Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Uzdrowiciel

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Uzdrowiciel | Autor: Mariusz Garlicki

Wybierz opinię:

Bezimienna

Jako nieszczęśliwa użytkowniczka okularów potrafię zrozumieć głównego bohatera Mariusza i jego nienawiść do szkiełek na nosie. Spadają, zsuwają się, zaczepiają o włosy, brudzą - to istny koszmar. Jednak bez nich czuję się jeszcze gorzej, ponieważ... nic nie widzę. Nie poznaję ludzi na ulicach, nie mogę czytać i ciągle mrużę oczy, co nie wygląda dobrze. Oddałabym wiele by mieć dobry wzrok. Mariusz ma szansę go odzyskać. Tylko jak? Kto może wyleczyć coś takiego?

 

Dzięki Bartkowi, Mariusz trafia do mężczyzny imieniem Christian, który ma nadzwyczajne moce. Potrafi leczyć ludzi, czytać w myślach i nakłaniać ich do czegoś, a to jeszcze nic. Dzięki niemu główny bohater odzyskuje wzrok, jednak na tym historia się nie kończy. Mariusz namawia Christiana do ujawnienia, pragnie by uzdrawiał ludzi na większą skalę. I tak właśnie się dzieje. Jednak kim tak naprawdę jest ten tajemniczy mężczyzna? Czytając "Uzdrowiciela" na pewno się dowiecie.

 

Opis książki przykuł moją uwagę i zainteresował mnie. Właśnie z tego powodu sięgnęłam po "Uzdrowiciela". Jednak, czy tego żałowałam? Zaraz się przekonacie.

 

Fabuła jest oryginalna i miło czytało się coś nowego. Mariusz Garlicki swoim debiutem przyniósł świeży powiew powietrza. Autor porusza poważne tematy - mimo, że z pierwszego punktu widzenia powieść ta wydaje się lekką i idealną do relaksu książką, znajdziemy tu wiele opinii na temat dobra i zła, oraz religii. Pokazuje, że ludzi nie można od razu określać jako złego i sądzić z góry. Bardzo podobało mi się przedstawienie takich spraw w "Uzdrowicielu". Nie spodziewałam się tego.

 

Jednak nie spodobał mi się wytłumaczenie zdolności Christiana. Byłam wręcz zniechęcona do dalszego czytania. Z jednej strony to był dobry pomysł, z drugiej nie przypadł mi do gustu. Niestety nie mogę zdradzić więcej, bo zepsuję wam zabawę.

 

Jak już jesteśmy przy bohaterach, pragnę napisać kilka zdań o Mariuszu. To młody chłopak, nastolatek, który, trzeba przyznać, jest dziwny. W końcu kto robi głupie ćwiczenia, które nie dają żadnego prawdopodobieństwa na uleczenie wady wzroku? Kto od tak wierzy w moc uzdrawiania? Mariusz wydaje się być o wiele młodszy, niż rzeczywiście jest. Wielu rzeczy nie rozumie, jednak Christian stara się go nauczyć.

 

"Uzdrowiciela" czyta się szybko. Pisana jest prostym językiem i przeznaczonym do odbiorców z grupy młodzieży, jednak starsi na pewno znajdą coś dla siebie. Historia miała duży potencjał, niestety moim skromnym zdaniem nie został wykorzystany. Zbyt mało wątków zostało rozwiniętych, przez co książka jest za prosta. Z początku przerzucałam strony z szybkością światła, w pewnym momencie "Uzdrowiciel" stracił swój urok.

 

Nie jest to powieść, którą wam odradzę, czy polecę. "Uzdrowiciel" po prostu jest. Siedzi na półkach księgarni i czeka, aż ktoś go wybierze. Tylko ilu znajdzie się chętnych?

 

CzarnyKapturek

Noszenie okularów korekcyjnych nie dla każdego należy do najprzyjemniejszych czynności na świecie. Moje pierwsze szkła i oprawki miałam już w wieku 5 lat, więc po 13 latach ich noszenia jestem do nich przyzwyczajona i nie wyobrażam sobie życia bez tego kawałku plastiku i dwóch szkiełek. Jednak wiadomo – wad jest wiele, o różnym natężeniu. Z takim problem zmaga się Mariusz. Bohater książki autorstwa Mariusza Garlickiego.

 

Sięgając po Uzdrowiciela szczerze pisząc nie spodziewałam się czegoś wielkiego, ba! Obawiałam się czy w ogóle historia spodoba mi się na tyle, że dam radę przebrnąć przez całą. Z okładki spogląda na mnie pewien anonimowy młody i raczej komputerowy chłopak na tle starego i złowrogiego domu. Wzrok ów młodzieńca do najprzyjaźniejszych nie należy, ale w głębi serca czułam, że nie do końca się zawiodę. Poznawanie nowych (dla mnie) autorów może okazać się całkiem ciekawą przygodą. Gdy tylko znalazłam chwilę czasu zabrałam się za czytanie Uzdrowiciela, pochłonęłam go w ekspresowym tempie.

 

Mariusz to spokojny i zwykły chłopak, który uczy się w liceum. Jego największym problemem jest to, że nosi okulary korekcyjne. Jeden z kolegów chce wyciągnąć go do kina na seans w 3D, lecz bohater odmawia argumentując swoją decyzję tym, że będzie mu niewygodnie. Bartek, przyjaciel Mariusza, daje mu z pewnym ociąganiem adres do człowieka, który być może będzie umiał pomóc mu. Bohater z pewnymi oporami staje przed domem człowieka, który ma mu udzielić pomocy. Tajemniczy człowiek nie jest zwykłym lekarzem. Ba! W ogóle nie kształcił się w kierunku medycznym. Pokazuje Mariuszowi w jaki sposób będzie mógł uzdrowić jego zmysł wzroku i tak oto rozpoczyna się ciekawa i (dla mnie) niebanalna przygoda.

 

Szczerze pisząc metoda Christiana, którą zastosował wobec Mariusza rozśmieszyła mnie. Trochę skojarzyło mi się to z ludźmi, którzy stosują jakieś naturalne metody uzdrawiania czy jakieś inne, dzięki którym oszukują swoich pacjentów. Muszę koniecznie dopowiedzieć o tym, że uzdrowiciel fascynował mnie już od początku. Do końca nie mogłam sobie wyrobić sobie zdania na jego temat. Na początku wydawało mi się, że jest zwykłym oszustem, potem mu uwierzyłam i zaciekawiła mnie jego moc. Skąd ją miał, dlaczego nie chce mówić o swoim życiu, dlaczego nie brał pieniędzy za swoją „pracę"? Te pytania przewijały się ciągle przez moją głowę. Rozwiązanie zagadki tegoż bohatera zdziwiła mnie i nie mogłam uwierzyć, że autor zastosował takie rozwiązanie. Oczywiście na plus.

 

Co do akcji – nie jest ona jakoś specjalnie szybka i porywająca. Jak na mój gust to niektóre wydarzenia rozgrywały się stanowczo za szybko. Christian za często ulegał kaprysom i pomysłom Mariusza, co nieco mnie denerwowało. Wyglądało to tak trochę, jakbym chciał robić to, o czym mówił mu główny bohater, ale potrzebował dowartościowania tym proszeniem i pomysłami. Ciągłe odkrywanie nowych umiejętności cudotwórcy były ciekawe i zadziwiające. Czekałam na kolejne momenty, w których wydarzy się coś o czym nawet nie myślałam. Postanowiłam, że nie będę zgadywać kolejnych momentów, bo to bez sensu. Nie trafiałam ze swoimi typami, więc stwierdziłam, że lepszym rozwiązaniem będzie popłynięcie z nurtem akcji.

 

Pan Garlicki na łamach swojej opowieści poruszył dość kontrowersyjny temat, a mianowicie wiara, Bóg, religia, dobro i zło. Teraz tak myślę o wypowiedziach Christiana, który mówił o właśnie na te tematy i zgadzam się z nim w jakimś stopniu. Nie spodziewałam się, że autor poruszy takie niebłahe rzeczy na łamach swojej książki. Pomimo tego nie jest to ciężka lektura. Wręcz przeciwnie, czyta się lekko i z samą przyjemnością.

 

Polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial