Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wiedźmin Tom 8 Sezon Burz

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Wiedźmin Tom 8 Sezon Burz | Autor: Andrzej Sapkowski

Wybierz opinię:

Bacha85

Zupełnie niespodziewane pojawienie się nowej opowieści o Geralcie z Rivii spowodowało sensację na polskim rynku księgarskim. Miłośnicy białowłosego wiedźmina szturmem ruszyli do księgarń, by jak najszybciej poznać jego najnowszą przygodę. Mnie również skusiła ta powieść, choć nie czułam wielkiej niecierpliwości, by w końcu poznać losy Białego Wilka, jednak gdy już po nią sięgnęłam wspomnienia czytanej dość dawno sagi wróciły ze zdwojoną mocą, a lektura upłynęła mi bardzo przyjemnie.

 

Andrzej Sapkowski po raz kolejny dał czytelnikowi okazję do przemierzanie stworzonego przez siebie świata. Akcja skupia się w Kerack, ale wiedźmin w podróży do Novigradu odwiedza też inne miejsca. Zostaje wplątany w intrygę magów z Rissberg i w okolicy cytadeli czarodziejów spędza nieco czasu. Autor bardzo plastycznie opisuje przemierzany świat, w miejscach budzących grozę mimowolnie na skórze wychodzi gęsia skórka. Kiedy indziej pozwala cieszyć się błogością letniego poranka, czy też poczuć na sobie mokry oddech burzy.

 

Akcja książki sprowadza się do dwóch intryg. W pierwszą wplątuje wiedźmina, poznana w sadze czarodziejka Koral. Druga intryga, związana z sukcesją w królestwie Kerack spada na wiedźmina niespodziewanie. Chociaż Biały Wilk nie ma ochoty plątać się w politykę a kłopoty magów nic go nie obchodzą, zostaje postawiony przed faktem dokonanym dając się złapać w umiejętnie zastawioną pułapkę. Pozostaje też kwestia ukradzionych wiedźmińskich mieczy, w pogoni za którymi wiedźmin przemierza kolejne miejsca.

 

W „Sezonie burz" mamy okazję nieco lepiej poznać Geralta z Rivii. Nie pozbył się jeszcze zupełnie ideałów, jak miało to miejsce w sadze, jest również mniej cyniczny, niż później. Koneser damskiego piękna, unika długotrwałych związków. Wiedźminowi towarzyszy jego przyjaciel- poeta Jaskier, jak zawsze wesołkowaty i ceniący dobrą zabawę kobieciarz, choć w tej opowieści jego podboje miłosne są dość skromne. Główną postacią kobiecą jest Lytta Neyd, zwana Koral, ciężko mi było odszukać w niej jakiejś cechy charakterystyczne, poza miłością do morza. Była dokładnie taka jak inne czarodziejki przedstawiane przez Sapkowskiego, wyrachowana i bardzo wyemancypowana.

 

Powieść kończy się w drodze do Wyzimy, gdzie od przypadkowo spotkanej osoby Geralt dowiaduje się, że król Foltest ma problem ze strzygą. Drugim punktem, który pozwala na umiejscowienie akcji książki gdzieś pomiędzy opowiadaniami jest wspomnienie związku z Yennefer, z którą Geralt rozstał się jakiś rok przed wydarzeniami mającymi miejsce w Kerack. Epizodycznie pojawia się również Nimue, udająca się do szkoły w Aretuzie, choć jej obecność nie była dla mnie do końca pojęta i postać śniącej czarodziejki wydała mi się nieco upchnięta na siłę.

 

Język książki jest równie przyjemny, jak w poprzednich opowieściach o Geralcie z Rivii. Sapkowski z wielka umiejętnością oddaje nastroje bohaterów oraz klimaty przemierzanych miejsc. Fabuła została zbudowana w sposób bardzo przemyślany i nie należy do najprostszych. Cały czas jednak miałam nadzieję, że gdzieś wśród tych dwóch przeplatających się intryg będzie miejsce, by powiązać z nimi sprawę wiedźmińskich mieczy.

 

Książka bardzo mi się podobała, dostałam dokładnie to czego oczekiwałam i choć mogłabym na siłę szukać w niej nieścisłości- odniosłam na przykład wrażenie, ze Sapkowski nie przygotował się dostatecznie z rodzajów tkanin, o których co nieco się rozpisywał. Ale był to tylko lekko irytujący niuans. Dla miłośników Geralta z Rivii jest to pozycja obowiązkowa, dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać Białego Wilka powieść ta będzie świetnym początkiem, gdyż brak znajomości sagi i opowiadań, w niczym nie przeszkadzał w lekturze. 

Asertyslem

Wiedźmin nieodłącznie wpisał się, a nawet był jednym z prekursorów polskiego fantasy, i choć – co często podkreśla sam imć pan Sapkowski – ów gatunek był pogardzany i nie uznawany za nader ambitny nurt, cykl AS'a odniósł niebagatelny sukces i poniekąd przyczynił się do promowania polskich autorów za granicą.

 

Od Pani Jeziora, ostatniego tomu tzw. Sagi, minęło piętnaście lat, a pogłoski o kontynuowaniu i powrocie do przygód Geralta roztopiły się jak wszystkie minione zimy. Aż tu nagle, pan Andrzej ogłosił w radiu, że jest w trakcie prac nad nową opowieścią umiejscowioną w świecie Wiedźmina. Dla wielu był to szok, dla innych niepomierna radość, lecz znalazły się również słowa krytyki, jakoby to autorowi zabrakło pomysłów i dla poszerzenia portfela odgrzał kotleta, po czym zapragną skoczyć na pieniądze czytelników.

 

Nota bene, zanim pojawiła się książka, rozwinęło się wiele mieszanych opinii, zażartych dyskusji i surowych nagan.

 

Od zapowiedzi, minęło sporo czasu, sam autor nie poruszał owej kwestii, a rozgłos powoli bledł bez nowych informacji, zaczęto nawet sądzić, że było to udany dowcip, jednak raptem na portalach tematycznych zawidniała notka ogłaszająca niespodziewaną datę premiery.

 

Książka pojawiła się na księgarnianych półkach niezwykle szybko, i w takimż tempie z nich znikała. Oczywiście za sprawą fanów i mniej pożądliwych czytelników.

 

Sezon Burz od pierwszych stron książki zdawał się lekką, nic ani nie wnoszącą do owego świata, ani nie ujawniającą niczego nowego. Pokazywał nam to co widzieliśmy już nie raz w towarzystwie wiedźmina, brutalną rąbankę, polowanie, ratowanie niewinnych ludzi i kunszt miecza, którym władał sam Geralt, nic – na pierwszy rzut oka, a właściwie słowa - nowego. Ale to tylko pozory...

 

Gdyż okazuje się, że nagięta nieco zapłata staje się powodem pojmania Geralta, odebrania mu mieczy i to właśnie przez rzeczoną korupcję rozpoczyna się seria niefortunnych zdarzeń. Spotyka Jaskra, pewną, wspomnianą onegdaj czarodziejkę, nader ambitnego maga, łamiącego stereotypy krasnala, wilkołaka o niezłym węchu i królewską rodzinkę, różniącą się od siebie zarówno charakterem, jak i wyglądem, posiadającą tajemnice i niejasną hierarchię.

 

W powieści nie zabraknie typowego dla autora połączenia wyszukanego i rubasznego humoru, niedoścignionego stylu, kunsztu narracji, szczegółowości rodem z akademickich podręczników, obsady barwnych postaci, wplecionych przemyśleń, absurdu władzy, wymyślnych intryg i bajecznych wątków.

 

Sezon Burz to stary, znakomity Sapkowski, którego znamy z zbiorów opowiadań, aczkolwiek nie tak starannie i oryginalnie napisana, lecz utrzymująca zarówno poziom i klimat.

 

Autor pokusił się także o nieznacznie współczesne smaczki, dokładnie ukryte i przeinaczone na wiedźmińskie realia, co czasem spowodowało, że pozycja nabierała niewłaściwego polotu i przywodziła na myśl, opinie, iż naprawdę została napisana dla zbicia majątku. Jednakowoż historia i rozwinięte wątki uratowały całą sytuację oraz sprawiły, że nowe dzieło pana Andrzeja to smakowity kąsek dla fantastów i wiernych fanów.

 

Ja, co prawda, do końca nie uważam się za oddanego wielbiciela Sapkowskiej prozy, jednak ową książkę przyjąłem z otwartymi ramionami i szarmanckim uśmieszkiem na twarzy, a czas spędzony na wertowaniu jej stron w żadnym wypadku nie uważam za stracony.

 

Momentami pozwoliła mi na chwilę refleksji, wgłębienie się w dziwaczny ustrój Kerack, zapoznanie starych, wspominanych i całkowicie nowych postaci, ich charakterów, ideałów i przekonań oraz dopuszczenie się paru godzin przedniej rozrywki. I co najważniejsze odkrycie istotnych faktów, mogących sugerować, iż Sezon, to zaledwie zapowiedź tego co ma dopiero nadejść. Jednak to zaledwie moje prywatne odczucie.

 

Sezon Burz oceniam, co może niektórych zdziwić, niektórych nie, na mocne cztery, w skali do pięciu. I serdecznie polecam, zarówno starym wyjadaczom fantastyki, jak i tym całkiem nowym, bądź zrażonym niejako do naprawdę wspaniałego gatunku, jakim niewątpliwie jest fantasy oraz sama proza polskiego AS'a, tego nurtu.

 

Opis Wydawcy

`Żył tylko po to, by zabijać...`

 

Białowłosy zabójca potworów powraca!

 

`Sezon Burz` to już nie tylko fantastyka gdzie miecz i magia grają główne role. Swoją treścią gładko wpasowuje się w literaturę ogólnonarodową, przybliżając się niemal do kategorii klasyki. Geralt, bowiem z postaci czysto literackiej stał się międzynarodowym brandem, popularyzującym silną kondycję polskiej fantastyki. Popkultura już zachwyca się przystojnym cynikiem o gorącym sercu.

 

Geralt z Rivii jeszcze raz stanie się niezastąpionym egzekutorem, a strzygi, wilkołaki i kikimory ponownie doznają klęski. W podróży dzielnie towarzyszyć będzie naszemu bohaterowi znana wszystkim klacz Płotka, pojawią się osoby doskonale czytelnikom znane: wierny druh Geralta - bard i poeta Jaskier - oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, tajemnicza, rudowłosa piękność Koral oraz wiele innych, intrygujących postaci. Bohater jednak ma tutaj moc bardziej osobistych kłopotów, z którymi można się utożsamić: nie idzie mu z kobietami, miewa wątpliwości tożsamościowe, boryka się w kwestiach światopoglądowych. Trzyma się resztek sprawiedliwości, pod maską okrutnika, by ostatecznie zwyciężyć świat wrodzoną szlachetnością. Przygoda umiejscowiona zostanie przed fabułą pierwszego w historii tekstu o Białym Wilku, w jej tle rozegrają się królewskie i czarodziejskie intrygi...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial