Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pies Baskerville’ów

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Arthur Conan Doyle
  • Tytuł Oryginału: The Hound Of The Baskervilles
  • Gatunek: KryminałPowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Liczba Stron: 180
  • Rok Wydania: 2017
  • Wymiary: 145×205 mm
  • ISBN: 9788377794081
  • Wydawca: MG
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    5/6

    6/6

    5/6

    5/6

    6/6

    5/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 10 votes
Postacie: 100% - 11 votes
Styl: 100% - 9 votes
Klimat: 100% - 8 votes
Okładka: 100% - 12 votes
Polecam: 100% - 9 votes

Polecam:


Podziel się!

Pies Baskerville’ów | Autor: Arthur Conan Doyle

Wybierz opinię:

Lucy

Pies Baskerville'ów Sir Arthur Conan Doyle'a to chyba najbardziej znana pozycja z cyklu o Sherlocku Holmesie. Była inspiracją dla wielu twórców, a na jej podstawie nakręcono kilkanaście filmów. I nie ma się czumu dziwić, bowiem klimat tej książki jest tak złowrogi i tajemniczy, że wciąga od samego początku i trzyma w napięciu już do końca. Jeśli dorzucimy do tego element paranormalny i dobrze znanego wszystkim bohatera mamy lekturę, której niewielu może się oprzeć.

 

Tym razem bohaterowie będą musieli odkryć prawdę kryjącą się za legendą, która od pokoleń towarzyszy rodzinie Baskerville'ów. Przeniesiemy się na ponure bagna Dartmoor, gdzie znajduje się posiadłość przeklętego przed laty rodu. Okrutna i tajemnicza śmierć spotyka każdego Baskerville'a, a towarzyszy jej wycie potwornego psa, którego od czasu do czasu widują okoliczni mieszkańcy. W niewyjaśnionych okolicznościach, na terenie posiadłości ginie sir Charles. Brak jakichkolwiek śladów, motywu i narzędzia zbrodni skłania nawet najbardziej sceptyczne osoby, by zacząć wierzyć w monstrum z legend. Tymczasem do Londynu przyjeżdża ostatni dziedzic rodu – sir Henry, który wbrew ostrzeżeniom i namowom postanawia zamieszkać w posiadłości. Wraz z nim do Dartmoor wyrusza doktor Watson, tym razem bez Sherlocka, by przyjrzeć się sytuacji i na odległość informować detektywa o wszelkich postępach w śledztwie, bądź wskazówkach, które mogłyby pomóc je rozwiązać.

 

Książka pisana jest zwyczajowo, jako wspomnienia doktora, tym razem jednak wzbogacone o wpisy z jego osobistych pamiętników i raporty wysyłane Holmesowi do Londynu. Narrator rzeczowo, dokładnie i szczegółowo opisuje przebieg zdarzeń uzupełniając go o opisy okolicznych mieszkańców i swoje własne przemyślenia dotyczące sprawy. Widać, że nie jest to ten sam cichy i stojący w cieniu Watson z pierwszej powieści. Tutaj wychodzi on na pierwszy plan, podejmując odważne kroki i na własną rękę rozwiązując zagadki. Mimo, iż daleko mu jeszcze do geniuszu Sherlocka, wiele go nauczyło przebywanie z detektywem i dzięki temu zrobił ogromne postępy. Taki stan rzeczy ucieszył mnie niezmiernie, ponieważ traktowany trochę po macoszemu doktor jest postacią pozytywną i bardzo przeze mnie lubianą.

 

Fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, autor stopniowo buduje napięcie tak, że ani przez chwilę się nie nudzimy. Sporo tu zawiłości, tajemnic i niedomówień – sympatycy powieści detektywistycznej na pewno nie będą zawiedzeni. Mimo, iż większa część akcji rozgrywa się na ponurych bagnach hrabstwa Devon, opisy krajobrazu są tak plastyczne i rzeczywiste, że Czytelnik jest w stanie poczuć się jakby tam był. Dodatkowo potęguje to fakt, iż brak tu jest ozdobników i dłużyzn, które miast ułatwić wyobrażanie sobie opisywanych miejsc, często je utrudniają, bądź nawet uniemożliwiają. Jedyną wadą tej powieści jest moim zdaniem, jej objętość. Na niecałych dwustu stroniczkach wydania kieszonkowego akcja rozgrywa się bardzo szybko i zanim się obejrzymy nadchodzi finał. Z tego powodu, po jej przeczytaniu możemy poczuć lekki niedosyt.

 

Mimo niewielkich gabarytów, książka nadrabia bogatą treścią i z pewnością umili czas. Brak tutaj dłużyzn i męczących wywodów, jest za to dużo zagadek i zwrotów akcji. Polecam ją tradycyjnie miłośnikom cyklu o Sherlocku Holmesie i doktorze Watsonie, fanom powieści detektywistycznej i osobom lubiącym opowieści z dreszczykiem. Pies Baskerville'ów to lektura, którą można pochłonąć w kilka godzin, idealna na deszczowy wieczór, czy wolne popołudnie.

 

Isadora

Myślę, że Sherlocka Holmesa nie trzeba przedstawiać nikomu, a już zwłaszcza miłośnikom rozwiązywania zagadek kryminalnych.
Tym razem genialny i błyskotliwy detektyw wraz ze swym nieodłącznym przyjacielem doktorem Watsonem zmierzy się z tajemniczą sprawą gwałtownej śmierci sir Charlesa Baskerville'a, w którą - jak wieść gminna niesie - zamieszany jest piekielny pies od kilku pokoleń nękający ród w ramach ponurego przekleństwa.
W celu rozwiązania tej dziwnej i mrożącej krew w żyłach zagadki, Holmes i Watson udają się do rodowej siedziby Baskerville'ów w hrabstwie Devon w towarzystwie jedynego spadkobiercy zmarłego, sir Henry'ego, któremu również grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.
W ponurym Baskerville Hall, w otoczeniu spowitych welonem mgieł mokradeł i pustkowi, Sherlock Holmes zmierzy się z jedną z najtrudniejszych spraw w swojej karierze oraz z godnym siebie przeciwnikiem...

 

"Pies Baskerville'ów" sir Arthura Conan Doyle'a to kryminalny dreszczowiec słusznie dziś zaliczany do klasyki gatunku.
Cechuje go dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, misterna kryminalna intryga, napięcie umiejętnie podsycane i precyzyjnie dawkowane aż do wielkiego finału oraz oryginalna fabuła, której ogromną zaletą są nie tylko błyskotliwie wkomponowane elementy niesamowite przydające jej grozy i z wielką mocą oddziałujące na wyobraźnię czytelnika, lecz także fakt, że rozwiązanie zagadki dokonuje się ostatecznie na gruncie dedukcji, w której Holmes jest prawdziwym mistrzem. Rewelacyjne zderzenie mrocznego klimatu narracji oraz chłodnej, trzeźwej logiki wielkiego detektywa stwarza niepowtarzalną atmosferę powieści, której nie sposób się oprzeć.
Nie mogłabym nie wspomnieć o samej postaci Sherlocka Holmesa - pierwowzorze genialnego detektywa - jego osobowości, sposobie bycia typowego angielskiego dżentelmena, ponadprzeciętnej zdolności dedukcji i trafnej oceny każdej sytuacji, które to cechy niezmiennie budzą podziw, zachwyt i sympatię. Każde spotkanie z nim to prawdziwa przyjemność.

 

"Pies Baskerville'ów" to bez wątpienia prawdziwa czytelnicza uczta. Powieść Conan Doyle'a nieodmiennie czaruje niepowtarzalnym, nostalgicznym, wiktoriańskim klimatem, wysmakowanym, niespiesznym, staroświeckim stylem, intrygującym i efektownym wątkiem kryminalnym oraz charyzmatyczną postacią genialnego detektywa.

 

Wydanie, które mam przed sobą, posiada dodatkową zaletę: jako że jest dwujęzyczne, daje nadzwyczajną możliwość delektowania się lekturą w oryginale, w ojczystym języku autora. Dzięki temu rozwiązaniu czytelnik ma szansę nauczyć się lub podszkolić w literackich zwrotach i angielskich idiomach, rozumieć poprawnie zdania, zwroty i słowa. Jest to idealna lektura dla tych, którzy pragną biegle posługiwać się językiem angielskim oraz poczuć to, czego nie jest w stanie oodać najwierniejszy nawet przekład: specyfikę stylu sir Arthura Conan Doyle'a.
Gorąco polecam!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mg.

 

Monia1990

Arthur Conan Doyle to szkocki pisarz, wolnomularz, autor wielu powieści, których bohaterem jest słynny detektyw Sherlock Holmes. Pisarz urodził się 22 maja 1859 roku w ubogiej arystokratycznej rodzinie. Jego ojciec był alkoholikiem, znęcał się nad dziećmi i żoną. Arthur skończył studia medyczne w Edynburgu i do 1890 roku prowadził praktykę lekarską. Później zajął się wyłącznie pisarstwem. Oprócz kryminałów pisał także powieści historyczne, fantastyczno-naukowe, sensacyjne i książki niebeletrystyczne. Do jego najbardziej znanych utworów należą: „Pies Baskerville'ów", „Studium w szkarłacie" oraz „Świat zaginiony". Zmarł w 1930.

Autor również stał się bohaterem literackim. Występuje w takich książkach, jak „Lista siedmiorga" Marka Frosta czy „Arthur i George" Juliana Barnesa.
Genialny detektyw Sherlock Holmes, wraz ze swym asystentem, nieco ociężałym doktorem Watsonem, muszą tym razem zmierzyć się z tajemniczym potworem, przypominającym ogromnego diabelskiego psa, który grasuje na angielskiej prowincji zabijając niewinnych i samotnych wędrowców.
Czy detektywi rzeczywiście stają tym razem wobec paranormalnego i niewytłumaczalnego zjawiska? Czy legenda jest prawdziwa? Czy ofiary potwora coś łączy? Po odpowiedzi zapraszam do książki.

 

Z kilku opowiadań o przygodach Sherlocka, które miałam okazję przeczytać to jest najmroczniejsze i budzi największą grozę. W innych historiach autor skupiał się przede wszystkim na intrydze, dojściu do rozwiązania. Przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Tym czasem "Pies Baskerville'ów" jest bardzo nietypowy. W tej książce dzieją się niezwykłe rzeczy. Ogromny, diabelski pies atakuje na moczarach. Czy to mara? Czy naprawdę ludzi straszy duch? Na to pytanie musi odpowiedzieć słynny detektyw i powinien zrobić to jak najszybciej, zanim pojawią się kolejne ofiary. Czy to mu się uda?

 

Szczerze przyznam, że postać Sherlocka jest dla mnie bardzo intrygująca. Z jednej strony denerwuje mnie jego sposób życia. Bohater uważa się za najlepszego i największego detektywa. Jak widać do jego zalet nie należy skromność. Z drugiej strony nie można zaprzeczyć, że jego umysł jest genialny. Jego spektakularne rozwiązania robią wrażenie na wszystkich, w tym na największych wrogach. Na pewno jest to człowiek nieprzeciętny. W jego przygodach towarzyszy mu wierny przyjaciel Watson, który ze stoickim spokojem wytrzymuje wszystkie pomysły detektywa. Można powiedzieć, że jest cichym pomocnikiem Sherlocka.

 

"Pies Baskerville'ów" to mroczna, pełna tajemnic i niespodzianek powieść. Na mnie wywarła wielkie wrażenie. Wszystko przez tego strasznego psa. Osobiście nie przepadam za tymi zwierzętami i strasznie się ich boję, więc gdybym zobaczyła tego z książki to bym umarła na zawał. Nie musiałby mnie nawet zacząć gonić. Może właśnie dlatego ta historia mnie tak przeraziła. I z tego w sumie się cieszę bo o to chodziło.

 

Wielkim plusem tej książki jest wydanie dwujęzyczne. Oznacza to, że można przeczytać przygody Sherlocka w oryginalnym języku. Dzięki temu podszkolimy się w angielskim. Z drugiej strony jak czegoś nie zrozumiemy to możemy od razu sprawdzić na drugiej stronie.

Powieść została napisana prostym, ale interesującym językiem. Autor ma lekkie pióro, które sprawia, że książkę się pochłania. Ciekawa jest też grafika. Prosta, ale jednocześnie intryguje i zwraca na siebie uwagę.

 

Podsumowując polecam tę powieść przede wszystkim miłośnikom przygód Sherlocka. Myślę jednak, że każdy prawdziwy fan kryminałów powinien tę pozycję przeczytać. To idealna lektura na długi wieczór, która przeniesie nas w świat pełen tajemnic i przygód.

Wiki

"Pies Baskerville'ów", czyli rodzinna klątwa

 

"Był to pies – pies czarny jak węgiel, olbrzymi – taki, jakiego dotąd nie widziały oczy żadnego śmiertelnika" – wspomina doktor Waston, bohater powieści Arthura Conana Doyle'a.

 

Głównymi bohaterami jednej z najsłynniejszych powieści Doyle'a jest Sherlock Holmes i jego wierny przyjaciel doktor Watson. Gentlemanów odwiedza doktor Jakub Mortimer i opowiada im o tajemniczej śmierci sir Charlesa Baskerville'a. Według miejscowa ludności ma to związek z legendą o piekielnym czarnym psie, który zabija po kolei mężczyzn z rodu Baskerville'ów od ponad 200 lat. Sherlock zajęty sprawami w Londynie, wysyła do Baskerville Hall doktora Watsona, by uchronił sir Henry'ego, ostatniego członka rodu, przed niebezpieczeństwem...

 

Na miejscu okazuje się, że to nie tylko legenda, a pies rzeczywiście istnieje: Był to pies – pies czarny jak węgiel, olbrzymi – taki, jakiego dotąd nie widziały oczy żadnego śmiertelnika. Z jego otwartej paszczy buchał ogień, ślepia żarzyły się jak węgle, a po całym jego ciele pełzały migotliwe płomyki. Nigdy nawet w majaczeniach chorego umysłu nie mogło powstać nic równie dzikiego, przerażającego, szatańskiego, jak ten czarny potwór, który padł na nas z tumanów mgły.

 

Jak już wspominałam, Sherlocka Holmesa należy do moich ulubionych detektywów. Nasze pierwsze spotkanie miało miejsce w szkole podstawowej, gdy lekturą były "Przygody Sherlocka Holmesa". Jednak dopiero "Znak czterech", który czytałam kilka lat temu sprawił, że zapragnęłam poznać wszystkie dzieła o tym bohaterze. Niestety powieści szybko się kończyły, bo jest ich zaledwie 4 i musiałam zadowolić się krótszymi formami. Pamiętam, jak szukałam po bibliotekach zbiorów opowiadań, których jeszcze nie znałam. Ten nietuzinkowy detektyw-konsultant wzbudził moją sympatię, mimo nie ma łatwego charakteru. Jest arogancki i uparty oraz nie wie, co to skromność. Jego atrybutami są: fajka oraz strzykawka z 7-procetowym roztworem kokainy (tej ostatniej słabości nie pochwala doktor Watson). Potrafi także wygrywać przepiękne melodie na swoim stradivariusie. Więcej o tym detektywie można dowiedzieć się z książki Nicka Rennisona Sherlock Holmes. Biografia nieautoryzowana.

 

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Ponieważ trochę zabrakło mi w tej powieści Holmesa. Początkowo całkowicie oddaje pole Watsonowi. Miejscami myślałam, czemu potraktował to śledztwo tak po macoszemu? Czy może być coś ważniejszego niż ludzkie życie? Wysyła przyjaciela i każe mu zdawać relacje w listach, a sam nawet nie wspomina, co robi w tym czasie. Jakże się pomyliłam w ocenie, Holmes po raz kolejny wykazał się sprytem.

 

Powieść czyta się w miarę szybko, dzięki intrygującej zagadce. Czytelnik zastanawia się, jaką tajemnicę kryją wrzosowiska i czy rzeczywiście nad rodem Baskerville'ów wisi klątwa. Nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni. Intryga jest misterna, a jej rozwiązanie jest zaskakujące. Choć muszę przyznać, że bardziej pod tym względem podobały mi się "Dolina trwogi" oraz "Znak czterech". Mimo to polecam "Psa Baskerville'ów" miłośnikom powieści detektywistycznych, Sherlocka Holmesa oraz Arthura Conana Doyle'a.

 

Warto wspomnieć, że "Pies Baskerville'ów" to trzecia powieść z cyklu o Sherlocku Holmesie. Pozostałe to: "Studium w szkarłacie", "Znak czterech" oraz "Dolina trwogi". Powieść doczekała się 5 ekranizacji. Pierwsza powstała w 1939 roku w reżyserii Sidneya Lanfielda, w rolę Holmesa wcielił się Basil Rathbone. Druga - w 1959 roku w reżyserii Terence'a Fishera, z Peterem Cushingiem w roli głównej, trzecia - w 1972 roku w reżyserii Barry'ego Crane'a, z Stewartem Grangerem w roli głównej, a czwarta - w 1988 roku w reżyserii Briana Millsa, z Jeremy'm Brettem w roli głównej, zaś piąta - w reżyserii Rodney Gibbons, z Mattem Frewerem w roli głównej.

Ag.

Sir Arthur Conan Doyle stworzył jedną z najbardziej znanych postaci na świecie – Sherlocka Holmesa. Sławny detektyw wystąpił w wielu jego opowiadaniach i powieściach, a obecnie można go poznać także dzięki filmom. Jedną z najpopularniejszych historii z Holmesem jest „Pies Baskerville"ów", którego wysłuchałam dzięki portalowi Audeo.pl.

 

Napisana w 1902 roku powieść detektywistyczna rozgrywa się częściowo w Londynie, a częściowo w Davon. Do Holmesa i Watsona zgłasza się lekarz o nazwisku Mortimer, który przychodzi do nich z nietypową sprawą. Rodzinę Baskerville"ów prześladuje mara z przeszłości – ogromny pies rodem nie z tego świata. Zainteresowany sprawą detektyw przyjmuje zlecenie na wyjaśnienie okoliczności śmierci jednego z członków owej rodziny. Przy okazji musi zapewnić ochronę spadkobiercy majątku. Sam jednak nie wybiera się na miejsce zbrodni, lecz wysyła tam swojego zaufanego współpracownika i przyjaciela – doktora Johna Watsona. Ma on za zadanie nie opuszczać swojego podopiecznego sir Henryka Baskerville'a. Dodatkowo musi składać raporty Holmesowi, który został w Londynie. Sprawa nie jest prosta – każdy może okazać się być potencjalnym mordercą, który wysługuje się demonicznym psem. Podejrzenia padają raz na jedną osobę, raz na drugą. Charaktery i emocje cały czas się zmieniają, a czytelnik zasypywany jest coraz to nowymi poszlakami.

 

Głównym wątkiem jest oczywiście wątek kryminalny – złapanie mordercy. Poza tym bardzo ciekawy jest motyw miłosny, który łączy młodego Baskerville'a z piękną sąsiadką. Przeszłość i teraźniejszość przeplatają się cały czas w całej powieści, co jest bardzo interesujące. Autor postarał się, by zbrodnia z poprzednich pokoleń miała w niej nie tylko swoje korzenie, ale również by wpływ dawnych zbrodni miał wpływ na to co dzieje się w obecnych czasach.

 

Co zaskakujące, w powieści więcej jest Watsona niż Holmesa. Możemy dzięki temu poznać bliżej tę postać. To John włożył wiele pracy w rozwiązanie tej zagadki, a jego metody rozumowania i dochodzenia do pewnych rzeczy możemy obserwować właśnie podczas rozwoju sytuacji w „Psie...".

 

Audiobook czyta Jakub Sender. Niestety to największe rozczarowanie – początkowo wydawało mi się, że robi on to z niechęcią, jakby ktoś go do tego zmuszał. Dopiero w ostatnich rozdziałach przyłożył się, można było nawet rozróżnić niektóre z postaci. Zepsuł sporą część tego, co budował Doyle – gdzieś prysło napięcie i adrenalina. Nie słuchałam go z zapartym tchem, mimo że sama historia na pewno powinna wywołać we mnie to uczucie.

 

Audiobook podzielony jest na 17 części. 16 z nich to rozdziały z książki, ostatni jest podsumowaniem złożonym z danych bibliotecznych książki i nagrania. Każda z części opatrzona jest krótkim motywem muzycznym pasującym nastrojem do sytuacji, która ma się zaraz wydarzyć. Jest to bardzo ciekawy zabieg, który uatrakcyjnia nagranie.

 

Sam język tekstu jest łatwi i przyjemny. Lektor czyta sprawnie, choć jak już wspomniałam bez emocji w początkowych rozdziałach. Jedyne co mi przeszkadzało to zbytnie wyróżnienie się z tekstu nazw angielskich, które czytane były z mocnym akcentem. I coś, co do tej pory mnie śmieszy – przetłumaczenie Baker Street jako Ulica Bakera. Zabieg zbędny moim zdaniem.

 

Moim zdaniem sama historia jest bardzo ciekawa i wciągająca. Spodziewałam się wielu zwrotów akcji i niespodziewanych wydarzeń i nie zawiodłam się.

 

Komu mogę polecić audiobooka? Tym, którzy lubią Sherlocka Holmesa. Poza nimi, na pewno tym, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać detektywa od strony książkowej. To bardzo ciekawa przygoda, w której przekonamy się, że nie tylko on potrafi rozwiązywać zagadki i wcale nie jest taki jak obecny, ekranowy Holmes. Jeśli nie macie czasu czytać, chociaż posłuchajcie. Nie pożałujecie.

Linda

„Był to pies czarny jak węgiel, olbrzymi – taki, jakiego dotąd nie widziały oczy żadnego śmiertelnika. Z jego otwartej paszczy buchał ogień, ślepia żarzyły się jak węgle, a po całym ciele pełzały migotliwe płomyki. Nigdy nawet w majaczeniach chorego umysłu nie mogło powstać nic równie dzikiego, przerażającego, szatańskiego, jak ten czarny potwór, który wypadł na nas z tumanów mgły.”

 

„Pies Baskerville’ów” to najbardziej popularna powieść Sir Arthura Conan Doyle’a, opowiada o przygodach ekscentrycznego, ale genialnego detektywa – Sherlocka Holmesa i jego lojalnego, nieodłącznego przyjaciela, doktora Watsona. Wielokrotnie wydawana, adaptowana i niesłabnąca inspiracja wielu powieści. Absolutny klasyk i pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika kryminalnych historii.

 

Kiedy w tajemniczych okolicznościach umiera sir Charles Baskerville pojawiają się pogłoski o klątwie rzuconej na ten szanowany powszechnie ród - pod postacią ogromnego, demonicznego psa z piekła rodem. O pomoc w rozwiązaniu zagadki tajemniczego monstrum zwraca się do Sherlocka Holmesa przyjaciel nieboszczyka, doktor Mortimer. Słynny detektyw ma niewiele czasu – do rodzinnej posiadłości Baskerville’ów przybywa spadkobierca, nad którym wisi ogromne niebezpieczeństwo.

 

Sherlock Holmes to dobrze znana postać, którą do życia powołał ponad sto lat temu, na kartach swych powieści, sir Arthur Conan Doyle. Dał światu wybitnego detektywa, którego intelekt i zdolność dedukcji niezmiennie zachwycają czytelników i inspirują twórców na całym świecie. Jego duet z pragmatycznym, nonszalanckim doktorem Watsonem stanowi idealne połączenie, panowie doskonale się uzupełniają, świetnie ze sobą współpracują, co łatwo można zauważyć i z zaciekawieniem śledzić ich poczynania. W „Psie Baskerville’ów” bardzo dobrze widać to swoiste partnerstwo, jeśli można użyć takiego sformułowania – w końcu przecież to Holmes jest tutaj genialnym detektywem, jednak w tym przypadku rola Watsona staje się bardziej wyrazista, ostatecznie to również on dowodzi swego intelektu, bądź nabywa od swego kolegi większej przenikliwości i łatwo wiąże ze sobą fakty.

 

Tym, co tak bardzo przyciąga czytelników i fascynuje miłośników tejże powieści jest zdecydowanie klimat. Począwszy od rękopisu Hugona Baskerville’a, opowiadającego o rodowym przekleństwie, aż po zwodnicze, pełne zamierzchłej historii, dziwnych dźwięków i gęstej mgły, mokradła – wszystko to nadaje książce wyrazistą nutę grozy. Można by pokusić się o stwierdzenie, że najsłynniejsza powieść Arthura Conan Doyle’a zawiera w sobie elementy powieści gotyckich – groza, tajemnica, mokradła, ponure zamczysko i wisząca nad tym wszystkim klątwa. Zdecydowanie można tutaj wyczuć ducha Edgara Allana Poe i jego przesyconych mrokiem opowiadań.

 

Samo śledztwo, które ma na celu ustalić, co przydarzyło się nieszczęsnemu sir Charlesowi, w tych okolicznościach staje się bardziej pasjonujące. Czy za śmiercią właściciela zamku Baskerville’ów kryje się faktycznie jakaś siła nieczysta, mroczna moc nie z tego świata, czy jest to nieszczęśliwy wypadek, a może czyjeś rozmyślne postępowanie, niegodny występek popełniony z pełną premedytacją? To właśnie muszą odkryć Holmes i Watson. Tym bardziej, że w posiadłości zmarłego pojawia się jego spadkobierca, któremu również grozi niebezpieczeństwo. Cała intryga jest zgrabnie przez autora spięta, wątki ujęte w jedną, spójną historię powiązań i zależności. Mamy też kilka niespodziewanych zwrotów i zaskakujące zakończenie, a cała zagadka zostaje rozwiązana.

 

„Pies Baskerville’ ów” to klasyka powieści kryminalnej – każdy miłośnik tego gatunku literackiego już ją zna, a jeśli jeszcze nie to na pewno pozna prędzej czy później, ponieważ jest to zdecydowanie pozycja obowiązkowa. Dodatkowe elementy, które wprowadzają atmosfery niezwykłości i grozy dodatkowo ją wzbogacają i sprawiają, że nawet po latach powieść sir Arthura Conan Doyle’a nadal zachwyca.

Aelin Ether

„Pies Baskerville'ów” to kryminał opowiadający o kolejnym fascynującym śledztwie słynnego detektywa Sherlocka Holmsa i jego prawej ręki doktora Watsona. Będąc wielką fanką i miłośniczką tego niecodziennego detektywa postanowiłam sięgnąć po ten tytuł, pamiętając moje poprzednie spotkanie z opowieściami sir Arthura Conana Doyle'a.

 

Kryminały od początku porwały moje serce. Od seriali przeszłam do książek i tak, ponad rok temu po raz pierwszy zetknęłam się z dziełem sir Arthura Conana Doyle'a. Widząc wpierw serial o niesamowitym Sherlocku Holmsie miałam jako takie pojęcie i zarys każdej z historii. Wtedy książki nie wzbudziły mojego zachwytu, lecz uznałam je za ciekawe i szybko zapomniałam o pisanych historiach detektywa, który wzbudził mój podziw swoim nietuzinkowym sposobem rozwiązywania zagadek i bystrością. Z radością więc przyjęłam fakt, że dane mi będzie zrecenzować „Psa Baskerville'ów” w nowym wydaniu.

 

Zanim przejdę do wnętrza, chciałabym wyrazić swój zachwyt tym nowym wydaniem. Wydawnictwo MG postawiło na prostotę. Okładka przyciąga spojrzenie swoimi ciemnymi kolorami zwiastującymi grozę. Książkę czyta się wygodnie i ze spokojem, bowiem trudno jest zniszczyć to wydanie, dzięki na wpół twardej oprawie. Czcionka zachwyciła mnie i sprawiła, że moje oczy szybko i sprawnie sunęły po tekście.

 

Jak to mówią: „Nie oceniaj książki po okładce” toteż po moim zachwycie, gdy tylko odpakowałam ten tytuł postanowiłam odłożyć ją na kilka dni, aby nie troszkę ochłonąć. Zabierając się za nią w jeden z deszczowych dni nie spodziewałam się takiej dawki klimatu, jaka została mi zaserwowana. Wnet zostałam wciągnięta w ciekawą i lekką historię o rodowej klątwie, której sam Sherlock Holms początkowo nie docenia. Detektywowi zostaje przedstawiona osiemnastowieczna historia rodu Baskerville'ów. Piękna dziewczyna z sąsiedztwa zostaje porwana przez Hugona Baskervilla. Jej udaje się uciec, jednak sam Hugon ginie podczas pościgu. Wtedy też po raz pierwszy widziana jest bestia, która od tamtej pory staje się straszliwym fatum rodu. Wielu Baskerville'ów ginie potem śmiercią gwałtowną i tragiczną, a wszystkim obarczany jest ów pies. Holmes bagatelizuje sprawę, jednak zagrożenie staje się bardziej współczesne, gdy w tajemniczych okolicznościach ginie Charles Baskerville. I tak zaczyna się budząca grozę historia, która potrafi porwać czytelnika i nie wypuścić ze swoich szponów przez długie godziny.

 

Narrator – doktor Watson – prowadzi nas w sposób ciekawy poprzez śledztwo. W „Psie Baskerville'ów” dostrzec możemy wielowątkowość. Tajemnica, groza i klimat towarzyszą nam do ostatnich rozdziałów. Książka mimo swojej niewielkiej objętości ukazuje kunszt sir Arthra Conana Doyle'a. Czytelnik zostaje wrzucony w sam środek świata spowitego tajemnicą. Autor doskonale dobiera krajobraz do wydarzeń. Podczas lektury znajdujemy się na omglonych wrzosowiskach czy w ruinach, dodających klimatu grozy całej historii.

 

Ciekawym zabiegiem było przesunięcie samego Sherlocka Holmsa na dalszy tor. W „Pisie Baskerville'ów” to doktor Watson odgrywa pierwsze skrzypce wodząc czytelnika za nos. Oczywiście dostajemy tutaj dawkę kultowego już Sherlocka. Nie zabrakło w tej książce błyskotliwości Holmsa, ciekawości Watsona oraz typowej dla kryminałów intrygi. W samej opowieści spotykamy się również z fragmentami listów czy retrospekcjami, które wprowadzają nas coraz głębiej w opisywany świat pełen tajemnic. Jak zwykle zaskoczenie i sposób rozwiązania zagadki zachwycił mnie.

 

„Pies Baskerville'ów” to doskonała lekka lektura. Sir Arthur Conan Doyle mistrzowsko zaplanował całą historię. Nie brakuje w niej inteligentnego Sherlocka i charyzmatycznego Watsona. Wznowienie tego tytułu to doskonała okazja do zapoznania się z klasykiem i doświadczenia na własnej skórze kunsztu autora. Wszystkim, którzy tylko słyszeli o Sherlocku Holmsie radzę ją przeczytać, zaś ludzi zapoznanych z tą postacią dzięki serialowi - wyganiam do sklepu bądź biblioteki i rozkazuje zapoznać się z tym tytułem, ponieważ zdecydowanie warto.

Pani M

Ta książka została wydana po raz pierwszy w 1901 roku, ale do dziś wzbudza zainteresowanie czytelników. Sherlock Holmes wraz ze swoim asystentem, doktorem Watsonem, muszą zmierzyć się z tajemniczym potworem, który przypomina ogromnego psa, który grasuje na angielskiej prowincji, zabijając samotnych wędrowców. Czy detektywi będą musieli zmierzyć się z paranormalnym zjawiskiem, czy stoi za nim coś innego?

 

Przyznam szczerze, że ta książka była moją pierwszą przygodą z Sherlockiem Holmesem. Podejrzewam, że wielu czytelników właśnie od tej powieści rozpoczęło przygodę z tym detektywem. Przeczytałam ją po raz pierwszy jakieś 3-4 lata temu. Nie miałam jednak wrażenia, że czegoś mi tutaj brakuje i nie byłam jakoś specjalnie zagubiona w akcji. Trochę mi wstyd, że to napiszę, ale do tej pory nie nadrobiłam zaległości i nie znam treści dwóch poprzednich powieści. Od dłuższego czasu powtarzam sobie, że muszę to zrobić, lecz jakoś jest mi z nimi nie po drodze.

 

Psa Baskerville’ów czyta się jednym tchem. Chociaż książka ma ponad 100 lat, nadal wzbudza strach. Mnie od początku lektury towarzyszył nastrój grozy i czułam ciarki na całym ciele. Przerażał mnie tytułowy pies. Dodatkowo mroczny był klimat posiadłości, w której umieszczono akcję. Nie wiem, ile musieliby mi płacić, żebym chociaż wpadła tam na herbatkę z gospodarzem. Z własnej woli bym raczej tego nie zrobiła.

 

Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale moim zdaniem Sherlock Holmes wyprzedził swoją epokę. Podejrzewam, że gdyby wyciągnąć go z jego czasów, doskonale odnalazłby się w XXI wieku. Nadal byłby zakochany w sobie i do wielu rzeczy podchodziłby na luzie, bez spiny. Mam do tego bohatera dość dużą słabość. Chociaż był egoistą, miał w sobie coś, co mnie do niego ciągnęło. Był mroczny, ale sposób, w jaki prowadził śledztwa, był niesamowity. Nie znam nikogo takiego jak on. Będę musiała kiedyś poznać resztę jego przygód.

 

Zdecydowanym plusem tej powieści jest to, że do samego końca utrzymuje czytelnika w niepewności, dawkując stopniowo napięcie. Nie wiedziałam, jaki finał będzie miała ta historia. Czy byłam nim zaskoczona? Nie powiedziałabym, nie czuję się jednak rozczarowana zakończeniem. Jak dla mnie było idealne. Chociaż teraz czytałam książkę drugi raz, odczuwałam przyjemność z lektury. Podejrzewam, że jeszcze kilka razy do niej wrócę. Jest w niej coś, co sprawia, że chce się ją czytać na okrągło. Jej niewielka objętość sprawia, że połyka się ją właściwie na raz. Zarówno za pierwszym razem, jak i teraz, przeczytałam ją w parę godzin.

 

To jest literacki majstersztyk. Ma ponad 100 lat, a nie czyta się go jak jakiegoś reliktu z dawnych czasów. Język w tej powieści jest prosty i nie ma opcji, byście nie zrozumieli tego, co chce wam powiedzieć autor. Nie potrafię znaleźć ani jednej rzeczy, do której mogłabym się tutaj doczepić. Historia została dopieszczona w każdym calu. Postacie są doskonale zarysowane, intryga składa się w logiczną całość i potrafi wbić w fotel. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, by zapoznać się z literackim Sherlockiem Holmesem, a lubicie powieści detektywistyczne, myślę, że spokojnie możecie sięgnąć po tę książkę. Raczej nie powinniście się czuć rozczarowani czy zagubieni, jeśli nie znacie poprzednich historii. Odnajdziecie się bez problemu.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial