Katarzyna Meres
-
To nie jest moja pierwsza styczność z twórczością Wiśniewskiego. Czytałam już „Samotność w sieci" i „Na fejsie z moim synem", obie pokochałam od pierwszych słów. Tą drugą mam zamiar przeczytać w niedalekiej przyszłości. Janusz Leon Wiśniewski ma niezwykły talent do tworzenia pięknych, miłosnych opowieści, które zapadają w pamięci, a co najważniejsze zachwycają.
„Arytmie" to zbiór opowiadań traktujących o miłości, tak ogólnie można nazwać tą lekturkę. Klimatyczny, skłaniający czytelnika do refleksji, wzrusza, wzbudza emocje, bardzo wiele emocji... Od dawna chciałam przeczytać jakieś opowiadania, bowiem bardzo lubię ten gatunek. Uważam, że są one wartościowe i zawarte są w nim prawdy życiowe, sytuacje, z którymi każdy z nas się boryka. Opowiadania mają to w sobie, że szybko się je czyta i ma się niedosyt. Często trzeba odłożyć książkę i zadumać się chwilę nad poruszanym tematem. Tworzenie opowiadań jest trudne, ponieważ na kilkunastu stronach tworzy się historię, która powinna pozostać w pamięci.
Czytało mi się ją bardzo przyjemnie i szybko. Bardzo lubię język Wiśniewskiego, pisze on tak płynnie, prawdziwie i z głębi serca. Mam zapisanych wiele jego wartościowych cytatów, do których lubię wracać.
Wiśniewski ukazuje nam różne oblicza miłości. Pokazuje, że miłość to potężne uczucie, które ma niezwykłą moc – może doprowadzić do rzeczy dobrych, szczęśliwych, ale i tragicznych; takich jak depresja, czy użalanie się nad sobą.
Łóżko
Bohaterka żegna się z dawną miłością, z koszulą, która jej pozostała; dzięki przypadkowo spotkanemu mężczyźnie i... książce.
Ranking emocji
Drogi ludzi dziwnie się ze sobą łączą. A zemsta zawsze jest słodka, zwłaszcza kiedy zostało się niemiłosiernie zranionym. Zemsta jest słodka...Arytmia
O utracie, o pierwszym zakochaniu, o śmierci, o bólu, o wspomnieniach... Pomiędzy słowami znajduje się żal, smutek, rozczarowanie losem; co mną wstrząsnęło...Test
Zmaganie się z chorobą. Pozorną chorobą, która rozwala wszystko, jeden test rozwala całe życie; niszczy serce, pogłębią obustronną nienawiść. Ona pozostaje najsmutniejszą kobietą na ziemi, on nieprzebłagany... Ta historia mnie bardzo wzruszyła.Niewierność
Zdrada boli... Boli najbardziej. Mimo niej trzeba żyć od nowa, po staremu – żyć jakkolwiek, pogodzić się z losem.O kłamstwie
Może nie zrozumiałam tego opowiadania, może niosło jakieś wielkie przesłanie... Nie mam pojęcia, ale nie podobało mi się. Traktowało po prostu o miłości do samochodów.
Mam nadzieję, że w tych kilku zdaniach przywołałam wam sens „Arytmii", zbioru opowiadań idealnego na ciepłe wieczory spędzone z kubkiem gorącej herbaty. Jak widzicie, zawierają one w sobie zagadnienia bardzo życiowe, które każdy z nas doświadczył – śmierć, zdrada, kłamstwo, choroba, zemsta, tęsknota...
Naszła mnie pewna myśl po przeczytaniu tej książki. Życie ludzi składa się z wielu wyboistych dróg. To my sami wybieramy drogę, którą chcemy kroczyć i w jaki sposób. Tylko i wyłącznie my możemy to określać, nikt nie może nam narzucić innego wyjścia, bo koniec końców decyzja należy do nas. Często obieramy złą drogę i zły sposób, wtedy się uczymy – potykamy, przewracamy, upadamy; ale zawsze się podnosimy. Nie ma bowiem drogi, której nie można zmienić, zawrócić i obrać inną. Zawsze jest taka, zawsze jest jakiś sposób, aby zacząć żyć lepiej, mimo przeciwności i figli, jakie płata nam los. Dzięki powieściom Wiśniewskiego często nachodzą mnie takie refleksje. Gorąco polecam Wam „Arytmie", jeśli szukacie ciepłych i klimatycznych opowiadań. Zapewniam Was, że przeniesiecie się w zupełnie inną rzeczywistość.