Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dzienniki 1945-1950

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Dzienniki 1945-1950 | Autor: Agnieszka Osiecka

Wybierz opinię:

Katarzyna Meres

Agnieszka Osiecka to jedna z najbardziej charakterystycznych artystek w Polsce. Kiedy dowiedziałam się o tym, że „Dzienniki" wychodzą, nie mogłam się im oprzeć!

 

Choć jej wśród nas nie ma, pozostała właśnie dzięki „Dziennikom". Mamy szansę przyjrzeć się z bliska najskrytszym myślom Osieckiej. Możemy wejść w głąb jej głowy i duszy... Czytaliście kiedyś pamiętnik swojej bliskiej przyjaciółki, czy zwykłej koleżanki? A może potajemnie sami pisaliście taki pamiętnik? Pewnie każdy z Was zna ten dreszczyk emocji podczas czytania czegoś wyczekiwanego? Tak było ze mną w przypadku „Dzienników".

 

„Dzienniki 1945-1950" są początkiem wielotomowej serii, która regularnie będzie się ukazywała. Cała seria została już okrzyknięta kontrowersyjną. Zgadzam się z tym. – ukazują bowiem najskrytsze, ukryte myśli artystki znanej całej Polsce. Jej zwolennicy i przeciwnicy dostaną namiastkę prawdziwej Agnieszki Osieckiej. Zobaczą, jak zmieniała się przez wszystkie lata, jak dorastała, z kim przebywała, co sądziła o swoich przyjaciołach, rodzicach... Czyż to wszystko nie brzmi kontrowersyjnie? Na światło dziennie wychodzą najważniejsze, nieznane fakty z życia artystki. Ja nadal zadaję sobie pytanie: czy ona sama chciałaby, aby świat poznał ją od tej strony? Być może tak. Jak każdy artysta, nie chciała zostać zapomniana, dzięki „Dziennikom" i jej dorobkowi na pewno tak się nie stanie. Wielu ludzi plotkowało, przypuszczało niektóre fakty na temat artystki po jej śmierci; sama nie mogła przemówić – tak jak pisze Agata Passent, córka artystki na okładce: „Cieszymy się, że Mama wreszcie przemówi własnym językiem. Zamiast mówić o niej bez jej wiedzy, wreszcie posłuchamy, co sama ma do powiedzenia o sobie i innych". Z artykułów wyczytałam również, że sama artystka „przygotowywała się" do tego, że „Dzienniki" ujrzą światło dzienne, gdyż je czytała, redagowała, a także cenzurowała.

 

Pamiętnik zaczyna pisać dziewięcioletnia dziewczynka. Z przejęciem i niezwykłą dokładnością stara się przekazać najważniejsze fakty swojego życia. Najbardziej wzruszył mnie fragment: „Bardzo przepraszam, że nie pisałam tyle dni, ale nie miałam czasu".

 

Pierwszy wpis pojawił się 27 grudnia 1945 roku. Od tej daty Agnieszka nieprzerwanie pisze dzienniki, wyjawia w nich swoje myśli odnośnie ustroju państwa, kościoła, szkoły, swojej przyszłości, odkrywamy jej dziecięce miłości... Czytając stajemy się świadkami przemiany dziewczynki w kobietę, która jest uparta, skomplikowana, chaotyczna, dumna, niezwykle utalentowana, wrażliwa i silna; która nie boi się życia i tego, co ono przyniesie.

 

Na kartach możemy podziwiać jej osiągnięcia sportowe (kochała basen i siatkówkę), problemy sercowe, kłopoty z przyjaciółkami, rodzicami. Można się uśmiechnąć do siebie podczas lektury, poczuć te emocje, które artystka czuła podczas danej sytuacji. Osiecka zabrała mnie w podróż po swoim życiu, opowiedziała najważniejsze dla niej momenty, jako nastolatki i młodej kobiety, którą się stała. Przypomniała mi moje pierwsze miłości, nastoletnie problemy, perypetie z przyjaciółkami i samą sobą. Przypomniała mi, jak odnajdywałam siebie będąc w jej wieku. Pokazała atmosferę i obyczaje, jakie panowały w PRL-u. Całą sobą czułam odczucia Osieckiej – czasami nielogiczne, innym razem chwytające za serce, przywołujące dreszcze, wywołujące uśmiech, czy smutek.

 

Nie chcę za dużo o tym pisać, ponieważ chciałabym, abyście sami sięgnęli po tą pozycję – warto! Nie czyta się tego szybko, głównie poprzez język oraz obszerność, a także sposób narracji – niepoukładane myśli, chaotyczne, nieprzemyślane; jak to bywa w przypadku pamiętnika.

 

Bardzo podoba mi się oprawa graficzna; okładka jest piękna! A w książce znajdują się skany okładek poszczególnych tomów dzienników, zdjęcia artystki z tamtego okresu, wycinki z gazet wklejone przez nią samą oraz dopiski autoironiczne; które są zabawne. Dzięki każdemu elementowi możemy bardziej poznać artystkę. Napisała świetną autobiografię – ukrytą autobiografię – bo tak należy mówić o „Dziennikach". Myślę, że jest to niesamowita pamiątka dla nas wszystkich i ja osobiście niezmiernie cieszę się, iż bliscy zdecydowali się oddać dzienniki do publikacji. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów, już widzę, jak pięknie będą wyglądać wszystkie obok siebie na półce...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial