Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zaklinacz Koni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zaklinacz Koni | Autor: Nicholas Evans

Wybierz opinię:

Agnieszka.pi

Na okładce „mojego" wydania „Zaklinacza koni" widnieje napis: „Powieść, której nigdy nie zapomnicie". Należę do osób, którym ewidentnie to się przytrafiło.

 

Po kilku latach książka wróciła do mnie niczym bumerang i powraca od czasu do czasu, zastając mnie w różnych sytuacjach życiowych. Każde kolejne czytanie sprawia, że odkrywam w niej coś nowego, coś, co wcześniej przeoczyłam – bogatsza w doświadczenia życiowe, zauważam złożoność poruszonych przez pisarza dylematów.

 

Początkowo dostrzegłam wyłącznie tragiczną historię nastoletniej Grace – wypadek, śmierć, kalectwo i długą drogę ku częściowemu odzyskaniu sprawności. Dramat rozegrał się pewnego zimowego dnia, kiedy Grace wraz ze swoją koleżanką, Judith, wybrały się na konną wycieczkę. Podczas zjazdu ze stromego zbocza, koń Judith potknął się i wpadł ze swoją pasażerką na Pielgrzyma, na którym jechała Grace. Splątane zwierzęta wraz z dosiadającymi je dziewczynkami zsunęły się ze skarpy wprost pod koła pędzącej czterdziestotonowej ciężarówki. Grace trafiła do szpitala, gdzie amputowano jej nogę, Judith nie przeżyła wypadku.

 

Tragedia burzy idealne, jak by się wydawało, życie całej rodziny. Rodzice Grace są gotowi zrobić wszystko, aby pomóc córce. Matka dziewczynki, Annie, desperacko chwyta nikłą szansę na poprawę – dostrzegając zależność między stanem Grace a życiem straszliwie okaleczonego w wypadku Pielgrzyma, którego nie chce uśpić. Zdeterminowana i gotowa walczyć do samego końca, kobieta wyrusza w podróż w kierunku Montany, na spotkanie z tytułowym zaklinaczem koni, wioząc dwie okaleczone istoty, z których chciałaby uzdrowić przynajmniej jedną.

 

Jesteśmy świadkami tytanicznej wręcz pracy, jaką wykonują bohaterowie, zmagając się ze swoim kalectwem – każdy z nich bowiem na swój sposób jest okaleczony – nawet najbardziej opanowany i pogodzony z perspektywą samotnego spędzenia życia Tom Booker. W wyniku przerzucania narracji z jednego bohatera na innych, możliwe jest ujrzenie dziejących się wydarzeń z szerszej perspektywy, poznanie kilku punktów widzenia. Siedzimy w głowie każdego z ważniejszych uczestników zdarzeń, Toma, Grace, Annie, nawet Pielgrzyma, i spada na nas ogrom cierpienia, które każde z nich w sobie nosi, radują czynione przez nich postępy – poprzez kilku narratorów ze zwielokrotnioną siłą odczuwamy przeżywane przez nich emocje. Dzięki temu powieść staje się pełniejsza i głębsza.

 

„Zaklinacz koni" nie kończy się happy endem, ponieważ nie wszystko idzie tak, jak chcieliby bohaterowie (i my, czytelnicy, po cichu również). Pielgrzym, po wielu godzinach wspólnej pracy z Tomem oraz Grace, jest już spokojnym i pogodzonym z tragicznym doświadczeniem zwierzęciem, na nowo przyzwyczaił się do obecności człowieka w swoim życiu, ale nigdy już nie będzie tak piękny, jak przed wypadkiem – do końca pozostanie na nim skaza. Grace w obliczu życiowego dramatu musiała wydorośleć wcześniej niż rówieśnicy, stała się kobietą, łatwiej jej przyszło zrozumieć postępowanie matki, którego początkowo nie akceptowała, jednak zawsze już pozostanie kaleką. Annie przekonała się natomiast, że miłość ma niejedno oblicze i stanęła przed poważnym dylematem, który rozwiązał za nią Tom – ginąc w zmaganiach z naturą, poddając się i kończąc w ten sposób życie, w którym i tak nie zaznałby pełni szczęścia.

 

Nicholas Evans napisał powieść o walce o marzenia, zmaganiach z przeciwnościami losu, o miłości ujawniającej się pod wieloma postaciami: rodzicielskiej, tej spadającej na człowieka w najmniej odpowiedniej i niespodziewanej chwili, tej, która odchodzi cicho i niepostrzeżenie i tej, która okazuje się tylko złudzeniem, rozwiewającym się niczym wczesnojesienna mgła z nastaniem dnia. „Zaklinacz koni" to także powieść o bólu i pokonywaniu cierpienia.

 

Nicholas Evans, Zaklinacz koni, Zysk i S-ka, Poznań 1996

Książkowa-Fantazja

"Chyba to właśnie jest wieczność. Po prostu jeden długi ciąg takich "teraz". I chyba też wszystko, co można zrobić, to spróbować żyć jednym teraz w danej chwili, nie zawracać sobie zbytnio głowy poprzednim teraz albo następnym "teraz".

 

Po książkę sięgnęłam, ponieważ wiele osób mi ją polecało. Nie byłam przekonana, czy to lektura dla mnie, szczególnie, iż byłam na "fali" kryminalno-sensacyjnej. Jednak zaryzykowałam i absolutnie nie żałuję.

 

Nicholas Evans to urodzony w 1950 w Bromsgrove, angielski prozaik, producent filmowy i scenarzysta. Ukończył studia na Uniwersytecie Oksfordzkim. Podróżował również po Afryce, gdzie pracował dla organizacji charytatywnej."Zaklinacz koni" to jego debiut prozatorski, który miał miejsce w 1995 roku. Na podstawie powieści powstała ekranizacja w 1998 roku. Sukces sprawił, iż Evans zajął się pisaniem na poważnie. Inne jego tytuły: "W pętli"; "Serce w ogniu"; "Przepaść"; "Odważni".

 

Akcja powieści rozgrywa się w porze zimowej, gdy Grace wraz ze swoją przyjaciółką Judith udają się na poranną przejażdżkę konną. Trzynastolatka wraz z koniem wpadają w poślizg, gdy niepodziewanie zbliża się rozpędzona ciężarówka - mrówkojad. Niestety dochodzi do zderzenia, w wyniku, którego Grace traci nogę, a Pielgrzym zostaje także ranny. Z kolei przyjaciółka - Judith i jej koń giną na miejscu zdarzenia. Po tak wstrząsających przeżyciach Grace nie chce mieć już do czynienia z końmi. Pielgrzyma stan również nie jest dobry, koń nadaje się tylko do uśpienia, ale matka dziewczynki postanawia się wstrzymać z podjęciem "egzekucji", wierzy, że jak wyzdrowieje koń to i uratuje córkę. Pielgrzym nie chce współpracować, kopie , wierzga, staje się zupełnie dziki i nieufny w stosunku do ludzi. Dlatego matka Grace sprowadza zaklinacza koni. Ten jednak początkowo nie chce współpracować. Po długich próbach w końcu dochodzi do terapii, ale jak się okazuje terapii nie wymaga sam koń, a cała rodzina Grace. To jednak trudne zadanie, gdy w tle wydarzeń wybucha romans. Jak zakończy się ta historia?

 

"Zaklinacz koni" to lektura niezwykle poruszająca. Mimo, iż jest napisana przez mężczyznę dostarcza mnóstwo emocji. Wzruszenie, ściśnięte gardło to tylko niektóre z nich. Ponadto pokazuje cenne wartości, ale jak to w życiu bywa, nie są z goła widoczne. Trzeba przejść coś trudnego, bolesnego, aby zrozumieć pewne kwestie. Taką przemianę przechodzi dziewczynka wraz ze swoim koniem, a także jej matka. Wypadek uruchamia spiralę wydarzeń, ale także wiele nieporozumień w rodzinie. Matka chce zawsze dla dziecka jak najlepiej, ale czasami takie działania na siłę przynoszą odwrotny skutek. Niepokojące jest, że widać toksyczną relacją na linii matka-córka. Ojciec Grace odgrywa małą istotną rolę, gdyż został odsunięty od wszystkich spraw, skupiając się na obowiązkach zawodowych.
Dementuje pogłoski, iż jest to tani, mdły romans. Wręcz przeciwnie uważam, że historia "Zaklinacza koni" nie dość, że jest chwytająca za serce to jeszcze bardzo wartościowa. Wątek romansu pojawia się w mniej więcej w połowie książki, ale nie gra pierwszych skrzypiec. Na pierwszym planie autor skupia się zupełnie na czymś innym, jednak więcej nie będę zdradzać.

 

,,...kiedy spadłeś, od razu wspinaj się z powrotem, by nie stracić panowania nad sobą ".

 

"Zaklinacz koni" to książka, w której odnajdziecie mnóstwo emocji, czy problemów rodzinnych, których nie widać na pierwszy rzut oka. Jest to także książka, która uczy, bądź odkrywa pokłady wrażliwości nie tylko w stosunku do ludzi, ale i zwierząt. Powieść posiada również wersję filmową, jednak trudno mi porównać co lepsze, gdyż filmu nie miałam okazji obejrzeć. Jednak książkę jak najbardziej polecam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial