Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Józef Tischner. Myślenie Według Miłości. Ostatnie Słowa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Tomasz Ponikło
  • Tytuł Oryginału: Józef Tischner. Myślenie Według Miłości. Ostatnie Słowa
  • Gatunek: Religia i Religioznawstwo
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 328
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135 x 210 mm
  • ISBN: 9788377679678
  • Wydawca: WAM
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Józef Tischner. Myślenie Według Miłości. Ostatnie Słowa | Autor: Tomasz Ponikło

Wybierz opinię:

A_psik

Większość z Was zapewne słyszała o Wielkim Filozofie, jakim był ksiądz profesor Józef Tischner. Dla tych, którzy o nim nie słyszeli, powiem tak: był to wspaniały ksiądz o gołębim sercu, do tego intelektualista i myśliciel, dla którego zawsze ważny był drugi człowiek. Kiedy nadarzyła się okazja, postanowiłam z niej skorzystać i zabrać się w podróż z autorem powyższej książki po życiu i mądrościach księdza Tischnera.

 

We wstępie autor jasno i precyzyjnie określa, co jest celem jego publikacji - zamierza wypełnić lukę w biografiach ks. Józefa, w których ostatnie lata jego życia nie zostały dość dokładnie opisane.

 

Kiedy w 1997 roku następuje "powódź stulecia", ksiądz Tischner ostrzega, by nie patrzeć na nią przez pryzmat Bożej kary, lecz raczej znaku czasów, w których egoizm zwycięża z konkretnymi czynami - pomocą innym. Wyraźnie podkreśla, że nieszczęście może uruchamiać w człowieku dobro lub zło, podłość lub solidarność. Nawołuje, by pamiętać: "cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z braci moich, Mnieście uczynili...".

 

Tomasz Ponikło opisuje, jak Tischner zachowywał się po otrzymaniu diagnozy: rak krtani. Ksiądz Józef przyjął postawę, w której nie dał się zdominować roli chorego - nie porzucił aktywności pisarskiej ani pracy umysłowej. Starał się żyć tak, by choroba zabrała mu jak najmniej z dotychczasowego życia. Pozytywne nastawienie po operacji pomagało choremu księdzu Józefowi dalej w miarę normalnie funkcjonować. Przeżywał swoją chorobę w sposób świadomy, bez popadania w skrajne uczucia.

 

Niezwykle ciekawie rozprawiał się ksiądz Tischner z różnymi kwestiami medycznymi. Wskazywał, gdzie należy szukać podłoża kryzysu współczesnej medycyny. Ksiądz profesor zajmował się również kwestią śmierci. Zdawał sobie sprawę z wielu etycznych problemów związanych z relacją śmierci i medycyny. Rozumiał, że problemy te ujrzały światło dzienne, ponieważ w nauce i medycynie dokonywał się postęp (pierwszy respirator, kwestia eutanazji - to nie jedyne z tematów szeroko opisywanych w omawianej książce).

 

Autor opisał kolejne etapy zmagań profesora Tischnera z postępującą chorobą, kolejnymi operacjami, a w końcu z oswojeniem choroby. Najbardziej uciążliwe - dla osoby, której wykłady i seminaria wypełniały znaczną część czasu - były ograniczone możliwości mówienia.

 

W książce zostały wyjaśnione wszelkie inspiracje księdza Józefa: między innymi wzorowanie się świętym Franciszkiem z Asyżu i jego wpływem na postrzeganie ludzi i świata przez Wielkiego Filozofa. Autor kreśli również szerokie tło filozoficzno-religijnych inspiracji księdza Tischnera oraz jego "przyjaźni" z Janem Pawłem II (ich relacja intelektualna wynikała z wielu podobnych poglądów).

 

Poruszony został także temat sformułowania, które odbiło się szerokim echem w dyskursie publicznym, a mianowicie określeniem "homo sovieticus". Była to metafora człowieka "poddanego ideologicznemu szkoleniu komunizmu" (dla którego najważniejsze były takie wartości: praca, udział we władzy i poczucie własnej godności; nie ma tam mowy o sferze duchowej; praca i konsumpcja są najważniejsze). Krótko mówiąc - chodziło o człowieka zniewolonego przez system totalitarny...

 

Cenię księdza Józefa Tischnera za to, jak mówił o Bogu i wierze; za poczucie humoru, dystans i autoironię, przy całym "góralskim zapleczu", jakie sobą reprezentował. Sensem religijności dla niego była między innymi pieśń pochwały życia i radości (za franciszkańskim "Hymnem do słońca" - inne tytuły to "Pieśń słoneczna", a także "Pochwała stworzeń"), za którą - jak sądzę - warto byłoby podążyć...

 

Polecam serdecznie:-)

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial