Maruseru
-
Wiersze Andrzeja Dorobka zebrane w tomiku poetyckim De-kadencje to istna frajda. Czytając je odnosi się wrażenie, iż poezja to wyłącznie zabawa. Trzeba jednak uzbroić się w dużo cierpliwości oraz dystansu aby móc zderzyć się z osobliwą w wyrazie konwencją autorską. Osobliwą, lecz czy rewolucyjną? Nie do końca. Jak dla mnie wiersze Dorobka to nic innego, jak powrót do futurystycznego konceptu. Można by powiedzieć, że tomik De-kadencje zawiera utwory wręcz neofuturystyczne. Nie tylko ze względu na często przedziwną, niemal „wygiętą" formę, ale głównie za sprawą języka. Autor kontrastuje ze sobą podobnie brzmiące formy wyrazów, a w wierszu Fiat Lux zauważymy nawet wyrazy zapisane na wzór fonetyczny: śfiatłość ze śfiatłości1. Mnie na myśl przychodzi: Nuż w bżuhu. 2 jednodńuwka futurystuw. Plakat w całości zapisany transkrypcją fonetyczną, którego inicjatorem był główny przedstawiciel polskiego futuryzmu – Bruno Jasieński. Futuryści dążyli do demokratyzacji literatury, jej upowszechnienia. Posługiwali się irracjonalnym, często wręcz absurdalnym pomysłem. Literatura ta w rzeczywistości była wygłupem, zgrywą. Nie można jednak generalizować. Poezja Dorobka, chociaż w dużej mierze ocierającą o neofuturystyczny żart, w rzeczywistości jest bardzo różnorodna. Wiersz De-ka ludium (I) to dłuższa forma wierszowana, niemal prozaiczna. Trudno zatem jednoznacznie scharakteryzować oraz ocenić ten tomik. Motto, które je otwiera brzmi: gra jeszcze trwa i wydaje się, że słowa te świetnie oddają charakter Dorobkowej poezji. Jest to gra z odbiorcą, ze słowem, z formą, z konceptem. Z jednej strony stale odbijający się śmiech, a z drugiej milczenie zastanowienia, zaduma. Do tego świetnie dobrane ilustracje, ukazujące rysunki autorstwa Daumier'a. Połączenie idealne. Gdybyśmy rzeczywiście chcieli zrozumieć poezję Dorobka, to kluczowym wierszem tego tomiku będzie wiersz otwierający, zatytułowany: Credo. Degeneracja, dekonstrukcja, degrengolada, degradacja, dekadencja... śmierć? Bez wątpienia dynamizm, zmienności, metamorfizm. To cechy poezji będącej częścią tomiku De-kadencje. Poezji trudnej, wymagającej od odbiorcy sporego wysiłku, by ten mógł pojąć ową zmienność. Autor nierzadko stosuje łacińskie sentencje, które stanowić mają puentę utworu. Ogólnie, bardzo wysoko oceniam ten tom z cyklu Miniatura. Jak dla mnie, jest chyba najmilszym zaskoczeniem poetyckim tego roku. Serdecznie polecam!
1. A. Dorobek: De-kadencje. Wyd. Miniatura. Kraków 2013. s. 19.