Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Krzysztof Klenczon, Który Przeszedł Do Historii

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Krzysztof Klenczon, Który Przeszedł Do Historii | Autor: Dariusz Michalski

Wybierz opinię:

Paula

Muzyka była w jego życiu od zawsze. To ojciec wprowadził go w jej magiczny świat. Razem spędzali długie godziny, rozmawiając, śpiewając, grając na gitarze. A śpiewali przede wszystkim pieśni patriotyczne – ojciec był żołnierzem AK, który po wojnie musiał się ukrywać; za jego też przyczyną młody chłopak odkrył w sobie miłość do kresów. Utkwiła w nim na zawsze i do końca znajdowała odbicie w tworzonej przez niego muzyce.

 

Krzysztof Klenczon urodził się w 1942 r. W dzieciństwie i młodości miał dwie wielkie pasje: muzykę i sport; z tej drugiej pozostał mu dyplom Studium Nauczycielskiego Wychowania Fizycznego w Gdańsku. To tam rozpoczęła się jego kariera. Na festiwalu młodych talentów poznał Czesława Niemena, dzięki któremu został zaproszony do zespołu Niebiesko-Czarni. Choć wiele się tam nauczył, wiedział, że chce czegoś więcej. Przyszły więc Pięciolinie, a wreszcie zespół, który na wieki zapisał się w dziejach polskiej muzyki i w pamięci słuchaczy: Czerwone Gitary. Ich stare piosenki bardzo lubię, stąd też moje zainteresowanie niniejszą publikacją.

 

Dariusz Michalski, dziennikarz i historyk muzyki rozrywkowej, Krzysztofa Klenczona znał osobiście. Przekłada się to na styl, jaki przyjął w swojej książce, a który bardzo mi odpowiadał. Dotarł do osób z najbliższego, ale i trochę dalszego, otoczenia muzyka. Sięgnął również do swojego archiwum, z niego pochodzą wypowiedzi samego Klenczona. Cytatów jest mnóstwo i dobrze, bohaterowie mówią swoim głosem. Michalski dopowiada, wyjaśnia, prostuje, komentuje.

 

Tym, co może najbardziej zainteresować czytelników znających historię zespołu, jest kwestia odejścia Klenczona, gdy święcili swoje największe triumfy. Choć pojawia się kilka teorii – chciał zająć się czymś nowym, pociągał go inny rodzaj muzyki, czuł, że się nie rozwija, dwóch liderów w czteroosobowym zespole to o jednego za dużo – sprawy tej Michalski nie wyjaśnił do końca. Dwie osoby nie chcą zdradzić, co się faktycznie wydarzyło. A może i lepiej tego nie wiedzieć? Ciekawe i zabawne jest wyjaśnienie nazwy zespołu; kolor w niej użyty zapewnił „czerwonogitarowcom" spokój ze strony cenzury. Tytuł książki również nie jest przypadkiem.

 

Autor przedstawia losy artysty, gdy zakładał nowy zespół – Trzy Korony – i gdy odchodził. Opuszczał nie tylko kolegów, z którymi tworzył i grał, ale też Polskę. Z żoną i córką emigrował do Stanów Zjednoczonych. Mamy możliwość dowiedzieć się, jak na to zareagowała „branża", ludzie mu bliscy, oraz jak odbiło się to na nim samym. Wyłania nam się obraz człowieka rozdartego między miłością do rodziny, a uczuciem, niesłabnącym, do muzyki. Mając na względzie to, jak ułożyło mu się w Ameryce, trudno się nie zastanawiać, co by było, gdyby... Niemałą rolę odegrała tu żona Klenczona, Alicja, zwana Bibi. Z jej wypowiedzi oraz dalszego życia już po tragicznej śmierci muzyka, można wyciągnąć różne wnioski – swoje zdanie zachowam dla siebie, ale cały ciąg wydarzeń jest w pewien sposób uderzający.

 

Dariusza Michalskiego poznałam za sprawą lektury biografii Kaliny Jędrusik, która znacząco wpłynęła na moje zainteresowanie aktorką. Wiedziałam więc, jak rzetelnie do swoich bohaterów podchodzi. Tym razem też się nie zawiodłam. Dostałam pełny obraz człowieka i artysty, przepleciony osobistą nutą. „Krzysztof Klenczon który przeszedł do historii" to solidna, fachowo przygotowana, przyjemna w odbiorze czytelniczym książka, którą polecam nie tylko jego fanom artysty i polskiej muzyki tamtych lat.

Awiola

"Niektórzy pozostawiają po sobie coś nieśmiertelnego i tak naprawdę nigdy nie umierają. Krzysiek będzie żył tak długo, jak długo ludzie będę chcieli słuchać jego utworów".

 

Co roku rzesze maturzystów podśpiewują wszystkim znaną piosenkę Czerwonych Gitar pt. "Matura". To jeden z najbardziej znanych utworów, których w swoim repertuarze Czerwone Gitary mają naprawdę wiele. Cofnijmy się więc do początków historii polskiego big beatu. Poznajcie historię jednego z najbardziej charyzmatycznych artystów polskiej muzyki rozrywkowej – Krzysztofa Klenczona.

 

Dariusz Michalski to publicysta muzyczny, prezenter radiowy, historyk muzyki rozrywkowej, miłośnik i dokumentalista rock & rolla. Jest autorem najstarszej w naszym kraju rubryki muzycznej "Metronom", publikowanej w "Sztandarze Młodych". Michalski współpracował z radiową Trójką i radiem Bis, w swoim dorobku może się poszczycić również licznymi publikacjami poświęconymi muzyce, a także biografiami. Autor znał osobiście Krzysztofa Klenczona.

 

"Krzysztof Klenczon, który przeszedł do historii" to obszerna publikacja, ukazująca sylwetkę i karierę Krzysztofa Klenczona. Dariusz Michalski ukazuje czytelnikom początki działalności artystycznej Krzysztofa w zespole Niebiesko-Czarni, w Pięciolinii, a następnie w Czerwonych Gitarach, okrzykniętych polskimi Beatlesami. Książka przedstawia również ewolucję muzyczną artysty, od tworzenia muzyki osadzonej w klimacie beatowym do rocka, oraz co się z tym wiąże założenia własnego zespołu Trzy Korony. Cała książka to zbiór kilkudziesięciu rozdziałów bogatych w informacje o frontmanie Czerwonych Gitar.

 

Publikacja Dariusza Michalskiego nie jest zwykłą biografią, zawierającą jedynie suche fakty składające się na życie Krzysztofa Klenczona. To książka będąca swoistym kolażem wspomnień o artyście, których źródeł można się doszukiwać w wielu archiwalnych już artykułach prasowych, filmach, audycjach radiowych, listach, wywiadach czy kronikach telewizyjnych. Wszystkie te źródła okraszone zostały wspomnieniami wielu osób bliskich Klenczonowi oraz komentarzami samego Dariusza Michalskiego, które de facto wpływają na całą konstrukcję książki i przedstawiają dość oryginalny styl pisania autora publikacji. Zapytacie w czym można upatrywać tę oryginalność? Otóż przy wielu wypowiedziach osób ze środowiska w jakim się obracał Klenczon, a które znały go osobiście, czytelnik odnajdzie wyjaśnienia Michalskiego czy też jego własne sprostowania, komentarze i co ważne również wnioski. Cała publikacja niemalże nafaszerowana jest wieloma cytatami, które czynię ją wielce interesującą, gdyż pokazują różne oblicza artysty. Budują również jego mało znany do tej pory portret psychologiczny, do końca jednak nie odkryty nawet przez Dariusza Michalskiego. Z pewnością z kart biografii Klenczona wypływa naprawdę duża wiedza jej autora o tak barwnych pod względem muzyki latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Warto również wspomnieć, że pomimo dużego wydźwięku emocjonalnego, nie można zarzucić publikacji Michalskiego braku rzetelności, gdyż to właśnie ta cecha najbardziej uderza czytelnika przerzucającego kolejne kartki dzieła.

 

Jednym z ciekawszych wątków do jakiego dość szeroko nawiązuje autor jest odejście Krzysztofa Klenczona z zespołu Czerwone Gitary, które do dnia dzisiejszego owiane jest aurą tajemnicy i niedopowiedzenia (Michalski wielokrotnie zwraca na to uwagę). Pomimo wielu niesprawdzonych teorii, autor twierdzi, że tylko dwie osoby znają prawdę. Dwie osoby, które tej prawdy jednak nigdy nie wyjawiły. To naprawdę ciekawy i dotychczas nie rozwinięty wątek dla fanów twórczości Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar.

 

Trafionym zabiegiem, urozmaicającym lekturę czytelnika są liczne zdjęcia, dołączone do poszczególnych rozdziałów książki oraz teksty wielu piosenek artysty. Na końcu publikacji zamieszczono również kalendarium wydarzeń z życia Klenczona nazwane Kroniką podróży oraz chronologię nagrań, jakie wykonywał lider Trzech Koron. Na uwagę zasługuje również piękne wydanie książki, twarda oprawa i dobrej jakości papier. Czytanie tej publikacji to sama przyjemność.

 

Krzysztof Klenczon dla pokolenia wchodzącego w dorosłość w latach sześćdziesiątych był niezaprzeczalnym symbolem wolności, który przedwcześnie zmarły, pozostawił naprawdę dużą spuściznę muzyczną. Wiele jego tekstów śpiewanych jest do dzisiaj przez kolejne pokolenia młodych ludzi. Nie przypadkowo bowiem Dariusz Michalski właśnie tak zatytułował swoją książkę o frontmanie Czerwonych Gitar. Czas ukazał, że życie i twórczość Klenczona zaprzeczyły słowom jednej z najbardziej jego znanych piosenek pt. "Nie przejdziemy do historii". Krzysztof Klenczon przeszedł do historii polskiej muzyki, a ta publikacja jest tego wyłącznie potwierdzeniem.

LadyBoleyn

Dziwnym trafem zdarzyło się, iż drugi raz w tym miesiącu podziwiam pracę Dariusza Michalskiego – dziennikarza, prezentera radiowego, historyka muzyki rozrywkowej, twórcę wielu interesujących biografii. Niedawno pisałam o swojej fascynacji niezwykłą książką „Kalina Jędrusik", w której autor ze wspaniałą pasją przedstawił jedną z najbardziej charyzmatycznych polskich aktorek. Podziwiałam wówczas rzetelność pana Michalskiego, który przedstawiając losy i osobowość pani Jędrusik, korzystał z wielu źródeł informacji, opierając się chociażby na wywiadach czy wypowiedziach osób, które miały kontakt z tą artystką. W tym tygodniu przeczytałam kolejną interesującą pozycję spod pióra tego autora. Tym razem wkroczyłam do szalonego świata big bitu za sprawą wybitnego wokalisty, którego upamiętniono w biografii „Krzysztof Klenczon, który przeszedł do historii".

 

Któż z Was nie zna takich słynnych przebojów jak „Nie zadzieraj nosa" czy „Nikt na świecie nie wie"? Przeboje niezapomnianych Czerwonych Gitar do dzisiaj cieszą się powszechnym szacunkiem, mimo iż powstały blisko pół wieku temu. Mówi się, że już nigdy muzyka nie będzie na takim poziomie jak kiedyś – i niewątpliwie coś w tych słowach jest, bowiem niewiele zespołów zyskuje taką sławę jak ta kapela, która została założona przez Jerzego Kosselę, Henryka Zomerskiego i Krzysztofa Klenczona w 1965r. Później razem Sewerynem Krajewskim stali się ulubieńcami tłumu, bawiąc się muzyką, która porywała niejednego. Jednak mimo rozkwitającej kariery, w roku 1970r. Krzysztof Klenczon odszedł z Czerwonych Gitar i założył własny zespół – Trzy Korony, w którym grał zaledwie trzy lata. W 1973r. wraz z żoną i córką wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie początkowo chciał trzymać się z daleka od muzyki. Rozpoczął zwykłą pracę, był menadżerem w firmie sprzątającej, swego czasu jeździł taksówką, lecz mimo wszystko nie potrafił porzucić pasji, co spowodowało, że nawet na obcej ziemi często grywał koncerty, a jego wizyty w ojczyźnie nie odbywały się bez spotkań z miłośnikami polskiego big beatu. Od kiedy zamieszkał na stałe w USA, wpadł do Polski na moment, nagrywał kilka kawałków i wracał z powrotem do świata, którego tak do końca nie czuł. Każdy z jego przyjaciół czuł, że za oceanem nie czuje się do końca spełniony, że coś go blokuje, ale Klenczon podkreślał, że wybrał rodzinę, czego by nie zmienił. Zginął tragicznie w wieku zaledwie 39 lat, ale – co najważniejsze – przeszedł do historii, mimo iż szczerze w to wątpił.

 

Dariusz Michalski po raz kolejny pokazał, że jest perfekcyjny w tym, co robi. Biografia Krzysztofa Klenczona, którego nazwisko usłyszałam w swoim życiu parokrotnie, doskonale przybliżyła mi życie nie tylko wybitnego muzyka czy historię powstania kultowych polskich zespołów, ale też dała obraz trudnych czasów cenzury, walki o własne marzenia, przekupstwa i przyjaźni, które przetrwały lata i w dużej części trwają po dzień dzisiejszy. „Krzysztof Klenczon, który przeszedł do historii" to pewnego rodzaju opowieść o zdolnym artyście, który nie do końca potrafił odnaleźć się w swojej egzystencji. Patrząc na wszystkie stadia jego kariery, odnosiłam wrażenie, że cały czas wahał się, w którym kierunku powinien pójść, jak postąpić. Nie miał osoby, która pomogłaby mu dokonywać słusznych wyborów, przez co stał się bardzo samotny. Nie do końca rozumiałam postępowania jego żony, która na kartach biografii starała się przedstawić czytelnikom, iż Klenczon sam chciał wyjechać do Stanów. Myślę, że gdyby nie jej naciski, on nigdy nie zdecydowałby się na ten krok – zwłaszcza dlatego, iż doskonale wiedział, co zostawia, mając na uwadze nie tylko karierę, ale też i rodziców. Pan Michalski w tekst wplątuje wiele wypowiedzi samego wokalisty, jego przyjaciół, rodziny, artykuły dziennikarzy i fanów, słowa od krytyków, przez co mamy przed sobą rzetelny obraz pracy człowieka, który zdecydowanie był nierozumiany przez otoczenie. Książka została napisana lekkim stylem, przez co czyta się ją bardzo przyjemnie, pochłaniając kolejne interesujące wiadomości dotyczące Klenczona. Od momentu, gdy muzyk wyjechał za ocean, następuje pewnego rodzaju smutek, ponieważ czytelnik sam dostrzega, jak wielka osobowość marniała, obracając się w środowisku, które go nie doceniało. Dodatkowym atutem biografii jest multum wspaniałych zdjęć, oddających pasję Klenczona oraz pokazujących jego ludzką, a zarazem muzyczną naturę. Widać jego szczęście i to, jaki staje się po prostu cudowny, gdy wkraczał na scenę, trzymając w ręce gitarę. To było całe jego życie, co sam zrozumiał zbyt późno, a co wiele razy podkreślał Seweryn Krajewski.

 

Do dzisiaj nieznane są przyczyny odejścia Klenczona z Czerwonych Gitar. Powody znają tylko siostra artysty i Krajewski, którzy milczą wspólnie, mówiąc, iż nie nadszedł jeszcze czas na takie wyznania, choć od śmierci muzyka minęło ponad 30. lat. „Krzysztof Klenczon, który przeszedł do historii" to wspaniała biografia, przygotowana przez profesjonalnego i rzetelnego dziennikarza, mającego ogromną wiedzę na temat wokalisty Trzech Koron, ale też i podziwiającego jego pracę. Polecam tę pozycję tym, którzy uwielbiają książki w tym gatunku oraz mają ogromną słabość do piosenek Czerwonych Gitar... ;)

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial