Przeecinka
-
„Wydaje się nam, że możemy na tym świecie tak niewiele. Ale zapominamy, że możemy się do kogoś uśmiechnąć i być może w ten sposób sprawić, że jego życie stanie się piękniejsze i radośniejsze.(...) Kiedy zastanawiam się nad tym po tylu latach, myślę, że jest w tym jakaś prawidłowość. Człowiek musi komuś spełnić sen, żeby spełnił się jego własny."
A Wy? Zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, ile to minut życia każdego dnia przelatuje Wam przez palce? Od tak. Bezpowrotnie – jadąc autobusem rano do szkoły, stojąc w kolejce w trakcie popołudniowych zakupów.
„Obliczyłem, że jeżdżę na wydział pięć razy w tygodniu. Tam i z powrotem. Łącznie dziesięć razy w tygodniu. Około trzydziestu w miesiącu. To daje czterysta godzin na rok."
Jak wiele w ciągu tych godzin możecie zrobić. Porozmawiać z bliską osobą, ciesząc się jej obecnością, póki jeszcze nie przyszedł żaden list. Albo właśnie listów zacząć szukać, by w końcu odkryć skrywaną dotąd tajemnicę miłości żołnierza, któremu owe listy od ukochanej uratowały życie. Czy w końcu zrozumieć sąsiada, który każdego dnia wstaje po to tylko, żeby czekać.
Po prostu zacząć dostrzegać to, co dotąd wydawało się przypadkowe, niepotrzebne, nierzadko irytujące.
A przypadek? Czy w ogóle istnieje? Czy nie jest tak, że naszym życiem rządzi jakieś prawo?!Może to, że właśnie uciekł Ci pociąg nie jest efektem niesprzyjających okoliczności na drodze, przez które, wedle własnych mniemań, nie dojechałeś na dworzec na czas? Może przyczyna leży gdzieś głębiej – może to nie był Twój pociąg?!
Te i wiele innych historii przedstawia Eduard Martin (wł. Petrisk Martin) w swej książce pt. „Anielskie opowieści dla duszy". Czeski pisarz, dramaturg, wydawca i poeta poprzez zbiór krótkich opowiadań chce zmusić czytelnika do refleksji nad Jego własnym życiem i uświadomić mu, jak wiele jeszcze może, a jak mało wie o samym sobie.
Czterdzieści jeden krótkich, dwu-, trzystronicowych opowieści z pozoru nic nie łączy. Bohaterowie, ich wiek i zawód w każdej z nich są inne. Co więcej autor, zamiast pełnych imion i nazwisk używa tylko inicjałów, które (wedle moich podejrzeń) mają pomóc utożsamić się czytelnikowi z głównymi postaciami.
No właśnie – z pozoru. Każda z osób bowiem przedstawia jakąś historię, która wywołała w jej życiu zmianę diametralną, sprawiając, że stała się ona zupełnie innym człowiekiem. Zaczęła rozumieć otaczający ją świat i zarazem dostrzegać jego piękno.
Niektóre opowiadania łączy coś jeszcze - zakończenie, będące refleksją nad religią i jej ogromną rolą w naszym życiu, tym samym ogromną rolą Boga.
To jednak nie sprawia, że grupa potencjalnych czytelników zostaje podzielona, każda bowiem z opowieści trafia do wszystkich bez względu na to, czy są katolikami, agnostykami lub ateistami. Nie kwestia wiary bowiem i (ewentualnej) siły Stwórcy jest motywem przewodnim.
Warto zwrócić uwagę także na sam format książki.
Zbiór opowiadań czeskiego poety to niewielka, a zarazem lekka książka, którą z całą pewnością zmieścisz w każdym plecaku czy torebce, dzięki czemu to, co w innym przypadku byłoby wyrzucone, czyli tzw. ODPADY CZASU (jak nazywa je sam autor), zostaje przetworzone i służy człowiekowi na wieki.
Tak więc przy najbliższej nadarzającej się okazji, wrzuć książkę Eduarda Martina pt."Anielskie opowieści dla duszy" do swojej torby i czytaj wtedy, kiedy masz chwilę, a zobaczysz jak wiele ta chwila potrafi zmienić.
Polecam z całego serca, wszystkim bez wyjątków.