Scarlett
-
Włochy to kraj, który wielu fascynuje i kusi np.: mnie. Przystojni mężczyźni ciemnowłose kobiety w stylu Moniki Belluci, pyszne makarony i piękne zabytki – Koloseum, Tempietto, dzieła Caravaggia czy też Berniniego.
„La Rivista" to dwumiesięcznik dotyczący szeroko pojętej kultury Włoch począwszy od programów telewizyjnych, poprzez jedzenie, a na sztuce skończywszy. Prócz tego, znajdziecie tam wiele ciekawych informacji na temat języka włoskiego i ćwiczeń językowych.
Wędrówkę po tym magazynie rozpoczynamy od wspaniałych zdjęć na kredowym papierze. Nie są to typowe fotosy, które zajmują malutką część miejsca, tylko piękne, całostronicowe plakaty wręcz nasycone kolorami. Dzięki temu mogłam zobaczyć jak wygląda np.: „San Giovanni Bosco". Następnie możemy ujrzeć to, co aktualnie znajduje się na włoskich kinowych afiszach.
Kolejny artykuł dotyczy sławnej postaci, a mianowicie... Świętego Mikołaja! Nie tego z reklam Coca Coli, ale tego, który urodził się w Patarze. Jego legenda rozpoczęła się od tego, że pomógł trzem dziewczętom sprzedanym do domu publicznego przez ich ojca. Wrzucił im pieniądze przez komin. Rzeczywisty Święty Mikołaj nie miał ani sań, ani zaprzęgu reniferów tylko statek. Był to człowiek mocno związany z morzem. W 1822 roku Clement Clark Moore napisał poemat, w którym to utworzył mit dotyczący Mikołaja przyjeżdżającego saniami zaprzężonymi w renifery aż z Laponii. Po śmierci jego ciało rozpoczęło wydzielać uzdrawiającą mirrę, dlatego też prędko stał się obiektem kultu. Co ciekawe podobno we Włoszech nikt tych dwóch postaci (Mikołaja czerwonego i biskupa) ze sobą nie łączy.
Kolejny tekst dotyczy Giovanniego Francesco, który to był malarzem barokowym. Niewiele o nim wiedziałam, więc zyskałam wiedzę o biografii tego artysty i kilka bardzo dobrych reprodukcji dzieł.
Włochy to kraj katolicki (licząc ochrzczonych), jednakże niewielu ludzi praktykuje. W wyniku tego włoskie święta cechuje pewien dewocyjny charakter, a Boże Narodzenie to idealny przykład radosnego przenikania sacrum i profanum. Włosi na kolacje wigilijną jedzą pizze z sardynkami.
Zobaczyłam też zdjęcia jeziora Como i muszę to powiedzieć – nie wiem, czy kiedykolwiek zobaczę bardziej zachwycające zdjęcia. Swoją drogą nie tylko ja jestem oczarowana wieczornymi krajobrazami tego jeziora i miasta, tak bardzo świadomych swej urody. A mianowicie George Clooney także uległ urokom tej krainy i kupił tam dom. A jak już jesteśmy przy domach to jeden z artykułów bierze na tapet legendy o nawiedzonych zamkach. W każdym razie już widzę, czym inspirował się Shakespeare, gdy pisał „Romea i Julię". W tym magazynie znajdują się felietony, momentami kompletnie o niczym, ale każde czasopismo ma gorsze momenty i interesujące wywiady ze sławnymi ludźmi.
Artykuł o Bonie Sforzy to doskonałe przypomnienie informacji o tej królowej, która to królowała jako pierwsza królowa z prawdziwego zdarzenia. Choć nie miała najlepszego charakteru to przecież gdyby była mężczyzną to by jej to wybaczono. Kolejne artykuły dotyczą motoryzacji, niezwykłej kariery aktorskiej pewnego przestępcy. Następny tekst w zabawny sposób prezentuje język włoski. Na koniec pojawiają się średniej jakości opowiadania i przepisy na smakołyki bożonarodzeniowe. Wyobrażam sobie, że ciasto migdałowe, w którym zamiast mąki jest miód, musi być pyszne!
„La Rivista" to wspaniałe czasopismo dotyczące kultury Włoch. Zdjęcia są obłędne i zachwycające, a artykuły w większości ciekawe. Polecam miłośnikom Italii.