Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Joy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Joy | Autor: Jonathan Lee

Wybierz opinię:

Katarzyna Meres

Czy życie w korporacji może okazać się tragiczne w skutkach? Dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Dlaczego piękna, nienaganna Joy - według innych szczęśliwa małżonka, świetna pracownica, która pnie się po szczeblach kariery i wiedzie przyjemne życie postanawia się z nim pożegnać? Co kryje się za tym radosnym imieniem, co skrywa Joy?

 

Joy pracuje w kancelarii prawniczej. Praca do łatwych nie należy - kończenie projektów po nocach, brak wolnych weekendów, mnóstwo godzin spędzonych nad papierami, czy przed komputerem. Współpracownicy w ramach rozrywki żyją życiem ludzi, których spotykają każdego dnia. Pod powłoką idealnego życia Joy skrywa się wiele problemów - miłosnych, rodzinnych, problemów z samą sobą, problemów ze zdradą, dziwnymi pomysłami męża... Widać, że w pogoni za sławą, pieniędzmi i miłością Joy gdzieś się zgubiła, zatrzymała i nie wiedziała, co zrobić ze swoim żałosnym życiem. Nie umiała się odnaleźć i pomóc samej sobie, nie potrafiła zrozumieć - ułożyła plan samobójstwa. Ale czy faktycznie go chciała?

 

Nigdy wcześniej nie czytałam tak specyficznej książki. Jest mi trudno ją oceniać, ponieważ w głowie kotłują mi się skrajne myśli. Z jednej strony jestem zachwycona świetnym i innowacyjnym pomysłem oraz językiem, a z drugiej trochę przytłoczona i znużona akcją.

 

Wspomniana akcja prowadzona jest z różnych, a właściwie to z dwóch, perspektyw - terapeuta spisuje monolog pracowników firmy prawniczej (Barbary, Samira, Petera, męża Dennisa) po wypadku Joy. Równocześnie wprowadzony zostaje odrębny trzecioosobowy narrator, który przedstawia nam ostatni dzień życia kobiety widziany z jej perspektywy. Dzięki temu zabiegowi powoli dochodzimy do tego, co tak naprawdę się wydarzyło, a przede wszystkim dlaczego. Tajemnice, które pojawiły się na początku zostają rozwiane wraz z kolejnymi stronami.

 

Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to nie mam jej nic do zarzucenia. Jonathan Lee doskonale wczuł się w postaci i oddał ich charakter. Żadna z nich nie była płytka, pozbawiona emocji, czy bezbarwna; wręcz przeciwnie. Czasami tylko Joy była irytująca i według mnie zachowywała się niestosownie - podczas stania w kolejce z synkiem swojej siostry (kto czytał ten wie, o jakiej scenie mówię), czy cały jej proces snucia planu na swoje zabójstwo. Aby zrozumieć o co mi chodzi, musicie przeczytać tę powieść. No bo jak ktoś o zdrowych zmysłach może planować samobójstwo? I dlaczego? Te dwa pytania nie dawały mi spokoju podczas czytania.

 

Trzeba docenić niezwykle wnikliwą analizę autora w życie korporacji oraz psychikę bohaterów, bowiem nie skupia się on tylko na Joy, ale podczas rozmów z terapeutą ukazuje krótki życiorys, charakter jej współpracowników. Zabawą dla czytelnika zdecydowanie jest próba odgadnięcia, co na daną kwestię odpowiedział terapeuta, ponieważ jak już wspomniałam - bohaterowie prowadzą monolog. I choć jest to bardzo ciekawy zabieg, to czasami w moim odniesieniu te rozprawy o ich życiu i poglądach były dla mnie nużące. Autor nie boi się używać odważnych stwierdzeń, snuć teorii spiskowych. Nie boi się przedstawić relacji, jakie wytwarzają się między ludźmi (zdrada, eksperymentalny seks małżeński, a raczej poza małżeński za obopólną zgodą), zahacza również o tematy związane z życiem codziennym - o utracie miłości, żony, męża, dziecka, rodziny...

 

Muszę zaznaczyć tutaj, że koniec powieści trochę mnie rozczarował. "Joy" okazało się być smutną książką, gdzie szczęśliwe zakończenie jednej historii przenika się z tragicznym, które zostawia nas w popłochu, zadumie, poczuciu utraty... Przyszła mi na myśl refleksja, że aby coś zyskać tak naprawdę wiele stracić. Często to, co utraciliśmy, nie tak łatwo uratować, przywrócić do życia... Mimo starań pewnych rzeczy nie da się cofnąć, odbudować, przemilczeć, zapomnieć, nie da się o pewnych sprawach mówić. Joy nie potrafiła rozstać się z Denisem, jej siostra nie potrafiła jej przebaczyć, a co najgorsze Joy nie potrafiła przebaczyć samej sobie.

 

Nie dajcie się zwieść tej kobiecej i lekkiej okładce. To nie jest czytadło na jeden wieczór, które nic nie wnosi i które szybko umyka z naszej pamięci. Ta historia będzie trwała w Waszych głowach.

 

Jeśli chcecie poznać historię o życiu w korporacji, dowiedzieć się, dlaczego Joy postanowiła się zabić; jeśli szukacie książki, która zawiera wnikliwą analizę postaw bohaterów, to "Joy" będzie idealna dla Was. Co ciekawe - jestem pewna, że książka spodoba się także mężczyznom, mimo tego różu na okładce. Życie prawnika, jakie prezentuje Jonathan Lee bardzo różni się od tego, jakie znamy z genialnych filmów, seriali czy innych książek.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial