Buddyjska Recepta Na Miłość | Autor: Matthias Ennenbach

„Szczęście w buddyzmie nie jest uzależnione od okoliczności materialnych czy zmysłowego zadowolenia. Sięga korzeni buddyzmu"
Dalajlama XIV

Z czym wielu ludziom kojarzy się buddyzm? Prawdopodobnie wielu odpowie, że w wyrzeczeniami ascezą w klasztorach kontemplacyjnych. Gdyby tak było to prawie nikt, by się nie odważył być buddystą. Warto zauważyć, że Budda mówił często o równowadze, która powinna panować w energiach i umysłach nie tylko wyznawców tej filozofii życia. A czy jest lepsze zobrazowanie równowagi i partnerstwa, niż związek dwojga ludzi? Tańczące ying i yang to obraz idealnej równowagi, która ma kluczowe znaczenie dla zdrowego i pięknego życia. Zanim przeszłam z Chrześcijaństwa na Buddyzm (choć naturalnie nie całkiem, gdyż jak wiadomo, nie jest możliwa apostazja całkowita w aktualnych realiach), to dogłębnie poznawałam kultury wschodu. Co szczególnie mi się spodobało to fakt braku zakazów. Absolutnie nie znaczy to, że wolno wszystko, tyle tylko że nie potępia człowieka. Jeśli komuś czegoś zazdrościmy to nie jesteśmy złymi ludźmi, tylko że powinniśmy porozmyślać nad tą emocją i zastanowić się, dlaczego się pojawiła, czy mam na to wpływ itd. Buddyzm polega nie na wyrzeczeniach, ale na samorozwoju. Dlaczego? Bo sensem buddyzmu jest bycie szczęśliwym człowiekiem. Tylko tyle i aż tyle. Bo buddyzm początkowo nie był religią, tylko drogą do złagodzenia cierpień ludzkich.

„Ogólnie rzecz ujmując tu chodzi o nasze poglądy, które to określają poziom naszego cierpienia"
Dalajlama XIV

Dr Matthias Ennenbach od ponad 20 lat pomaga uzdrawiać pary i związki. W swoich terapiach łączy zachodnią psychoterapię i wschodnie mądrości.

„Wspólne życie dwojga ludzi nie jest okazją do stawiania się z jednego dwojgiem"
Dalajlama XIV

Warunkiem zajścia każdej zmiany, także w naszych związkach jest fakt uświadomienia sobie problemów i nie rzutowania ich na innych. Autor książki oprowadza czytelnia po różnych zagadnieniach tej filozofii, dość pobieżnie, ale jednocześnie wiele osób powinno być usatysfakcjonowanych przyśpieszonym kursem buddyzmu. Pisarz uczy czytelników jak rozpoznawać swoje emocje i jak radzić sobie z nimi w nie-negatywny sposób. Rozpoznawanie tego, które są przyczynami konfliktów w związkach.

„Gdy brakuje nam życzliwości do samych siebie, to nie możemy jej okazać innym."

Ciekawym problemem jest zazdrość i wolność w relacjach partnerskich. Czym jest wierność? Wiedzą, że posiadam na własność czyjeś ciało i duszę? Nie można nikogo posiadać, a brak tej wiedzy powoduje cierpienie. Autor publikacji zapoznaje czytelników z czterema szlachetnymi prawdami, a mianowicie:

- wszystkie istoty ludzkie cierpią,
- dlaczego wszystkie istoty ludzkie cierpią,
- jak można uniknąć tego cierpienia,
- o roli uważności w samorozwoju.

Pomogą one zrozumieć prawdziwą istotę buddyzmu. Jak się prędko okazuje, mądrości buddyjskie sprzed dwóch i pół tysięcy lat są aktualne także i dziś. Nawet nie tyle, że się zmieniają. One po prostu są.

Pan Matthas Ennenbach zwraca uwagę na wartość medytacji, która to jest pierwszą i najważniejszą drogą do samopoznania. Uspokoi to wiecznie niespokojny umysł, przywoła go do porządku i usystematyzuje myśli. Cztery Szlachetne Prawdy pomogą nam nie tylko w momencie, gdy będziemy chcieli wieść szczęśliwy związek, ale i uratuje nas, podczas gdy zechcemy zakończyć daną relację.

Autor „Buddyjskiej recepty na miłość" zwraca uwagę także na to, że w związku każdy powinien być równy, choć naturalnie nie taki sam. Bez etykietek i kategoryzowania.