkowska stworzyła książkę, która niestety nie zachwyca. Od początku nie potrafiłam wczuć się w sytuację biednej, przepracowanej, przemęczonej rodzinnymi obowiązkami i czującej się nieatrakcyjnie Natalii. Główna bohaterka irytowała mnie swoim brakiem zdecydowania, odrzuceniem rodziny dla miłosnej przygody, której nawet nie była pewna; dla mężczyzny, z którego uczuciami igrała niczym kot bawiący się z myszką. Miotała się pomiędzy obowiązkiem wobec rodziny, a uczuciem, którego od dawna nie było jej dane zaznać, mąż bowiem widział w niej częściej żonę i matkę ich dzieci, a nie kobietę. Raz była gotowa rzucić wszystko i wyjechać do Londynu, a zaraz odrzucała zaloty Wiliama, bo przecież ma rodzinę... Cóż. Szkoda, że nie pomyślała o tym, zanim wysłała mu swoje zdjęcia. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania ani emocji, jakie nią targały, gdyż wszystko było opisywane nazbyt poetycznym językiem, a całość wydawała się zbyt bajkowa. Dialogi także momentami były za bardzo... przerysowane. Jakby wszystko było sztuką w teatrze, przez co brakowało temu naturalności.

 

W książce tej znajdziemy także wiele wtrąceń, niby mimochodem, dotyczących kwiatów, mitologii, różnorakich legend czy sztuki. Jakby wystarczyło tylko zacząć jakiś temat z którymkolwiek z bohaterów, a on(a) znał(a) wszystkie ciekawostki i zagadnienia z tej dziedziny. Byłoby to nawet fajne, gdyby nie mnogość tych „ciekawostek", które tylko niepotrzebnie rozciągały książkę, przez co także nużyły czytelnika. Mimo wszystko pozycję tę czyta się nawet szybko, język, choć momentami nazbyt ubarwiony, jest przystępny i łatwy w odbiorze. Akcja tylko momentami nabierała tempa, a ja osobiście wolałam tę część książki, w której Natalia spędzała czas ze swoją rodziną, która wydaje się taka prawdziwa, przyziemna, a nie z obiektem swoich westchnień. Niestety takich chwil było tutaj niewiele.

 

Jeszcze nie potrafię polecić tej książki, ani nikomu jej odradzić, ponieważ to dopiero jej pierwsza część. Mnie ta historia na razie nie urzekła, choć poniekąd rozumiem chęć wprowadzenia zmian w swoim życiu przez Natalię, jednak moim zdaniem źle się do tego zabrała. Całość niestety wypadła zbyt drażniąco – miotająca się główna bohaterka i jej niezdecydowanie oraz brak większego poszanowania dla swojej rodziny jak i samego Wiliama Barlowa, nie świadczą na jej korzyść, ani szczególnie nie zachęcają do sięgnięcia po drugą część powieści. Zakończenie jednak zasiewa w czytelniku ziarenko ciekawości, co do dalszych losów bohaterów i tego, jakie konsekwencje będzie miała ta niebezpieczna znajomość.

 

„Boję się siebie. Tego, że jestem słaba i bez charakteru. Jak tropiona zwierzyna. Boję się..." [s. 155]

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial