Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Praktyczne Lekcje Zarządzania Projektami

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Michał Kopczewski
  • Tytuł Oryginału: Praktyczne Lekcje Zarządzania Projektami
  • Gatunek: PoradnikiBiznesEkonomia
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 192
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 158x230 mm
  • ISBN: 9788324667703
  • Wydawca: Helion
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gliwice
  • Ocena:

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Praktyczne Lekcje Zarządzania Projektami | Autor: Michał Kopczewski

Wybierz opinię:

Nadrektor

Nawet jeśli rozczarowywanie się jest rzeczą raczej negatywną, ja odnalazłam w niej coś całkiem pozytywnego. Dobrze jest, jak człowiek się pozytywnie rozczaruje i okaże się, że książka po której spodziewał się czegoś na wzór akademickiej porcji informacji o zarządzaniu projektami, stanie się fascynującą opowieścią o świecie biznesu i planowania. I niech ten krótki wstęp da Wam, drodzy Czytelnicy, przedsmak tego, co czeka Was, gdy sięgnięcie po dzieło Michała Kopaczewskiego, wydane przez wydawnictwo Helion, noszące niepozorny tytuł "Praktyczne lekcje zarządzania projektami" i opakowane w kolor niebieski.

 

Warto, żebyście wiedzieli, że książka ta to dwanaście rozmów, które, patrząc zupełnie ogólnie, traktują o pracy, biznesie i interesach, które z biegiem czasu (lub zupełnie na początku) przeobrażają się w pasję rozmówców (może poza rozmową z Markiem Wojtyną, który zdecydowanie bardziej skupia się na czysto służbowej stronie swoich zadań). Michał Kopczewski pyta o bardzo znane polskie projekty, między innymi takie jak organizacja Euro 2012, Maraton Warszawski, Polski Himalaizm Zimowy, wyprawy na oba Bieguny, czy Polską Akcję Humanitarną. Pyta i chce wiedzieć jak to się stało, że nic się nie... zepsuło. Jak to się stało, że określona liczba ludzi się dogadała i stworzyła sprawnie działający organizm, który potrafił wytworzyć wydarzenia, lub organizacje, działające bez zarzutu i całkiem sprawnie. Na koniec każdej z tych rozmów autor proponuje czytelnikom omówienie i podsumowanie różnych punktów, które uważa za istotne z punktu widzenia koordynowania projektów.

 

Pozwolisz, drogi Czytelniku, że rozpocznę wydawanie własnej opinii od rzeczy złych. Tak o, dla przekory. Przede wszystkim czytanie bardzo utrudnione jest przez niekoniecznie wygodne wydanie. Trudno jest czytać, gdy nie mamy wolnych obu rąk, lub gdy leżymy, lub gdy uprawiamy jakiekolwiek inne czytanie, poza tym siedzącym grzecznie na fotelu z oboma rączkami na okładce. Książka się zwyczajnie sama zamyka i nijak nie chce pomóc nam w zatrzymaniu wzroku na konkretnej, wybranej przez nas, stronie. Do tego wszystkiego autor wpada w pułapkę własnej rozmowy (którą przeprowadził z Marcinem Herrą o Euro 2012), w której pada stwierdzenie, że nawet najlepszy projekt może zostać skrytykowany, gdy zaledwie drobny szczegół zostanie pominięty, lub wykonany zostanie źle. I dokładnie tak dzieje się w tym przypadku, bo pozytywny obraz książki zostaje zaburzony przez kilka literówek. Sami przyznajcie, drodzy Czytelnicy, że literówka to stosunkowo rzadki przypadek w książce, która przed wydaniem jest wiele razy sprawdzana na prawo i lewo, stąd też stosunkowo mocno rzuca się w oczy i nadszarpuje jej wizerunek.
Ale nie martwcie się, panie Michale nie roń łez, bo oto koniec negatywów i zaczynamy wodospad pozytywów, bo to przede wszystkim one zalały mnie, jak hektolitry wody.

 

Zacznijmy od pytań, które zadawane są bardzo trafnie i pozwalają rozmowie płynąć naturalnym torem (ponowne nawiązanie do wody wydaje się tu nieuniknione), a rozmówcy wynurzać się ze sztampowych i ogólnikowych odpowiedzi. Zresztą i dobór odpowiadających ma bardzo dobry wpływ na treść, bo ma się wrażenie, że nikt tu nie mówi o zarządzaniu projektami, tylko opowiada ciekawą historię. Może niekoniecznie jest to bardzo edukacyjne i niekoniecznie staniemy się, po lekturze tejże książki, mistrzami projektów, to jednak pozwoli nam ona zupełnie logiczne, życiowo i naturalnie spojrzeć na nasze obecne, lub przyszłe przedsięwzięcia.

 

Kolejny plus to atmosfera szczerości, którą z rozmów można wyczytać. Nikt tam nie sili się na autoreklamę, nikt nie gloryfikuje swoich dokonań, nie przechwala się, ale również nie udaje skromnego i nie stawia swoich osiągnięć ponad wszystkie inne. Po prostu kawał ciekawych rozmów, które płyną i płyną i niestety w pewnym momencie się kończą. Okazuje się, że ci, którzy odnieśli sukces, niekoniecznie podążali drogą, na której rozsypane były tylko płatki róż. Resztę sobie dopowiedzcie, bo nie chciałabym popaść w patetyzm, którego brak tak bardzo doceniam w książce Michała Kopczewskiego.

 

I generalnie cała ta książka to bardzo ciekawe odkrycie dla mnie, każda z opowiedzianych historii odkryła przede mną wiele nowego, z dużą chęcią przeczytałabym jeszcze trzynastą, czternastą, piętnastą i setną rozmowę. Mam nadzieję, że powstaną, bo przecież szkoda by było, gdyby okazało się, że sukcesu starczy nam tylko na dwanaście...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial