Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Insygnia Nocy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Insygnia Nocy | Autor: Tomasz Szulżycki

Wybierz opinię:

Awiola

"Miłość, chyba polega na tym, ile prawdy potrafimy znieść (...) Jak bardzo tolerujemy odległość oryginału od doskonałości".

 

Według starożytnych legend Aryman to bóg zniszczenia, ciemności i wszelakiego zła. Jego przeciwieństwem jest Ormuzd, czyli uosobienie dobra, prawości i mądrości. Odwieczna walka dobra ze złem toczy się od stuleci. Motyw Arymana (znany mi z powieści Philipa K. Dicka pt. "Kosmiczne marionetki") został tym razem zaadoptowany przez naszego rodzimego pisarza. Ciekawi efektu?

 

Tomasz Szulżycki to niepoprawny purysta, nieprzeciętny wielbiciel literatury oraz rockowej muzyki. Na okładce książki określono go jako "oksymoroniczne połączenie humanisty z informatykiem". "Insygnia nocy" to jego debiut.

 

Rok 1999, trzy dni przed Bożym Narodzeniem, fikcyjne miasto Caladon. Quincy to młody, bezdomny chłopak, który od dłuższego czasu obserwuje każdego dnia swoją ukochaną podczas jej pracy w oknie wystawowym sklepu. Pewnego dnia los uśmiecha się do bohatera. Quincy niespodziewanie otrzymuje od swojego wieloletniego przyjaciela pokaźną sumę pieniędzy, a do tego udaje mu się zaprzyjaźnić ze swoją wybranką serca, delikatną Jane. Bohater nie spodziewa się, że zakup na miejscowym bazarze srebrnego wisiorka dla ukochanej, zapoczątkuje szereg niebezpiecznych zdarzeń, które łączą się z tajemniczymi morderstwami dokonanymi w ostatnim czasie i osobą człowieka, który oficjalnie nie żyje.

 

W przypadku tej książki w żadnym wypadku nie radziłabym wam sugerować się okładką, która kompletnie nietrafiona, z pewnością może skojarzyć się czytelnikom z motywem wampirów. W "Insygniach nocy" żadnych wampirów nie ma, nie wiadomo więc skąd akurat taki pomysł na właśnie taką grafikę. Z pewnością na linii treść-okładka nie widać żadnej wspólnej płaszczyzny (może z wyjątkiem naszyjnika, ale to też dyskusyjne). Powieść Tomasza Szulżyckiego to niewątpliwie thriller połączony z kryminałem, w którym występuję dość szeroko zaakcentowany wątek romansowy głównych bohaterów. Autor dość nierówno potraktował oba te motywy. O ile wątek kryminalny opiera się na dobrze zbudowanej percepcji rzeczywistości, o tyle historia miłości Quincy'ego i Jane jest aż nazbyt nieprawdopodobna, by czytelnik był w stanie w nią uwierzyć. Aby zrozumieć tę widoczną nieścisłość, należy przywołać część fabuły. Otóż Quincy zbierając się na odwagę wchodzi do sklepu z zabawkami, a tam zostaje zaproszony na kawę przez Jane. Już samo to jest dość dziwaczne, gdyż która młoda dziewczyna zaprosiłaby bezdomnego na zaplecze miejsca w którym pracuje. Idąc dalej, Jane ledwo poznanego chłopaka, jak gdyby nigdy nic zaprasza do siebie do domu na noc. Rozumiem ludzkie miłosierdzie, jednakże stworzony przez autora scenariusz znajomości głównych bohaterów jest aż nazbyt rażący swoim brakiem realizmu. Cały wątek uczucia pomiędzy bezdomnym i sprzedawczynią jest zbyt obficie polany lukrem, a może to niestety prowadzić do niekontrolowanych mdłości. Na szczęście pomijając to niedopracowanie, dalej jest już tylko lepiej.

 

Tomasz Szulżycki oparł wątek sensacyjny na wplątaniu w fabułę ciekawych starożytnych, a dokładniej staroperskich legend o Arymanie i Ormuzdzie. I to właśnie z nimi związana jest tajemnica tytułu powieści. Trzeba tutaj zaznaczyć, iż autorowi udało się utrzymać w tym temacie napięcie do końca książki. Finał i w konsekwencji rozwiązanie zagadki jest dość nieprzewidywalne, a poprzedzone dość wartką akcją z pewnością zaciekawi miłośników wszelakich tajemnic. Uważam, że w tej kwestii autor wykazał się niemałym wyczuciem, a starożytne legendy związane z biżuterią to udany strzał w dziesiątkę. To wszystko osadzone w amerykańskich realiach daje niezły efekt.

 

Warsztat pisarski Tomasza Szulżyckiego niewątpliwie wymaga pewnego doszlifowania w kwestii nadmiernych słownych powtórzeń oraz zostawiania niedokończonych wątków. Biorąc jednak pod uwagę, że to debiut można przymknąć oko na te niedopracowania, mając nadzieję, że autor będzie się nadal rozwijał.

 

"Insygnia nocy" (pomimo wskazanych wyżej mankamentów) to wciągająca historia o niezbadanych obszarach naszego umysłu, którymi łatwo manipulować. To również opowieść o sile miłości, która jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności. A wszystko to okraszone przerażającymi legendami, które do dzisiaj znajdują swoich zwolenników i wyznawców. Powieść dająca kilka godzin naprawdę niezłej rozrywki.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial