Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Prawdziwa Marilyn Monroe

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 4 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 5 votes

Polecam:


Podziel się!

Prawdziwa Marilyn Monroe | Autor: Bertrand Meyer Stabley

Wybierz opinię:

Cinnamon

Marilyn Monroe. Jaka była naprawdę? Czy ikona kina była taką seksbombą, jaką wyobrażał sobie cały świat? Jaka była w życiu prywatnym? Co skrywała pod maską doskonałego makijażu i uwodzicielskiego uśmiechu? Na te pytania stara się odpowiedzieć Bertrand Meyer-Stabley, autor biografii najsłynniejszych kobiet historii, między innymi Sophii Loren, księżnej Diany, Oony Chaplin, Audrey Hepburn, a także Marilyn Monroe. Co nowego udało mu się ustalić?

 

Najpierw była Norma Jeane Baker. Już w dniu jej narodzin życie nie zapowiadało się szczęśliwie. Od najmłodszych lat tułała się po rodzinach zastępczych, kiedy to jej matka przebywała w szpitalu psychiatrycznym. Ojciec pozostał nieznany, co spowoduje u przyszłej Marilyn niepohamowaną potrzebę poszukiwania idealnego mężczyzny, który mógłby zastąpić tę pustkę w sercu dziewczyny. W wieku piętnastu lat wcale nie była pięknością: jąkała się, chodziła przygarbiona, miała kościste ramiona, płaską pierś, marne włosy, nogi jak patyki, wystające kolana, płaską, kwadratową twarz, ciężki chód. W wieku lat szesnastu wychodzi po raz pierwszy za mąż za Jima Dougherty'ego. Pracowała w fabryce lotniczej w Burbank, gdzie zwrócił na nią uwagę pewien znany fotograf – David Conover. Niedługo później Norma Jeane zgłasza się na casting dla modelek. W dziewczynie powoli rozkwita marzenie o byciu sławną i kochaną przez otaczających ją ludzi...

 

Zanim Norma Jeane stała się Marilyn Monroe przeszła ciężką, wyboistą drogę przeistaczania się z poczwarki w motyla wykreowanego na potrzeby zaspokojenia masowego odbiorcy. Z nieśmiałej, skromnej, pracowitej i punktualnej dziewczyny przemienia się w istnego wampa, świadomą swojego ciała, ociekającą seksapilem kobietę. Na przełomie lat 1946-1947 kształtuje swój image: staje się blondynką o krótkich, niesfornych włosach. Rok później poddaje się ingerencji ortodonty, następnie chirurga plastycznego. Sukces, który wkrótce osiągnęła okupiony był cierpieniem:

 

„O ile jednak na ekranie czy na planie czuje się zdolna do wyrażania radości życia i dumy z pięknego ciała, o tyle w życiu prywatnym jest niepewna siebie i zalękniona, cierpi na bezsenność, trudno jej rozmawiać, ciągle się spóźnia i ciągle przed czymś ucieka." [s.102]

 

Marilyn Monroe – kim była naprawdę? Wyobrażeniem milionów mężczyzn na całym świecie, iluzją stworzoną na potrzeby popularności filmu?...

 

Bertrand Meyer-Stabley w swojej pracy opierał się na różnorodnych źródłach. Podstawą do napisania tej książki były inne dzieła poświęcone osobie Marilyn Monroe, a także wspomnienia sławnych ludzi, m.in. Arthura Millera. Na końcu książki załączona jest bibliografia wszystkich pozycji, na których opierał się autor. Ciekawą pozycją na tej liście jest autobiografia samej Marilyn – „My story" z roku 1956. W książce „Prawdziwa Marilyn Monroe" fakty przeplatają się z plotkami ludzi z otoczenia gwiazdy, dlatego niekiedy trudno jest odróżnić ziarno od plew. Szczególnie trudno jest przyjąć do wiadomości plotkę o tym, jakoby Marilyn była biseksualna...

 

Obraz Marilyn Monroe nakreślony przez Bertrand Meyer-Stabley'a jest wyraźny. Mamy tu kobietę o podwójnej osobowości. Wśród ludzi zdaje się być zadowoloną z życia seksbombą, w życiu prywatnym przeistacza się w szarą myszkę, osamotnioną, poszukującą prawdziwej miłości i wsparcia, cierpiącą...

 

Jaki był jej koniec wszyscy wiemy, ale jakie było jej życie wiedzą tylko fani aktorki. Dlaczego warto przeczytać tę biografię? Chociażby po to, by uzmysłowić sobie, że ta kobieta nie była pewną siebie maszynką do zarabiania pieniędzy. Była kobietą uczuciową, pragnącą chwili uwagi i przyjacielskiej rozmowy, którą ceniła bardziej niż sławę. I miała prawdziwy talent, który marnowany był przez reżyserów obsadzających ją tylko w lekkich komediach. A że z roku na rok stawała się coraz bardziej nieznośna – cóż, to skutek nieustającego stresu i strachu przez odrzuceniem i chorobą psychiczną jej matki...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial