Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Szkarłatny Blask

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Łukasz Henel
  • Tytuł Oryginału: Szkarłatny Blask
  • Gatunek: HorrorPowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 312
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140 x 205 mm
  • ISBN: 9788377852323
  • Wydawca: Zysk i S ka
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    4/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Szkarłatny Blask | Autor: Łukasz Henel

Wybierz opinię:

PJK

"Kimkolwiek jesteś, nie zazdroszczę ci twojego położenia, wiedz bowiem, że trafiłeś na miejsce przeklęte"

 

Łukasz Stańczuk, typowy przedstawiciel pokolenia młodych, wykształconych i bezrobotnych lub pracujących na stanowiskach, na których są mocno przekwalifikowani - tutaj: stacja benzynowa - rozpoczyna nowy rozdział w życiu. Rzuca go dziewczyna, prawie z nieba spada spadek (gra słów niezamierzona), on sam oddaje szefowi rezygnację i z wielkimi nadziejami spogląda w przyszłość. Planuje sprzedaż otrzymanego domu, ukrytego w lesie w okolicach Kurska, założenie własnego biznesu i odbicie się od dna.

 

Już w czasie pierwszej podróży do chaty dzieje się coś dziwnego. Jego auto wpada do rowu. Mężczyzna planuje iść prosto przed siebie, do wioski, ale słysząc odległy krzyk, wchodzi w las, by odnaleźć jego źródło. Gubi się, ale wreszcie udaje mu się powrócić do auta, przy którym stanie się coś dziwnego... Szczęśliwie nadejdzie pomoc w osobie uprzejmego pana, który chłopaka przenocuje. Następnego dnia wreszcie udaje się Łukaszowi dotrzeć do swojego nowego majątku.

 

 

Majątek to trochę za duże słowo. Chata jest stara, choć dobrze utrzymana. Dookoła, jak okiem sięgnąć, rośnie gęsty las. Nie ma elektryczności, wodę czerpie się bezpośrednio ze studni. Luksusów nie ma, ale... Może jakiś bogaty Niemiec zainwestuje w tę chatkę?

 

Łukasz niebawem się dowie, że w okolicznych lasach dzieje się coś bardzo złego. Nocne krzyki, zjawy, dziwne stukanie... Chłopak znajdzie ukrytą walizkę z zapisanym przez wuja (wątpliwego zdrowia psychicznego) brulionem i dziwną kulką, której kojący dotyk wywołuje projekcje obrazów w myślach, niczym wspomnień. I odtąd zaczną się dziać coraz dziwniejsze i bardziej niebezpieczne rzeczy. A las z pięknego i zachwycającego stanie się złowrogi, zdradliwy; to miejsce, w którym pełno starych, zapomnianych grobów, podziemnych bunkrów i wielokilometrowych tuneli. Idealne miejsce... by zwariować ze strachu, jeśli wiesz, że między drzewami czai się zło, a ochronić cię mogą tylko skropione wodą święconą ściany twojego domu, który w końcu staje się więzieniem.

 

Łukasz zewsząd będzie odczuwał wrogą obecność. Mieszkańcy wsi, łącznie z księdzem, coś wiedzą, ale nikt nie chce mówić. Dopiero po jakimś czasie uda się Łukaszowi dotrzeć do sedna tajemnicy, gdy ksiądz wreszcie zechce mu pomóc. Wraz ze swoim kumplem, trenującym krav magę historykowi zafascynowanemu okultyzmem, i nową dziewczyną z biura nieruchomości odkryją istnienie pewnej tajnej organizacji, posługującej się siłami z zaświatów dla własnych celów...

 

Łukasz Henel napisał bardzo ciekawą wariację na tematy stare jak świat, umieszczając w fabule demony, nawiedzenia, tajne stowarzyszenia, tajemne księgi i złowrogie aury, pędząc do finału w iście hollywoodzkim tempie, przy czym ów finał przypomina wybuch fajerwerków. To lekka, acz czasem niepokojąca książka, którą czyta się wyjątkowo szybko. Autor posiada niezwykłą umiejętność snucia opowieści z klimatem, przenikającym z książki wprost do czytelnika, wywołując czasami ciarki i trzymając w napięciu. Jeśli miałabym wybrać najlepszą część powieści, to stanowi ją początek. Niezwykle sugestywne opisy, drobiazgowo zobrazowane pejzaże, narastająca groza i nieposkromiona ciekawość tego, co będzie dalej, wciągają praktycznie od pierwszej strony. Najsłabszą stroną jest natomiast nieco zbyt pośpieszne, pełne zbiegów okoliczności zakończenie, które jednak rozczarowuje. Proszę się jednak tym nie sugerować, gdyż to absolutnie subiektywnie odczucie, którego z pewnością możecie nie podzielać.

 

Co zaś tyczy się aspektów niejako technicznych powieści to nie mam tutaj niczego do zarzucenia. Henel może się pochwalić niezłym warsztatem, płynnością językową i poprawnością stylistyczną, mocno widoczne jest lekkie pióro, które sprawia, że książka wciąga. Podzielenie jej na rozdziały i wydzielone akapity sprawia, że treść jest dynamiczna i nie nuży. Bardzo dobrze utrzymany, duszący klimat, eskalacja lęku, suspens i sukcesywne dążenie do ostatecznej konfrontacji ukazują zaznajomienie autora z prawidłami rządzącymi historiami grozy, przez co powieść jest dość klasyczna (co nie oznacza, że schematyczna). Jest tu coś nowego, coś świeżego; "Szkarłatny blask" potrafi się obronić dzięki skłonności autora do zabawy ugranymi kartami.

 

Ta książka, choć momentami trąca naiwnością, zdecydowanie zachwyci mniej zaawansowanych czytelników grozy i młodszych odbiorców, najpewniej młodzieży. Ja oceniam "Szkarłatny blask" jako wciągającą przygodówkę z demonicznym motywem, w której akcja pędzi na złamanie karku, a całość przypomina filmowe horrory.

 

"Tak samo jak istnieją dobrzy i źli ludzie, tak samo istnieją dobre i złe książki"

 

I, choć kontekst powyższego cytatu był zgoła inny, to mogę to przyznać - "Szkarłatny blask" jest dobrą książką.

 

Polecam osobom, które nieśmiało randkują z grozą, jak i nastolatkom, rozpoczynającym swoją przygodę z horrorem. Ubolewam nad tym, że tej książki nie było, gdy ja miałam szesnaście lat. Myślę, że ustalenie tutaj targetu jest kluczowe, a sam autor - jako nauczyciel - taką belferską manierę w sobie wyrobił na tyle, iż celowo bądź nie właśnie taką historię stworzył. Niemniej winszuję udanej książki i gwarantuję, że przeczytam także debiutancką powieść autora "On", wydaną w tym roku nakładem wydawnictwa Videograf II.

Awiola

"Świat przedmiotów, na pozór martwy, skrywał swoje tajemnice, nosił ślady zdarzeń z przeszłości i ukrywał w sobie potężną energię dobrych emocji, której istnienia nigdy by nie podejrzewał".

 

Nasza rodzima literatura niestety nie obfituje w dużą ilość pisarzy tworzących w nurcie literatury grozy. To ten segment rynku wydawniczego nadal nie do końca zapełniony. Nie ma więc się czemu dziwić, że potencjalny, polski czytelnik mając ochotę na dobry horror, wybierze książkę poczytnego zagranicznego autora. Nie wszystko jednak stracone, odkryłam bowiem dobrze zapowiadającego się pisarza, tworzącego osadzone w polskich realiach horrory.

 

Łukasz Henel to absolwent filozofii i informatyk. Autor obecnie pracuje jako nauczyciel oraz copywriter, prowadzi również bloga dotykającego tematyki nauczania filozofii w szkołach. Henel publikował swoje opowiadania na łamach "Nowej Fantastyki", wydał również dwie książki o filozofii przeznaczone dla młodzieży, a także dobrze przyjętą powieść grozy pt. "On". Autor fascynuje się wszystkim co tajemnicze i niewytłumaczalne.

 

Łukasz Stańczuk, absolwent socjologii z braku możliwości podjęcia innego zajęcia pracuje na stacji benzynowej. Wiadomość o odziedziczeniu po ciotce starego domu w leśnej głuszy Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, staje się dla niego życiową szansą na odbicie się od przysłowiowego dna. Bohater niezwłocznie porzuca pracę i jedzie obejrzeć starą chatę, którą zamierza z zyskiem sprzedać. W domu swojego wuja znajduje tajemnicze zapiski dotyczące działalności sekretnej, wiekowej organizacji. Tymczasem w okolicznych lasach zaczynają się dziać niewytłumaczalne zjawiska. Bohater wraz z miejscową agentką nieruchomości Martą, oraz przyjacielem Witkiem, pasjonatem zjawisk paranormalnych, próbują rozwikłać zagadkę. Jak się okazuje mroczna strona jest bliżej niż wszyscy do tej pory sądzili.

 

"Szkarłatny blask" to niewątpliwie współczesna powieść grozy z dodatkiem elementów sensacyjnych i po trosze fantastyki. Autor z bardzo trafionym wyczuciem dobrał miejsce akcji czyli tereny, głównie lasy Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. To dość specyficzny punkt geograficzny na mapie naszego kraju pełny starych, nie do końca zbadanych wojennych bunkrów i zapomnianych cmentarzy. Łukasz Henzel bardzo sugestywnie przedstawia klimat tych miejsc, które pod wpływem plastycznego języka, niemalże ożywają w wyobraźni czytelnika. Wobec tego faktu nie dziwię się, że akurat ten obszar posłużył autorowi do zobrazowania wykreowanej przez siebie historii. Dla ciekawskich warto wspomnieć, iż na stronie autora można również zobaczyć ciekawe zdjęcia tych terenów. Z pewnością osadzenie akcji w miejscu o tak niezwykłej topografii to strzał w dziesiątkę, to bowiem miejsce idealnie nadające się na powieść grozy, którego nie powstydziłby się zapewne sam Stephen King.

 

Pisząc o horrorze, należałoby napisać jakie motywy połączył w jedną całość autor. A trzeba przyznać, jest ich wiele. Okultyzm, demony, nawiedzenia, złe aury i tajemnicza organizacja, znana pod nazwą Nowa Synagoga to elementy składające się na całość fabuły. Ciekawym wątkiem jest również temat psychometrii oraz historia zakazanej książki Witwickiego, która pomimo braku cenzury została wycofana z powszechnego obiegu wydawniczego. Widać więc, że miłośnicy grozy znajdą w powieści wiele motywów, które pomimo swoistej sztampy są nadal charakterystycznymi wyznacznikami tego rodzaju książek. Autor z pewnością wie jak oddać klimat gatunku jakim jest horror.

 

Powieść niestety jest dość nierówna. Pierwsza część, praktycznie połowa książki idealnie buduje napięcie i potęguję klimat tajemnicy i niedopowiedzenia. Czytając te partie tekstu późnym wieczorem, można naprawdę usłyszeć niepokojące szmery i niesklasyfikowane dźwięki. Można naprawdę poczuć strach. Niestety druga połowa nie jest już tak ekspresyjna i przemyślana, pomimo wartkiej i dynamicznej akcji. Czytelnik może mieć wrażenie zbyt łatwego rozwiązania zagadki i nieco nienaturalnego zachowania trójki głównych bohaterów. Łukasz Henel nie ustrzegł się również pewnych błędów wynikających z niedopracowania fabularnego. Podczas lektury zauważyć bowiem można dwa główne, nienaturalne zachowania Łukasza. Po raz pierwszy, gdy bohater jadąc do odziedziczonego domu kupuje pod drodze m. in. dwa bochenki chleba, a następnego dnia kupuje kolejną porcję jedzenia. Czy Łukasz podczas jednej nocy zjadł cały zapas pieczywa? Wątpię. Druga nieścisłość uderzająca w oczy to nocna ucieczka trojki bohaterów przed demonami do domu celem ocalenia życia. Ni stąd, ni zowąd nagle Łukasz stwierdza, że pojedzie do sklepu. Mały absurd, którego trudno nie zauważyć. Nie do końca realistycznie została również przedstawiona tajemnicza organizacja, której poczynania są dość nietrafione i po części nieporadne. Nie tak wyobrażam sobie działalność bractwa o kilkusetletniej tradycji.

 

Pomimo wskazanych wyżej mankamentów książkę "Szkarłatny blask" dzięki płynnemu językowi i wyczuciu autora w stworzeniu klimatu grozy, czyta się w ekspresowym tempie. Na uwagę zasługuje również otwarte zakończenie powieści, które zostawia pole do wyobraźni dla czytelnika. Myślę, że połączenie tak znanych w tym gatunku motywów jak mroczny las, odludzie oraz tajemnicza organizacja, sprawdziło się.

 

Jeden późny, wietrzny wieczór pozwoli wam, tak jak mnie poznać całą historię Łukasza i jego tajemniczego domu. Podczas lektury poczujecie lęk i zagęszczającą się mroczną atmosferę wokół was. Emocje gwarantowane. A ja z niecierpliwością czekam na kolejny horror autora pod wiele mówiącym tytułem "Leśniczówka".

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial