Jezyna22
-
„Psotnice podwórkowe" to jeden z tytułów poziomu 3 serii – Czytam sobie. Wykorzystuje się tutaj już 2500-2800 wyrazów w tekście , użyte są już wszystkie głoski, zdania są dłuższe i bardziej złożone. Na końcu książeczki znajduje się alfabetyczny słownik trudnych wyrazów, który ma za zadanie wyjaśnić młodemu czytelnikowi znaczenie bardziej skomplikowanych słów.
Rafał Witek – autor powieści, ma w swoim dorobku zarówno wiele bajek dla dzieci i młodzieży jak i zbiorów wierszy pisanych dla dorosłych. Najbardziej znane tytuły to - „Cudnie paskudnie", „Zmyślone historie" czy „Ale heca! Ale draka! Nowe wiersze o zwierzakach".„Psotnice podwórkowe" to przesympatyczna opowieść o dwóch zwariowanych bliźniaczkach Olci i Olce, które właściwie kompletnie nniczym się nie różniły od siebie . Jeśli nie licząc pępka, który jeden miała wklęsły a druga wypukły ( co i tak nie pomagało w odróżnieniu, bo przecież je zakrywały ) były identyczne. Odkąd zawitały na ulicę Kota w Worku, nic nie było już tak jak wcześniej. Sama pamiętam jak jako dziecko robiłyśmy z koleżankami różne psikusy, ale nigdy nie przekraczaliśmy pewnych norm. Bliźniaczki nie znają ograniczeń i cała ulica ma dość ich w sumie niegrzecznego zachowania: albo znikały lody, kiedy indziej rzeżucha wszystko zarastała i wszystko śmierdziało. Każdy marzył aby się ich pozbyć, lecz one twardo rozrabiały dalej. Do pewnego momentu kiedy zrobiły psikusa Dużemu Jasiowi. Oj nie przewidziały co może się stać !Oj porobiło się wtedy! Wszystko stanęło na głowie. Jak historia dalej się potoczy zapraszam już do lektury. Autor przemyca nam tu kilka ważnych problemów. Na pierwszym miejscu zdecydowanie brak posłuszeństwa. Myślę, że niejedno z rodziców ma z tym problem i nie za bardzo udaje mu się z nim poradzić. Autor wskazuje nam co prawda bajkowe metody radzenia sobie z bliźniaczkami, lecz myślę, że jest to wskazanie drogi, którą możemy podążać. Zabawny jest na końcu bajki test dla kandydatek na wróżki. Myślę, że niejeden czytelnik będzie miał problem aby go poprawnie rozwiązać.
Książeczkę ilustrowała Zosia Dzierżawska , sama będąca kiedyś przywódcą osiedlowej bandy. Studiowała ilustrację w Mediolanie . Z dziesiątką rysujących przyjaciół założyła mediolańskie studio graficzne Armad'illo, czyli Pancer'nik. Rysuje zarówno dla polskich jak i włoskich wydawców. Ilustrowała przesympatyczną serię o misiu Kazimierzu (Lato misia Kazimierza, Podróże misia Kazimierza, Przygody misia Kazimierza) jak i „Kolorowe prostokąty". Oj jej psotnice widać od razu, że charakterne kobiety ! Błysk w oku, zawadiacka mina i już wiadomo, z kim się ma do czynienia. Ja osobiście żałowałam trochę, że ilustracje są czarno – białe, ale i tak ogromnie mi się podobały .
W tym tomie jak i w innych tej serii, na końcu znajdziemy Dyplom Sukcesu dla młodego czytelnika i komplet psotniczych nalepek . Dodatkowo jest miejsce w terminarzu na zapiski dokonanych wybryków czy też plan na następny dzień.
Ogromnie polecam ten tytuł, w moim przypadku wzbudził on odrobinę nostalgii za beztroskimi latami dziecięcymi. Tak to jest, że nieraz jakiś drobiazg uruchomi lawinę wspomnień. W moim przypadku właśnie „Psotnice podwórkowe" przypomniały mi o mojej osiedlowej przyjaciółce z którą nie miałam długo kontaktu. Wspólne chwile miło mi było powspominać, czego również innym czytelnikom życzę.