Jezyna22
-
Mariolka nie cierpi swojego imienia. Wielu z nas w młodości wyobrażało sobie, że np. zamiast Ewy jest Oliwią, czy też z Michała tworzył się Patryk. Problem nie lubienia swojego właściwego imienia dotyczy dużego procentu ludzkości i tak właściwie mało kto jest z niego zadowolony. Dla Marianny zwanej Mariolką jest to jednak zdecydowany koniec świata i za wszelką cenę usiłuje go zmienić. Ogólnie jest bardzo sympatyczną dziewczyną, mieszka razem z mamą, bratem i psem Fusem w dwupiętrowym, ciągnącym się jak go określa bloku. Drugim problemem tej gimnazjalistki jest zdobycie serca Kamila, w którym jest skrycie zakochana. Niestety jest on już zajęty przez piękność w stylu Barbie, która zdecydowanie posiada wspaniały wygląd lecz niekoniecznie dorównuje on jej umysłowi. Jak potoczą się losy Mariolki i jej wyśnionego romansu to już zapraszam do lektury.
Ważnym bohaterem powieści jest mama tej zwariowanej, wpadającej stale w tarapaty dziewczynki.. Sama wychowuje swoje dzieci, tworząc wyimaginowanego swojego partnera Jurka. Ponieważ uważa, że idealnych mężczyzn nie ma, ten wymyślony towarzyszy im w codziennym życiu, ciężko pracując, co powoduje, że nigdy nie może zdążyć na ważne chwile. W sumie smutne to, że w tym zabieganym świecie faktycznie ciężko stworzyć idealny związek, i szkoda jakby czasu na dopasowywanie się, na rozumienie i niby wygodniej przez to ma być samemu. Mama Mariolki jest jednak kobietą zabieganą, stale w rozjazdach między szkołami syna i córki, ale osobą z ogromnym poczuciem humoru, która potrafi zrozumieć to co dzieje się z nastoletnią córką. A ta oj, ma pomysły .. W pierwszym tygodniu z powodu swojej impulsywności jest już wzywana do dyrektora..
Autorka w ogromnie ciekawy sposób wprowadza nas w gimnazjalny świat, pokazując zarówno pozytywne jak i te niekoniecznie miłe. Strony. Opis wspaniałej galerii postaci nauczycieli to naprawdę majszterszyk i ciężko przy nich zachować godność i powagę.
Autorka porusza ważny problem tego jak znaczące jest dla młodego człowieka tu i teraz. Dla niego nie ma alternatywy, że na coś trzeba poczekać, tylko, że jak czegoś nie ma, to ma być zaraz a jak nie to naprawdę następuje koniec świata, czarna rozpacz i czarna dziura. Emocje gonią ich jedna za drugą i tak naprawdę to ten młody człowiek nie ma kiedy od nich odpocząć. Aż żal momentami patrzeć jak miota się, sam nie wiedząc do końca jak ma postępować. Wiadomo – dojrzewanie to paskudna sprawa, i na pewno nie miałabym sama ochoty powracać do tych chwil kiedy pryszcz był dla mnie tragedią a to, że dostałam dwóję ( hmm jednak nie do końca słusznie) czarną rozpaczą, nie wspominając już o problemie okropnego czerwienia się w różnych sytuacjach. Autorka przedstawia nam to wszystko jednak w taki sposób, ze oprócz tego, ze naprawdę młodym współczujemy, to ukazane sytuacje niesamowicie nas bawią. Może dla mnie jest treść za bardzo przewidywalna ale to w sumie nie ma znaczenia. Mamy nastolatków, ich ogromne problemy, próby ich rozwiązywania, wspaniały humor i jakżezabawne sytuacje.
Zdecydowanie polecam ją nastolatkom i im rodzicom. Jeśli sięgną po nią nauczyciele to na pewno na tym tylko skorzystają, ponieważ zrozumieć co naprawdę , kryje się w umyśle nastolatka to naprawdę ogromna sztuka.