Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Tajemnica Pani Ming

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Eric Emmanuel Schmitt
  • Tytuł Oryginału: Les Dix Enfants Que Madame Ming N'a Jamais Eus
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Łukasz Müller
  • Liczba Stron: 80
  • Rok Wydania: 2014
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 130 x 200 mm
  • ISBN: 9788324025145
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    5/6

    4,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Tajemnica Pani Ming | Autor: Eric Emmanuel Schmitt

Wybierz opinię:

Katarzyna Meres

Kiedy sięgam po książki Schmitta wiem, że się nie zawiodę i dostanę świetnie poprowadzoną opowieść, która zapadnie mi na długo w pamięci; która mnie zachwyci i z której wyniosę pewien morał. Schmitt ma w swoich krótkich opowiadaniach coś, co czaruje. A w takiej niewielkiej objętościowo książeczce kryje się więcej emocji i przekazu, niż w niejednym tomisku. Powie to każdy, kto przeczytał "Oskara i Panią Różę". Czy tym razem mój ulubiony autor także mnie zachwycił?

 

Tym razem akcja opowieści przenosi nas do Chin, kraju w którym babcią pilnującą ubikacji jest pani Ming. Charakterystyczna, surowa, lubiąca porozmawiać, mądra staruszka, która prowadzi częste dialogi z narratorem. Ulubionym zajęciem Pani Ming jest rozmyślanie oraz opowiadanie pięknych historii z przeszłości zwłaszcza o swoich dzieciach. Jak sama zaznacza miała ich dziesięcioro. Jest dumna z tej liczby i z tego na kogo wyrośli. Naszemu bohaterowi coś się nie zgadza - przecież w Chinach można mieć jedno dziecko na parę. Jakim więc sposobem pani Ming udało się urodzić i wychować dziesięcioro dzieci? Za tym kryje się tajemnica, pewna tajemnica, która nie daje spokoju czytelnikowi przez praktycznie wszystkie kartki tej małej książki...

 

Mogłabym o tej historii opowiedzieć naprawdę wiele, jednak nie będę tego robić, ponieważ nie chcę zepsuć Wam lektury. Bowiem każde słowo zdradza zbyt wiele. Razem z narratorem jesteśmy świadkami życia pani Ming i tego, jak sobie radziła. Poznajemy TingTing, Wang, Ru i Zhou, a także resztę rodzeństwa; poznajemy ich charaktery, a z opowieści o dzieciach pani Ming, czerpiemy mnóstwo mądrości na temat życia.

 

Nasz narrator ma problemy - z miłością, uczuciami, tym co na niego spadło no i w końcu z odpowiedzialnością. Jednak dzięki pani Ming zmienia swoje postępowanie. Ta stara kobieta ma w sobie coś magnetyzującego i przyciągającego. Owiana jest otoczką ciepła, nie jest wolna od wartościowania i oceniania - widać, że lubi to robić, a dzięki temu daje innym świetne rady. Pani Ming wzbudza sympatię i w głowie rysuje się jej wyraźny uroczy babciny obraz...

 

Opowiada ona o życiu, jakby było największym cudem, a posiadanie dzieci - największą przyjemnością, która umila nam istnienie i dopełnia je. Zarówno o nich, jak i o swoim zmarłym mężu opowiada z ogromną pasją i miłością.

 

Tym razem Schmitt pokazuje nam uroki życia w Chinach. Otwiera przed nami kolejny rejon do poznania. Zabiera nas w cudowną podróż, dzięki której można miło spędzić czas, można się rozerwać, zapomnieć o swoich troskach. Wciąga on do tego magicznego świata swoim nienagannym językiem, barwnym kreowaniem postaci oraz świetną fabułą.

 

Czego tym razem uczy Schmitt? Przedstawia nam siłę przyjaźni i ile ona może nam dać, ile może wnieść do naszego życia i jak wielu osobom może pomóc. Ukazuje, co się dzieje, kiedy poznajemy prawdę, kiedy kłamiemy... Przekazuje nam skutki naszych czynów. Wnika on w mentalność innych ludzi i chce obdarować czytelnika swoją wiedzą i odczuciami.

Przędzie on piękną, klimatyczną opowieść, która się nie kończy, tylko nadal trwa w naszych głowach...

 

Gorąco polecam Wam tę niewielką opowieść, którą pochłania się w kilka godzin. Zapewniam Was, że pobudzi Waszą ciekawość i wpłynie na postrzeganie świata. Może nie jest ona tak dobra, jak reszta jego historii, ale jednak ma w sobie to magnetyczne "coś", które przyciąga i nakazuje zostać na dłużej.

Anath

Nie ma to jak kolejna przeczytana książka ulubionego autora. Teraz nadeszła pora na „Tajemnicę Pani Ming" z cyklu „Opowieści o niewidzialnym". Spodziewałam się dłuższej lektury, ale nie wiedziałam, że w siedemdziesięciu siedmiu stronach można zapisać tyle wspaniałych rzeczy, a historia może ciągnąć się w nieskończoność...

 

"Doświadczenie jest świecą, która oświetla wyłącznie tego, kto ją trzyma."

 

Akcja ma miejsce w Chinach. Głównym bohaterem jest przyjezdny z Europy, który odwiedza tenże kraj w celu załatwienia pewnych spraw dotyczących jego pracy. Niespodziewanie w hotelu poznaje Panią Ming. Ta mądra i serdeczna kobieta uwielbia opowiadać o dziesięciorgu swoich dzieci. Liczna rodzina zdaje się być jej całym światem. Bohater jest nią zafascynowany. Jednak nie do końca wierzy w jej historie o potomkach. Wiedziony ciekawością postanawia odkryć największy sekret pani Ming, dowiedzieć się, co kobieta skrywa za fasadą swoich poruszających, choć niewiarygodnych opowieści.

 

Książka porusza wiele problemów. Ten najbardziej uwidaczniający się, to polityka prorodzinna w Chinach. Jak wiemy, małżeństwo nie może mieć więcej niż dwoje dzieci. Najlepiej jest, kiedy ma tylko jedno. Nic więc dziwnego, że główny bohater w wielu momentach w myślach kpił sobie z Pani Ming. Według niego niemożliwe było posiadanie dziesiątki dzieci w takim kraju. Czy sprzątaczka naprawdę miała tyle potomstwa? Mogę podpowiedzieć, że wszystkiego czytelnik dowiaduje się dopiero na dwóch ostatnich stronach książki. To typowe dla autora trzymanie w napięciu i... bach! Zupełnie niespodziewane zakończenie.
Narracja jest pierwszoosobowa. Zadziwiające jest to, że pierwszy raz spotykam się z książką, gdzie autor nie zdradza imienia głównego bohatera. Jego cech zewnętrznych także nie przedstawił, ale do tego zdążyłam już przywyknąć w utworach pana Schmitta. Bohaterów także wielu się nie pojawia. Poznajemy tylko Panią Ming i przyjezdnego z Europy. W kilku zdaniach dowiadujemy się paru informacji na temat jego partnerki. Oczywiście nie wspominam o całej dziesiątce dzieci sprzątaczki, bo te osoby możemy poznać dogłębnie.

 

„...dlaczego ludzie nie znoszą prawdy? Po pierwsze dlatego, że prawda ich rozczarowuje. Po drugie dlatego, że prawda nie przynosi żadnych korzyści. Po trzecie dlatego, że prawda wcale nie sprawia wrażenia prawdziwej – większość kłamstw jest wręcz wymyślona. Po czwarte, że prawda rani".

 

Cały utwór niesie ze sobą wiele mądrych anegdot. Zawsze kiedy w czytanej książce znajdę ciekawy cytat, zapisuję go w telefonie i dodaję w recenzji. Gdybym teraz miała tak zrobić, to przez całą opinię przeważałyby cytaty. Kto przekazuje nam takie życiowe mądrości? Nikt inny jak Pani Ming.

 

Książka na przykładzie dzieci uświadamia nam, że każdy z nas różni się od drugiej osoby. Pokazuje wady oraz zalety. Czytając „Tajemnicę Pani Ming" dostajemy pozytywny zastrzyk. „Nie tylko ja posiadam negatywne cechy, ale wszyscy!", to zapewne myśli wielu czytelników. Wielką rolę rodzicielki gra tytułowa bohaterka. Pomimo, iż każe z jej dzieci jest inne, jedno gorsze, drugie lepsze, to jako matka kocha je wszystkie tak samo.

 

Książkę polecam wszystkim czytelnikom. Jest krótka i szybko się ja czyta. Pomimo tego zawiera w sobie wiele mądrych i pouczających słów, o których warto pamiętać w życiu. Idealnie nada się także dla fanów Erica – Emmanuela Schmitta.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial