Dzikość. Jak Kultury Zwierzęce Wychowują Rodziny, Tworzą Piękno I Osiągają Pokój
Doris
Ta książka to niesamowita przygoda. Spotkanie z naturą i możliwość podziwiania, z jaką inteligencją i intuicją się ona rozwija, ewoluuje, jak bardzo wszystkie elementy do siebie pasują. Autor wskazuje na niezwykle istotną rolę uczenia się, obserwowania i naśladowania czyli nabywania umiejętności kulturowo-społecznych swojego gatunku, co jest równie ważne, jak przekaz otrzymywany w genach. Pozwala bardzo szybko przyswoić sobie wiedzę, wchłoniętą wcześniej przez pokolenia i zastosować ją w życiu. Przy czym mowa tutaj o dzikich zwierzętach żyjących w środowisku wodnym (kaszaloty), w powietrzu (ary żółtoskrzydłe) i na lądzie (szympansy).
My, ludzie, nie mamy wyłączności na uczenie się i doskonalenie umiejętności. „Uczenie się od innych „jak żyć” jest czymś bardzo ludzkim. Jednak uczenie się od innych jest również czymś bardzo kruczym. Czymś małpim i wielorybim. Czymś papuzim. A nawet pszczelim.”
Autor opiera swoje wnioski na doświadczeniu długich obserwacji, które wymagały nie lada cierpliwości i uwagi. Wbrew pozorom, na ogromnego wieloryba – jak go Carl Safina zwie, Lewiatana, wcale nie jest łatwo natrafić, jeśli z każdej godziny swego życia 50 minut spędza on pod wodą. Ale te spostrzeżenia notowane w umyśle podczas oczekiwań na pojawienie się kaszalota, pozwalają nam poznać wiele różnych innych tajemnic tego morskiego środowiska, które ani przez chwilę nie jest nudne. Niektóre z przeczytanych informacji są naprawdę zadziwiające.
Każda rodzina kaszalotów posiada część własnych, specyficznych zwyczajów, zaobserwowanych przez naukowców. Czy nie przypominają w tym trochę ludzi? Przykłady na życie rodzinne, swoiste poczucie tożsamości, odnajdowanie się przy pomocy określonych kodów, „rozmawianie” przy wykorzystaniu echolokacji, które wydaje się świadomym przekazem – to poruszające, jak bardzo przypomina to nasze reakcje. Oczywiście jest nieporównywalne, a jednak zaskakująco inteligentne. Ciekawe jest porównanie dwóch różnych grup: słoni i kaszalotów. Każda z nich jest chyba najpotężniejszą w swoim środowisku, słonie na lądzie, a kaszaloty w wodzie, a jednak tyle mają wspólnego.
Przy okazji omawiania zwyczajów jednej z trzech grup zwierząt będących w centrum zainteresowania autora, otrzymujemy potężną dawkę informacji, anegdot, ciekawostek, fragmentów innych prac badawczych czy literatury pięknej, a także reportażu, które dotyczą o wiele szerszego spektrum fauny. To obszerna wiedza przyrodnicza, z której można wyciągnąć wiele wniosków. Te dygresje, to żonglowanie tematem, płynne przechodzenie od jednego zagadnienia do kolejnego, dają dużą czytelniczą satysfakcję i wzbogacają nasze wnętrze oraz uwrażliwiają na środowisko.
A więc oprócz kultury i zdolności uczenia się, jaką posiadł człowiek, możemy mówić o społeczności, hierarchii, zdolnościach tworzenia rodzin i trwałych grup, ich zróżnicowaniu kulturowym w zależności od terytorium, także w stosunku do zwierząt. Choć nie da się utożsamiać kultury ludzkiej z tą kaszalotową czy papuzią. Fascynujące jest też poznanie, jak tworzą się nowe formy kulturowe, dzięki indywidualistom, którzy postanawiają coś ulepszyć, dostosować do bieżących warunków, zmienić Ci outsiderzy popychają kulturę naprzód, modyfikują, spotykamy ich zarówno pośród nas, jak i zwierząt. Podobna zdolność uczenia się cechuje ptaki, a przykłady podane przez autora są zadziwiające.
Mamy też w książce przepiękne opisy wędrówek przez las deszczowy, dla nas zupełnie egzotyczny. „Las przytłacza. Ściana zieleni ciągnie się we wszystkie strony, od paproci tuż przy ziemi po bujny baldachim liści wysoko nad głową, każdy jej kawałek zamieszkany jest przez rozwijające się żywe organizmy, przepychające się, walczące, rywalizujące ze sobą formy życia.” Zachwycając się lasem, ubarwieniem ar, ich cudownym śpiewem, autor zadaje retoryczne pytanie, które zapewne i nam niejeden raz przemknęło przez myśl: „dlaczego one wyposażone są w takie piękno, a my, ludzie, w zdolność do jego dostrzeżenia?” Skąd się wzięła percepcja piękna. Przecież wszystko musi mieć jakiś cel i sens. I zaczynamy śledzić teorię ewolucji pod kątem piękna. Czasami zaczynamy wręcz wierzyć, że świat, zwykle do bólu racjonalny, tym razem dał nam piękno dla samego piękna. Przykłady na to mnożą się w „Dzikości”, ale też przykłady bardzo pragmatycznego wykorzystania tego piękna w różnych celach.
Szympansy natomiast ogromnie mnie wzruszyły i rozbawiły, tyle u nich mądrych i bliskich ludzkim zachowań. Tak, nie tylko ludzie są istotami społecznymi, zdolnymi uczyć się, tworzyć rodziny i klany, wspierać się, a nawet pocieszać. Dawno nie poruszyła mnie tak żadna przyrodnicza książka, a jednocześnie żadna tyle mnie nie nauczyła. O ile świat zwierząt, często uważany za okrutny, tutaj zachwyca, o tyle świat ludzi przeraża. Zawłaszczanie przez nich środowiska, które dotychczas stanowiło enklawę fauny, niszczenie go, najczęściej kompletnie bezmyślne, wybijanie gatunków, zanieczyszczanie otoczenia – przykłady tego typu zachowań budzą gniew i sprzeciw, skłaniają do podzielenia stanowiska ekologów i stanięcia z obrońcami przyrody w jednym szeregu.
Informacje:
-
Autor:Carl Safina
-
Gatunek:Popularnonaukowa
-
Tytuł Oryginału:Becoming Wild: How Animal Cultures Raise Families, Create Beauty, and Achieve Peace
-
Język Oryginału:
-
Przekład:Andrzej Wojtasik
-
Liczba Stron:580
-
Rok Wydania:2021
-
Wymiary:
-
ISBN:9788366586727
-
Wydawca:Krytyka Polityczna
-
Oprawa:Miękka ze skrzydełkami
-
Miejsce Wydania:
-
Ocena:
6/6