Cnoty I Wady

  Książka to podróż przez cnoty. Dobrze mi się ją czyta. Ma przykłady z życia. Można się z nich uczyć. Nade wszystko pozycja porządkuje wiedzę i pogłębia w niektórych aspektach. W świetle cnót, jak autor pisze o naszym obecnym życiu – łatwo uwydatnić jego absurdy. Musimy mieć wszystko na sto procent lub więcej. Mamy zapasy, stylizacje na każdą okazję i więcej, także mężczyźni. Większość uległa szaleństwu, choćby modowemu, ale nie tylko. Pochłaniamy świat całymi sobą, zmysłami, myślami, odczuciami. A przecież po coś jest cnota umiaru, jaka może nam zaoferować równowagę, której zdaje się dziś tak brakować.

Etyka cnót zyskuje aktualnie na znaczeniu, zapewne jest czas na zawrót, bo ludzie mimo wszystko to istoty, jakie chcą przetrwać w głębi siebie. Robi się wszystkiego za dużo, a jak przypomina nam książka, są proste recepty na to, by uporządkować siebie, przez to nasze życie. Bardzo ciekawym spojrzeniem jest właśnie perspektywa cnót. Może i bywała obśmiewana, ale wraca do łask. Tymczasem jest ona rozwiązaniem wielu trudnych spraw, choćby pychy, jaka prowadzi do wszelkiego zła, jak nas przekonuje autor. On bardzo obrazowo pisząc i przytaczając fakty z życia, nie daje złudzeń. Jesteśmy w punkcie, gdzie świat potrzebuje takich jasnych środków jak cnoty, żeby powrócić do spokoju, radości. Cnoty stwarzają perspektywę ogarnięcia życia, aby było do życia. W owej pozycji właśnie czytamy takie rzeczy, które mogą nam o tym przypomnieć. W ogóle podjęcie tego tematu w komunikatywnej formie, w ścisłym nawiązaniu do życia to po prostu wartość. Zdaje się, że wobec wielu wyzwań świata cnoty mogą być najprostszą, skuteczną drogą, by odnaleźć wyznaczniki dla swojego życia, które nie dadzą się ludziom zatracić.

Podoba mi się to, że autor tłumaczy, czym choćby jest ta pycha – nieporządkowana miłość własna. Bywa w swoich twierdzeniach bardzo konkretny, trafiający w punkt, ale też pozwala sobie na takie swobodniejsze, wręcz metaforyczne ujęcia. Posługuje się różnymi schematami, by wdrożyć Czytelnika w to, dlaczego cnoty mogą same w sobie być wartością, jakie mogą nasze życie okiełznać i ulepszyć. Przez analizy tego, jak żyjemy – wskazuje dokładnie, w jakich punktach, wobec jakich sytuacji etyka cnót ma zastosowanie.

Interesujące jest to, że książka ma też treści ambitniejsze. Jest dla każdego. Autor dostrzega, że sprawiedliwość ma podwójną koncepcję jako cnota. Czy zgodzisz się z tym Czytelniku? Kreślę tu tylko przykłady, dlaczego ta pozycja może być dla Ciebie ważna. To coś nowego, znanego od dawna, ta etyka cnót, a jednak można w jej świetle odkryć zupełnie nową jakość i wartość naszego życia w XXI wieku. Sądzę więc, że dana droga może dać dużo satysfakcji i jest godna do przemierzenia. Z pewnością pozycja da choć kilka refleksji, każdemu, kto jest uważny, jakie mogą otworzyć nowe przestrzenie świadomości. Trzeba tylko pokornie przyjąć jej, zdawałoby się oczywisty język i przekaz przykładów. To tylko wartość, że ta pozycja jest czytelna i w szybki sposób można zapoznać się z jej treścią. Niczego jej to nie ujmuje, a wręcz przeciwnie.

Publikacja jest wartościowa i szczerze polecam ją uwadze. To pouczająca książka. Nie trzeba się ze wszystkim godzić, bo nie na tym to polega. Ważna jest inspiracja, refleksja.