Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dama Z Pieskiem Kulisy Wywiadu II RP

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Marian Zacharski
  • Tytuł Oryginału: Dama Z Pieskiem Kulisy Wywiadu II RP
  • Gatunek: Historia Powszechna
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 492
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 150 x 225 mm
  • ISBN: 9788377853252
  • Wydawca: Zysk i S ka
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    2/6

    3,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 5 votes
Akcja: 100% - 6 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 4 votes
Okładka: 100% - 6 votes
Polecam: 100% - 4 votes

Polecam:


Podziel się!

Dama Z Pieskiem Kulisy Wywiadu II RP | Autor: Marian Zacharski

Wybierz opinię:

Paula

Hrabina Oktawia Wielopolska urodziła się w 1908 r. w bogatej rodzinie posiadacza ziemskiego. Od dzieciństwa przyzwyczajona była do wystawnego trybu życia. Mając niewiele ponad dwadzieścia lat, poślubiła starszego hrabiego Józefa Wielopolskiego, z którym doczekała się córki. Jej mąż był rozwodnikiem i hazardzistą, który dość skutecznie przetracał rodzinny majątek. Nic więc dziwnego, że ojciec Oktawii nie akceptował jej wyboru. Kobieta mnóstwo czasu spędzała we Francji, gdzie letni dom miała jej matka. Towarzystwo poznawanych tam mężczyzn ogromnie jej odpowiadało, imponowali jej, mogła prowadzić życie, jakie lubiła. A mężczyzn kochała ponad wszystko, kolekcjonowała ich, i to dosłownie. Każdemu z nich poświęcała notatkę, nie tylko z jego danymi; opisywała też atrybut męskości i umiejętności łóżkowe. Upodobaniami żony hrabia niezbyt się przyjmował w obliczu narastających długów i pogarszającej się sytuacji materialnej. Kiedy więc spotkał przedstawicieli polskiego wywiadu, perspektywa stałych dochodów okazała się być kusząca. Rola hrabiny w tworzonym „salonie politycznym" miała się sprowadzać do tego, co lubiła i umiała robić najlepiej.

 

Celnik Marjan (imię tak pisane) Brożyna, urodzony pod koniec XIX wieku, swoją karierę dzielił między zawód nauczyciela i wojskowego. Ostatecznie trafił do Straży Granicznej, otrzymując posterunek przy granicy z Niemcami. Miał zbierać informacje o tamtejszych zbrojeniach. Brożyna z małżonką również lubili żyć swobodnie, nie bacząc na faktyczny stan posiadania. Mężczyźnie coraz bardziej podobała się „łatwość", z jaką zdobywali pieniądze przemytnicy. Postanowił działać na dwa fronty.

 

Kolejna rzecz to historia współpracy Polaka Bronisława Jasińskiego z Niemcem Franzem Kurkiem. Jednemu i drugiemu chodziło o możliwość szybkiego wzbogacenia się. Losy muzyka Georga Dupkego to przykład nieumiejętnego nadzorowania i prowadzenia działalności wywiadowczej – zaniedbań dopuścili się polscy oficerowie. Erika Bielang miała tego pecha, że uwikłała się w konflikt między polskim, a niemieckim wywiadem – poszła za mężczyzną, skusiły ją pieniądze. Zacharski pokrótce przedstawia też sylwetki Izydora Chmieli, Józefa Cholewy oraz Karola Matuszewskiego i ich przygody jako „agentów". Ostatnie dwa rozdziały to następne opowieści o tych, którzy dla środków finansowych zajęli się tym, do czego nie byli powołani.

 

Okres dwudziestolecia międzywojennego interesuje mnie głównie pod katem obyczajowości i życia społecznego. Ale że miało ono miejsce w konkretnej rzeczywistości historycznej, tym razem wybrałam innego typu lekturę. I już na wstępie muszę powiedzieć, że to nie był dobry wybór.

 

Najwięcej uwagi skierowałam na Oktawię Wielopolską, tytułową damę z pieskiem, ponieważ sam autor pisze o niej dużo i była to najbardziej interesująca historia ze wszystkich przedstawionych. Z każdą następną robiło się już tylko gorzej. Z jednego powodu - wszystkie opierały się o jeden schemat: osoba – pieniądze – „akcja" – aresztowanie – wyrok. Zmieniały się tylko okoliczności. Im dalej, tym lektura szła mi oporniej, pojawił się element wtórności i powtarzalności. Zrobiło się zwyczajnie nudno, a operacje wywiadowcze nie wzbudzały żadnej ekscytacji, co powinno być przecież naturalne. To akurat wiąże się z tym, jaki obraz wywiadu wyłania się z całości publikacji. Łatwo wysnuć wniosek, że wywiad zupełnie nie radził sobie z samym sobą. Wyglądało to raczej na zabawę w konspirację, niż faktyczne, poważne działania, mające na celu uzyskanie informacji o przeciwniku. Werbowano kogo popadło, bez jakiejkolwiek weryfikacji, czy dana osoba się nadaje. A ci, których opisano, nie nadawali się wcale. Zresztą było to celowe zamierzenie Zacharskiego, bo jak stwierdził, chciał przedstawić „ludzkie oblicze" wywiadu, który „jak każda instytucja ma w swoich szeregach określony procent nieuków, życiowych niedorajd, cwaniaków, erotomanek, karierowiczów". Pisze też, że „tego typu przykładów, zarówno wśród agentów, jak i wśród oficerów", znalazł „bez liku" (opis z okładki). Moim zdaniem przedobrzył z liczbą zaprezentowanych osób – było ich po prostu za dużo, żeby nie pojawiło się wspomniane już znużenie – lub też nie poradził sobie ze sprawnym podaniem tych historii.

 

Z powyższym wiąże się mój kolejny zarzut: język. Dawno już nie czytałam czegoś tak drewnianego i topornego. Naturalności za grosz, jakichkolwiek przebłysków lekkości czy poczucia humoru (a ono plus ironia mogłyby się pojawić, biorąc pod uwagę, co wyczyniali czasem domorośli „agenci") nie znalazłam. Dialogi postaci aż rażą swoją drętwotą. O komforcie czytania nie może więc być mowy. Autor pozwala sobie też na wyrażanie własnych sądów i ocen, tyle że są one dość niejasne bez znajomości wszystkich faktów i pełnego obrazu wywiadu. Tutaj mamy tylko wycinek, podany bez osadzenia w kontekście historycznym. Zabrakło jakiegoś wprowadzenia ogólnego, wstępu, czegokolwiek, co dałoby punkt wyjścia i pomogło zrozumieć sytuację, jaka miała wtedy miejsce. Sam przytoczony cytat to za mało. Podsumowania też nie ma. Poważne niedopełnienie, jeśli chodzi o książkę historyczną.

 

Kolejne uchybienie to brak informacji o źródłach. Nie ma bibliografii, są tylko wzmianki typu „w archiwach nic więcej nie znaleziono". Jakie to archiwa, możemy się dowiedzieć (lub domyślać) tylko z podpisów przy jedynym materiale źródłowym, którym są kopie wyroków sądowych, opinii i dokumentów. Zastanawiam się tylko nad sensem ich umieszczania; dla mnie są bezużyteczne, bo w języku niemieckim, a po drugie, przypuszczalnie na nich autor bazował, więc po co, skoro je opisywał?

 

Sama nie wiem czemu, ale oczekiwania co do treści miałam zupełnie inne. Liczyłam na spojrzenie na wywiad z perspektywy profesjonalistów, oficerów. Ujęcie od strony „agentów amatorów", pozyskiwanych z ludności, mogło być interesujące, ale Marian Zacharski w roli historyka zupełnie nie zachwycił. Dokumentom sądowym chciał nadać ludzki wymiar, ale nie udało mu się to do końca. Szkoda, bo temat wybrał sobie niewątpliwie ciekawy. Ale już realizacja pozostawia wiele do życzenia. Nie polecam, chyba że ktoś jest znawcą i pasjonatem historii wywiadu; może wówczas wyniesie z tej książki to, czego ja nie dostrzegłam.

 

Jezyna22

Marian Zacharski – ur. w 1951 roku w Gdyni ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. W 1975 roku wyjechał do USA jako przedstawiciel polsko- amerykańskiej firmy eksportującej maszyny. W 1977 roku nawiązał kontakt z Williamen Bellem zajmującym się projektowaniem radarów na potrzeby wojska. Do 1981 roku Zacharski za pieniądze wywiadu kupił najbardziej poufne informacje (budowa systemów radarowych, rakiet oraz samolotów). W czerwcu 1981 roku został aresztowany przez FBI pod zarzutem szpiegostwa na niekorzyść Stanów Zjednoczonych i skazany na karę dożywocia. Dzięki aktowi łaski prezydenta Reagana w czerwcu 1985 roku na moście Glienickie w Berlinie wraz z innymi trzema szpiegami wschodnioeuropejskimi, został wymieniony na dwudziestu pięciu więźniów zza żelaznej kurtyny.

 

Marian Zacharski w swoim opracowaniu stara się przybliżyć postacie związane z wywiadem II RP. . Mamy tu przedstawione osoby zarówno ogólnie znane jak i te, o których istnieniu mało kto miał jakieś pojęcie. Jeżeli ktoś jednak liczy na lekturę łatwą i przyjemną to nic z tego. Autor przedstawia wiadomości w sposób dość suchy i lekko toporny. Wykorzystuje źródła historyczne przede wszystkim niemieckie stad może taki konkretny i mało obrazowy sposób narracji. Poprzez dziesięć rozdziałów, chce zapoznać czytelnika z zarówno z konstrukcja samego wywiadu jak i całej otoczce która mu towarzyszyła. Mamy tu do czynienia zarówno z katastrofalnymi wpadkami jak i ogromną rządzą pieniądza, która zdecydowanie miała negatywny wpływ na działanie „siatki wywiadowczej". Najbardziej barwną, opisaną postacią jest na pewno hrabina Oktawia Wielopolska, która uchodziła za miłośniczkę całego męskiego rodu. Mimo że mężatka, dokładnie szacowała wygląd męski, dodatkowo zapisując wszystko w swoim niby tajnym notesiku, który pośrednio stał się przyczyna sporego skandalu towarzyskiego jak i wpadki „wywiadowczej" pani hrabiny. Jej aresztowanie jak i proces był pilnie obserwowany przez europejskich dziennikarzy i mocno komentowany przez gazety. W dalszej treści mamy już do czynienia z osobami mniej znanymi Ich działania kompletnie nie są jednak profesjonalne Popełniają wiele błędów, dążą do jak najszybszego wzbogacenia się, przez to stają się mało ostrożni i bardziej widoczni. Dobrym przykładem jest tutaj celnik Marjan Brożyna (początkowo pracował jako nauczyciel i wojskowy), który patrząc na to jak szybko przemytnicy są w stanie się wzbogacić, zaczyna pracować na dwa fronty. Zacharski przedstawia nam również sylwetki Bronisława Jasińskiego, Eriki Bielang, Georga Dupke, Józefa Cholewy czy Karola Matuszewskiego. Przedstawiona ich „praca" kompletnie nie wyglądał na poważną i momentami zastanawiałam się, czy to jest mój osobisty odbiór czy też faktycznie ci ludzie kompletnie nie zdawali sobie sprawy nieraz zarówno z powagi sytuacji jak i z tego, ze ze swoich czynów będą jednak w jakiś sposób rozliczani.

 

Charakterystyki danych osób uzupełniają dokumenty z dochodzenia czy też wyroki sądowe. Książka nie zawiera bibliografii na jej końcu jak i na końcu każdego rozdziału znajdziemy fotografie dokumentów z których autor korzystał. Zdecydowanie brakuje mi tutaj spisu źródeł jednak widocznie pomocne autorowi były tylko te zdjęcia które przedstawia.

 

Z prozą Mariana Zacharskiego spotkałam się już wcześniej i zdecydowanie poprzednie tytuły bardzie przypadły mi do gustu. Jednak na pewno i ta pozycja w jakiś sposób poszerzyła moja wiedzę na temat wywiadu II RP.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial