Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Tancerze Burzy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 5 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Tancerze Burzy | Autor: Jay Kristoff

Wybierz opinię:

Dusia

W księgarni moją uwagę zwróciła okładka. Skośnooka panienka z mieczem i białym smokiem w tle. Kupiłam, a niedawno przeczytałam, po raz pierwszy spotykając się ze steampunkiem w wydaniu japońskim, autorstwa... Amerykanina.

 

Bliżej nieokreślony czas, alternatywna Japonia. Fauna i flora wysp uległy zniszczeniu przez trujące opary ze spalania lotosu - paliwa, źródła energii, mocnej używki. Niebo pokryte czerwienią, powietrze tak zanieczyszczone, że trzeba nosić maski, by się nie udusić. Skraje ubóstwo maluczkich i przesadne bogactwo tych u władzy. Ludność podzielona na cztery klany, a więc osłabiona, niezdolna do buntu. W takim świecie przyszło żyć szesnastoletniej Yukiko, przedstawicielce Klanu Lisa. Szogun wysyła ją, jej ojca oraz kilku przyjaciół na poszukiwanie legendarnego arashitory (tygrysa burzy) - połączenia tygrysa i ptaka. Zadanie wydaje się niemożliwe. Niebawem okazuje się, że Yukiko musi zmierzyć się nie tylko z legendą, ale również szogunem i swoją przeszłością.

 

„Tancerze burzy" to książka opowiadająca o młodej dziewczynie, która dość niespodziewanie z szarej myszki (czy może raczej niepozornej lisiczki) przekształca się w powszechnie znaną damę. Bohaterka plecie niezbyt skomplikowaną intrygę, a autor dodaje do niej elementy romansu (bohaterka to nastolatka, która dopiero zaczyna interesować się płcią przeciwną, a płeć przeciwna zaczyna interesować się nią). Wszystko to wzbogaca dystopijny klimat i dość abstrakcyjny - w moim odczuciu - postęp technologiczny. Latające maszyny - okej, ale katany bardziej przypominające piły maszynowe czy zbroje samurajskie pełne przekładni, turbinek i silniczków zupełnie nie pasują mi do ogólnego zarysu świata.

 

Sama Yukiko szybko zdobyła moją sympatię. Nie miała łatwego życia, o czym dowiadujemy się zarówno z głównej osi wydarzeń, jak i jej wspomnień. To charakterna osóbka, która w głębi duszy pozostaje wrażliwa i chyba troszkę naiwna. A może przebaczenie zabójcy, który działał na zlecenie kogoś innego to oznaka odwagi? Jakoś nie sądzę. Z kolei jej ojciec to straszna - wybaczcie określenie - menda społeczna. Pije, pali, ale pozostaje słynnym Czarnym Lisem, dlatego otrzymał zlecenie odnalezienie arashitory. Z rozwojem wydarzeń jego postać stała się bardziej wyrazista, ale i tak nie zdobyła mojego uznania. Oprócz tych dwojga dużą rolę odgrywają: rozpieszczony i budzący postrach szogun Yoritomo, na którego zlecenie Yukiko rusza w podróż oraz młodzi miłośnicy urody Yukiko: Kin i Hiro. Jest jeszcze Buruu, wierny przyjaciel Yukiko, ale... kim są ostatni trzej panowie, skąd się wzięli i dlaczego dwóch pierwszych nie lubię - dowiecie się z książki.

 

Amerykańskie pochodzenie autora budziło moje zaniepokojenie, ale niepotrzebnie. Jay Kristoff nie tylko nadał bohaterom japońskie imiona, ale dodał pewne charakterystyczne przysłówki typu "-chan", "-sama", które zadowolą miłośników kultury japońskiej. Osadzając akcję powieści w bliżej nieokreślonym czasie, nie musiał sztywno trzymać się orientalnej etykiety, ale zachował pewne obyczaje. „Tancerze burzy" nie nadają się wprawdzie do nauki języka japońskiego czy tamtejszej kultury, ale słowniczek na końcu polskiego wydania to fajny dodatek.

 

„Tancerze burzy" to poruszająca opowieść o przyjaźni, miłości i wolności, osadzona w japońskim klimacie. Tak jak w przypadku „Igrzysk śmierci", pierwszy tom jest napakowany akcją, ale pozostawia niedosyt i nadzieje na równie fascynującą kontynuację. W tym roku ma ukazać się trzeci tom, ja tymczasem czekam niecierpliwie na premierę „dwójki" w Polsce. Obym się nie zawiodła.

TomG

Lubicie steampunk? Japonię? Magię? Mnóstwo akcji i barwnych bohaterów? Jeśli tak, jeśli czytając o takim połączeniu budzi się Wasze zainteresowanie, to myślę, że Tancerze burzy Jaya Kristoffa będą książką w sam raz dla Was. Jest to pierwszy z trzech tomów serii Wojna lotosowa, który z miejsca kusi świetną, bardzo klimatyczną okładką. Owszem, zgodnie z nasuwającymi się skojarzeniami można Tancerzy burzy zaliczyć do literatury młodzieżowej, ale lepiej i bardziej adekwatnie będzie ją przypisać po prostu do szeroko rozumianej fantastyki.

 

Jay Kristoff napisał powieść wysoce oryginalną i dość mocno wyróżniającą się wśród ostatnio pojawiających się na rynku pozycji czytelniczych. Jest to australijski autor, którego twórczość można zaszufladkować w nurcie fantasy i science fiction. Jego Wojna lotosowa składa się z trzech kolejnych tomów: Tancerze burzy, Bratobójca i Głosząca krew, jednak w tej chwili skupmy się tylko i wyłącznie na części pierwszej, otwierającej Wojnę lotosową.

 

Cała niezwykła opowieść opisana na kartach Tancerzy burzy rozgrywa się w wyspiarskim Cesarstwie Shimy, w którym najcenniejszym z surowców jest lotos. Dzięki niemu napędzane są między innymi najnowocześniejsze maszyny, nic więc dziwnego, że zapotrzebowanie na lotos jest ogromne.

 

Dwudziestoletni szogun Yorimoto, władający Cesarstwem Shimy, pewnego dnia życzy sobie, aby upolowano dla niego mitycznego stwora nazywanego Tygrysem gromu. Co więcej, szogun pragnie dostać stwora żywego, gdyż miał wizję, według której zasiadając na grzbiecie tygrysa uda mu się pokonać gaijinów. Yorimoto jest jeszcze młody i naiwny, lecz jego słowo ma ogromną moc sprawczą. Dlatego podwładni natychmiast przystępują do realizacji polowania na Tygrysa gromu.

 

To niezwykle niebezpieczne, a przy tym bardzo trudne zadanie zostaje powierzone łowcy Masaru Kitsune. Łowca ten jest również ojcem głównej bohaterki, szesnastoletniej dziewczyny o imieniu Yukiko. Bardzo problematycznym jest jednak fakt, że od dawna już nikt nie widział mitycznego stwora, na którego Kitsune ma zapolować…

 

Fabuła Tancerzy burzy rozgrywa się w skażonym przez przemysł krwawego lotosu świecie wysp Shima, w którym bóstwa z japońskich mitów i demony współistnieją wraz z posługującymi się rozwiniętą techniką członkami tajemniczej Gildii, a poddani umierają służąc okrutnemu szogunowi. Świat ten zmierza szybko ku nieuchronnej ekologicznej i społecznej katastrofie, lecz pewne zdarzenie – z pozoru bardzo przypadkowe – staje się początkiem decydujących zmian zarówno w życiu młodej Yukiko, jak i całej historii krainy.

 

Świat wykreowany przez Jaya Kristoffa owszem, bardzo przypomina Japonię i jej mityczną kulturę, ale trzeba tutaj zaznaczyć, że jest to punkt wyjścia dla wszystkich pozostałych elementów powieści. Przedstawione dystopijnie miasto Kigen, skażony wiatr, rzeki brudne niczym smoła, wszędobylska, lepiąca się gęsta maź, a przy tym barwne postaci i bardzo dynamiczna akcja. Wszystkie te elementy czynią z Tancerzy burzy powieść intrygującą i wciągającą, a jej lektura mija szybko. Pierwsza część trylogii Wojna lotosowa dostarcza czytelnikowi nie tylko sporej dawki rozrywki, ale również bardzo pobudza wyobraźnię światem umiejętnie wykreowanym i przedstawionym. Warto zagłębić się w Tancerzy burzy i nabrać apetytu na części kolejne.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial