Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Talitha Kum

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Talitha Kum | Autor: Łucja Maria Ślisz

Wybierz opinię:

Korcia

Muszę przyznać, że po zakończeniu tej lektury mam mętlik w głowie i nie za bardzo wiem co mam o niej powiedzieć, jak ją ocenić... Zacznę, więc od początku i mam nadzieję, że z czasem wykrystalizuje się odpowiedni obraz tej powieści.

 

 

Sylwia jedzie autobusem z Galway do Dublina. Nie czuje się dobrze, wydaje jej się, że jest spocona, dopada ją zmęczenie. Mimo to daje się wciągnąć sąsiadce w rozmowę. Kobieta nie szczędzi jej dobrych rad, recept na szczęście. Dziewczyna jedzie w odwiedziny do Mariusza, swego chłopaka. Mają już wspólne plany na przyszłość, między innymi wyjazd do południowej Francji. Wydaje się, że pozornie wszystko jest OK, jednak zdaniem Sylwii ten związek nie rokuje zbyt dobrze.

 

Sylwia ma depresje, chciałaby by Mariusz bardziej dostrzegał jej problem, bardziej ją wspierał, starał się zrozumieć. Jednak mężczyzna bagatelizuje sprawę, nie umie się właściwie zachować, zresztą ma dosyć swoich spraw. Chociaż ona obwinia go o nieporozumienia w związku, to przede wszystkim sama nie potrafi się zaangażować. Jej dzieciństwo i ojciec pijak obrzydzili jej mężczyzn, żadnego nie jest w stanie pokochać, żadnemu nie jest w stanie się oddać. Jest też religia. Sylwia jest katoliczką, stara się żyć zgodnie z zasadami wiary. Uważa, że na seks będzie czas dopiero po ślubie.

 

"Wstyd jej było się do tego przyznać, ale ta Boża droga była jedyną, która umiałaby ją obronić i dać rozumienie tej przemocy i upokorzenia, w którym się tarza, którego nawet nie mogła wypowiedzieć".

 

Dziewczyna trzyma się zasad wiary, nie angażuje się w związki, chce brać, a nie potrafi dawać. Z religii czerpie recepty na życie, w niej szuka odpowiedzi na nurtujące ją pytania.

 

"Sylwia myślała na chłopski rozum: Bóg zabrania kokainy, nie chce wielkich uczuć, nie chce zgryzoty na całe życie, nie chce, żeby ktoś zatwardził się nienawiścią na lata. To są straszne, wielkie uczucia, aż nieludzkie. To nie jest tak, że ludzie teraz nie potrafią wytrzymać, po prostu zbyt mało ma ochotę wytrzymać w porównaniu z tamtym pokoleniem, do którego cały czas ci, co krytykują, się odwołują. Młodzi nie krytykują tak bardzo".

 

Chce, by zwracano na nią uwagę, by ktoś jej pomógł, zajął się nią, ale nikt nie jest w stanie jej zrozumieć i wesprzeć. Przebywanie z nią jest wyzwaniem, a nawet mordęgą. Wszystkich zadręcza swoimi rozterkami i nikt już nie ma siły tego słuchać, nikt nie potrafi wczuć się w jej położenie. Ona woła o pomoc, ale wszyscy są na to głusi.

 

"Ale co jak chciałem, już wiem. Wydaje mi się, że się zapadasz jak stary fotel, wiesz, każdy ma taką funkcję w sobie, już Ci mówię szczerze, jesteś tak uciążliwa, że nikomu się potem nie chce wymyślać grzeczności, przechodzi się do takiej ciężkiej, okropnej szczerości przy tobie i jeszcze się człowiek obawia, że to nie pomoże. Nigdy nie czułem się tak ciężko jak przy tobie".

 

Sylwia tkwi w swojej chorobie, a nawet trudno jest jej sobie wyobrazić życie bez depresji. Chce zwracać na siebie uwagę, potrzebuje zainteresowania, nie chce być normalna, zwykła, przeciętna.

 

"Bo w chorobie nawet trudno pomyśleć, co miałoby być tym zdrowiem, stan zero, nijakość, czystość powierzchni, żadnej skazy, jeszcze nie zadane nic, puste miejsce na historię i rany, jaki byłby świat bez depresji? Nierozsadzany raz po raz smutkiem.
Lepiej oddać się depresji niż pozostać nieoddanym, niż nie wiedzieć komu, niż żeby nie było komu się oddać i w czym się zatracić. Żeby nie było komu. Co wtedy zrobić z sobą, trwać? Trwać? Na co czekając? Na nic".

 

Świadomie umieściłam w tej recenzji aż tyle cytatów, żebyście sprawdzili, czy język tego utworu Wam odpowiada. Nie jest on łatwy, trudno do niego przywyknąć. Ma on oddawać stan emocjonalny bohaterki, jej brak równowagi psychicznej, ciągłe rozedrganie. Jest to ciekawy zabieg, jednak muszę przyznać, że przez to lektura staje się trudna, momentami niezrozumiała. Wyobrażenia Sylwii, jej przemyślenia mieszkają się z rzeczywistymi wydarzeniami, czasami trudno się w tym nie pogubić, oddzielić jedne od drugich.

 

Książka daje możliwość wejścia w głowę osoby chorej, poznania depresji od środka, wczucia się w nią. Chaos panujący w umyśle Sylwii, zdominował tę powieść.

 

Depresja to choroba, która w dzisiejszych czasach dosyć mocno się rozpanoszyła. Wielu ludzi na nią cierpi, często i my nie dostrzegamy wołania o pomoc kogoś z naszego otoczenia, czasami nawet nie chcemy tego zauważyć. Może dzięki tej powieści łatwiej nam będzie pojąc to, co targa umysłem i emocjami osoby chorej, może dzięki temu będziemy wiedzieli jak pomóc.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial