Maruseru
-
Liryka religijna w dobie digitalizacji zamarła (o ile nie liryka w ogóle). Kto obecnie, poza duchownymi, pisze do Boga i o Bogu? Mało kto, i nie wiem czy wynika to ze strachu przed niedotarciem do jakiegokolwiek z odbiorców, czy raczej z braku zainteresowanie Bogiem w ogóle. Kto bowiem prawdziwie wierzy w tak konsumpcyjnych czasach, gdzie pewne wartości stanowią przeżytek? Bogna Wolniak podjęła ten trud i tym samym wydano tomik jej autorstwa z cyklu Miniatura, zatytułowany: Ja wypełnię Cię śpiewem. Trudno jest oceniać poezję religijną, a już trudniej jest nie zgadzać się z nią samemu będąc człowiekiem wierzącym. Wolniak przekazuje bowiem w swych utworach samą siebie, człowieka ufającego Bogu i powierzającego Mu swoje życie. W zasadzie wiersze będące częścią tego tomiku tworzą malutki modlitewnik. I tutaj pojawia się mój główny zarzut. Otóż nie ulega wątpliwości, że liryki Wolniak będą nośnikiem pewnych prawd uniwersalnych dla każdego człowieka wierzącego w Boga. Natomiast mnie osobiście brakuje w nich swoistego novum. Są one mało poetyckie, z punktu widzenia człowieka chcącego zbadać owe wiersze ze względu na ową poetyckość właśnie. Niestety, poza emocjonalnym tonem nie jesteśmy w stanie stworzyć głównego wyznacznika tych wierszy. Chciałoby się rzec, są one mało postępowe. Może stanowić to zarzut, o ile autorce rzeczywiście zależało na dotarciu do pewnego, określonego grona odbiorców. Jeżeli bowiem miała być to forma autoekspresji tylko i wyłącznie, to zdaje się, że trudno oceniać je w ogóle. Są to wiersze w dużej mierze osobiste, a więc i kryteria oceniania są inne. Do tego wszystkiego dochodzą, w moim odczuciu nietrafione ilustracje ukazujące obrazy autorstwa Beaty Polkowskiej, które rzeczywiście są ciekawe, natomiast kompletnie nie wpisują się w tematykę całego tomu. Podsumowując, Bogna Wolniak dała upust swoim emocjom, temu, co czuje do Boga, a zatem idąc dalej trudno ocenić te wiersze ze względu na jakiekolwiek normy. Tomik spełnił swoją rolę. Jest kolejnym zbiorem wierszy o charakterze religijnym – nic więcej.