Varia
-
Książka na temat prawdziwych kotów, czyli tych niesfornych, poobijanych i uparcie stawiających na swoim.
Mr Pratchett opisuje tutaj różne odmiany kotów, ich imiona, sposoby karmienia, tresurę, zabawy oraz wiele innych kwestii. Nawiązuje do pojęcia kota Schrödingera, które przetwarza i wykorzystuje do określa kota potrafiącego przeniknąć do i wydostać się z najbardziej nietypowych miejsc.Tym samym, jeśli na przykład „wieczorem wyrzuciliście kota z domu, a rano śpi sobie spokojnie pod waszym łóżkiem"*, wasz kot jest kotem Schrödingera. // ja swoje mogę spokojnie zaliczyć do tego gatunku ;)
Mniej więcej do połowy książkę czyta się szybko i przyjemnie. Opisywane sytuacje są bardzo życiowe, a żarty zgrabnie sformułowane. Niestety pod koniec robi się mniej interesująco i można odnieść wrażenie, że autor zbytnio sili się na bycie zabawnym. Da się to dostrzec choćby w rozdziale o kotach utraconych. Zostają w nim opisane gatunki kotów, które mogłyby powstać gdyby psy wyginęły gdzieś na drodze ewolucji. Mielibyśmy wówczas do czynienia z Bulkotem, Miauczerem czy Chimiaumiauą. Niby wszystko podane z przymrużeniem oka, ale jakieś zbyt toporne to dla mnie.
Nie mniej w pełni na uznanie zasługują rysunki Gray'a Jolliffe, obecne niemalże na każdej stronie książki. Proste i trafnie obrazujące treść.
Podsumowując książka ciekawa i warta poznania, ale wysokich lotów dzieło to z pewnością nie jest.