Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Poczet Kochanek I Metres Władców Polski

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Iwona Kienzler
  • Tytuł Oryginału: Poczet Kochanek I Metres Władców Polski
  • Gatunek: Historia Powszechna
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 264
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788311128408
  • Wydawca: Bellona
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Poczet Kochanek I Metres Władców Polski | Autor: Iwona Kienzler

Wybierz opinię:

LadyBoleyn

Miłośnikom książek historycznych nazwisko Iwony Kienzler nie powinno być nieznane. Pisarka, która od 2011 roku wydała aż dwanaście pozycji dotyczących życia polskich królów i ich kobiet, zdobyła uznanie czytelników, ceniących szczegółowe analizy dawnych obyczajów, budzących do dzisiaj zaintrygowanie. Oprócz tworzenia literatury w tymże gatunku, pani Kienzler jest również autorką wielu książek z zakresu korespondencji handlowej oraz słowników i leksykonów, zajmując się zarazem tworzeniem pomocy naukowych do nauki języków obcych. Pomimo tego, iż jest prezesem biura tłumaczeń, historia stała się jej prawdziwą pasją, którą rozwija odwiedzając nieznane miejsca, sporządzając relacje z wypraw, jak i też tworząc publikację non-fiction z zakresu dawnych dziejów naszego państwa. Niedawno miałam okazję zapoznać się z wydanym w 2013r. utworem „Poczet kochanek i metres władców Polski", który zaprasza czytelnika do świata romansów i pięknych kobiet.

 

Na łamach swojej najnowszej książki, Iwona Kienzler ukazuje związki formalne i nieformalne polskich królów – począwszy na Mieszku I, a kończąc na Stanisławie Auguście Poniatowskim, który nazywany był przez swoich poddanych „królem Stasiem", chociaż również wiele miał na sumieniu... Z niezwykłym polotem przedstawia miłości tych, którzy zapisali się na kartach historii, pokazując, jak kobiety potrafiły owinąć sobie władców wokół siebie, otrzymując od nich wszystko to, czego tylko zapragnęły. Niejednokrotnie dobra passa przedstawicielek płci pięknej mijała wraz z pojawieniem się kolejnej urokliwej damy, która zabierała królewskie serce. Szanowne niewiasty miały często ogromny wpływ na książęce życie, pomagając swym ukochanym podejmować istotne decyzje dla rozwoju ich królestwa. Nieprzeciętne osobowości połączone z ogromną mądrością i umiejętnością wyciągania słusznych wniosków charakteryzowały młode metresy, które nie wahały się żadnego kroku, aby stanąć przy boku monarchy chociażby na krótką chwilę. Iwona Kienzler pokazuje zupełnie inne oblicze dotychczas znanych nam królów, prezentując ich miłostki i wariacje, jakie przyczyniły się do niejednej międzynarodowej afery oraz problemów wewnętrznych w niegdyś silnym państwie.

 

„Poczet kochanek i metres władców Polski" to moje trzecie spotkanie z twórczością Iwony Kienzler. Dotychczas autorka całkowicie zaspakajała moją historyczną ciekawość, powodując, że z niezwykłym zainteresowaniem czytałam każde jej słowo, dowiadując się fantastycznych rzeczy na temat tych, o których powstały pieśni pochwalne. Jednakże nie mam pojęcia dlatego, ale recenzowana przeze mnie pozycja nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia, jak w przypadku innych lektur spod pióra pani Kienzler, jakie miałam przyjemność czytać. Za atut stylu pisarki uważa się to, iż swobodnie potrafi dotrzeć do odbiorcy, posługując się prostymi wyrażeniami, które są zrozumiałe dla każdego czytelnika. Nie będę zaprzeczać, iż w takim przypadku jest to ogromne ułatwienie dla tych, którzy nie przepadają za oschłym tonem i szeregiem informacji, które nie zostaną zapamiętane. Całkowicie popieram ten zabieg, aczkolwiek, gdy zobaczyłam niektóre kolokwializmy, jakich pełno w tymże utworze – wręcz zamarłam. Pozwolicie, że przedstawię dwa z nich: „(...) a oficjalne uznanie związku z Zofią przez Kościół za legalny, obeszłoby go tyle, co zeszłoroczny śnieg" (str. 39) bądź „Jej mąż, który dostał bolesnego prztyczka w nos od swojego protektora (...)" (str. 158). Przykładów jest o wiele, wiele więcej, bowiem autorka z niezwykłą swobodą na temat możnych wypowiada się: „niezłe ziółko" bądź „królewski playboy", co osobiście dla mnie było niemałym powodem do śmiechu.

 

Jestem wręcz przerażona, dlatego korekta nie wyeliminowała tej niecodziennej w literaturze historycznej mowy potocznej, lecz efekt tego odbija się na odbiorze owej publikacji. Lubię styl Iwony Kienzler oraz przede wszystkim – poruszone przez nią tematy, bowiem, co niejednokrotnie podkreśliłam, należę do miłośniczek historii. Pomimo tego, iż pisarka przedstawia czytelnikom dzieje władców i ich pięknych pań z okresu aż dziesięciu wieków, posłużyła się niewielką ilością książek podczas tworzenia tej pozycji, co osobiście bardzo mnie zdziwiło. Dodatkowo, jak sama przyznała we „Wstępie", niekiedy pomijała pewne informacje, pragnąc zachować „Poczet kochanek i metres władców Polski" w ustalonym kanonie, zarazem w niektórych przypadkach robiąc pewne wyjątki... Rozumiem, że pani Kienzler skupiła się na miłościach królów podczas czasu ich panowania, lecz osobiście bardzo żałuję, że zabrakło chociażby paru słów na temat romansów Stanisława Augusta Poniatowskiego z carycą Katarzyną...

 

Książka autorstwa Iwony Kienzler bez wątpienia zadowoli tych, którzy poszukują lektur, które posiadają pewnego rodzaju wartość, zarazem pozwalając w przyjemny sposób zdobyć cenną wiedzę historyczną. Jednak niestety wymagający czytelnicy nie powinni sięgać po tę pozycję, bowiem w dużej mierze rozczarują się, szczególnie tych, którzy dosyć dobrze znają losy królów polskich. W „Poczet kochanek i metres władców Polski" na próżno szukać również pikantnych szczegółów z życia królów, niegdyś rządzących, na co nie pozwala wąska baza źródłowa. Na pochwałę zasługuje jedynie fakt, iż widać, że autorka dołożyła starań by jak najlepiej scharakteryzować wszelkie panie, które odwiedziły królewskie łoża. Nie potrafię zapomnieć o niezwykłych kolokwializmach, które na początku mnie rozbawiały, lecz z biegiem czasu – coraz bardziej zaczęły przerażać. Osobiście, po tychże ekscesach nie prędko mi do kolejnego spotkania z twórczością pani Kienzler...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial