Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zbieg Okoliczności

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zbieg Okoliczności | Autor: Katarzyna Pisarzewska

Wybierz opinię:

Paula

Dwie młode kobiety łączy nie tylko fakt, że mieszkają w jednej miejscowości, w niewielkim miasteczku pod Warszawą, w Gosztowie. Łączy je mężczyzna. Dla Anity Maciek Buras jest mężem; dla sierżant Marii Gajdy – kuzynem i kolegą po fachu. On wybrał kiedyś Anitę, mimo że mógł mieć każdą, bo kobiety lgnęły do niego, jak do miodu. Swatanie ich przez wspólnych znajomych – ku ich ogromnemu zdziwieniu – przyniosło efekty. Teraz jednak oddalili się od siebie; on ciągle pracuje, częściowo w to zajęcie uciekając od niej, bo Anita jest skoncentrowana na dziecku, które chciałaby już mieć, a się nie udaje. Pracuje jako szkolny pedagog i nieoczekiwanie dla samej siebie zostaje konsultantką Marii, ponieważ zna dziewczynkę, której dotyczy jedno przykre zdarzenie.

 

Maria ma dwadzieścia dziewięć lat, mieszka z matką i babką. Pracuje na posterunku policji, jest dzielnicową. Według swojej rodzicielki jest dziwna. No bo przecież sama, a wiek już odpowiedni, żeby kogoś mieć, zamknięta w sobie, do tego śmieje się w niewłaściwych momentach w dziwaczny sposób. Z Maćkiem łączy ją tajemnica z przeszłości, czego początkowo nie może zrozumieć Anita. Wolałaby, żeby było inaczej, ale jest o ich więź trochę zazdrosna. Dlatego dziwi ją, gdy to niej właśnie zwraca się policjantka z prośbą o pomoc. To, co wydarzyło się na podwórku zawodowej rodziny zastępczej, jest tylko pierwszą kostką domina, które ujawni, że Gosztów wcale nie jest taką sielską osadą, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka.

 

Choć raz twierdzenie z okładki, że to mistrzowsko skonstruowana opowieść, od której nie można się oderwać, ani na jotę nie okazało się być przesadzone. Podpisuję się pod tym zdaniem czym się da, bo tak było, z żalem odkładałam książkę, gdy musiałam, a nawet wtedy myślami dalej byłam przy rodzinie Burasów.

 

Katarzynę Pisarzewską znam z jej debiutu z 2002 r. pt. „Halo, Wikta!", który, z tego co pamiętam, czytał się bardzo przyjemnie, byłam więc ciekawa, jak ten szmat czasu wpłynął na styl pisarki. Okazało się, że jest rewelacyjnie. Dialogi są niesamowicie żywe, naturalne, bez grama sztuczności – od razu widać, że autorka zajmuje się pisaniem scenariuszy. Język jest tak plastyczny, że od razu widzi się przed oczami gotowe obrazy filmowe. A byłoby co filmować. Można by odnieść wrażenie, że w Gosztowie panuje przyjazny, międzysąsiedzki klimat. Częściowo tak jest. Nadchodząca dopiero jesień sprzyja obserwacji okolicznych lasów i zamyśleniom nad kubkiem kawy wypitym na tarasie. Szkoda tylko, że gdzieś w mroku nocy czai się zło.

 

Oprócz kwestii zawodowych Marii i Maćka, jest jeszcze jeden, bardzo istotny moim zdaniem, wątek. Irena, matka Marii, może się kojarzyć z taką stereotypową, wiejską kobitą, co to wszystko o innych wie najlepiej, czasem nawet lepiej, niż oni sami. Ale prawda jest taka, że ma klapki na oczach, które nie pozwalają jej dostrzec głębi osobowości swoich najbliższych. Matka dwóch dorosłych córek, których w rzeczywistości wcale nie zna, a w przeszłości, może dla własnej wygody, nie widziała tego, co działo się pod jej bokiem. Trochę smutną zrodziło to refleksję, że czasem najbliżsi ludzie wcale nie są złączeni mocną więzią, wręcz przeciwnie, te właśnie relacje i zależności absolutnie nie są gwarantem bliskości.

 

Trafiam czasem na takie książki, o których nie potrafię napisać tak, żeby oddać, jak wielkie wywarły na mnie wrażenie. „Zbieg okoliczności" jest jedną z nich. Nie potrafię celnie spuentować, co jest w niej najważniejsze, co jest jej siłą. To trzeba poczuć samemu. Bo nawet jeśli napiszę, że mamy tu drobiazgowo i wiarygodnie skonstruowanych bohaterów, fascynująco zaplątaną intrygę i ten nastrój małego miasteczka, to i tak będzie to za mało. Mogę tylko gorąco zachęcić do lektury i mieć nadzieję, że Katarzyna Pisarzewska jeszcze nie raz da nam możliwość poznawania tego, jak pracuje jej wyobraźnia artystyczna.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial