Superman: Syn Kal-Ela - Przebudzenie
Uleczkaa38
Nakładem Wydawnictwa Egmont ukazała się właśnie druga odsłona interesującego cyklu „Superman: Syn Kal-Ela”, przedstawiającego losy i przygody syna doskonale nam znanego Clarka Kenta, czyli pierwszego z Supermenów. Komiks ten nosi tytuł „Przebudzenie” i oferuje sobą blisko 170 stron znakomitej rozrywki spod znaku fantastycznej akcji. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Nastoletni Jonathan Kent - pod nieobecność ojca, musi zmierzyć się z całą serią trudnych wyzwań. Oto bowiem totalitarny władca Gamorry - Henry Bendix, postanawia przejąć władzę i kontrolę nad wszystkimi superbohaterami. Przeciw niemu staje Jonathan wraz ze swym chłopakiem Jayem Nakamurą, ale to okazuje się być za mało. W związku z tym zwraca się on najpierw po pomoc do Aquamana, a chwilę potem do Nightwinga. Ba! – pojawia się nawet i sam Batman! I nie może nas to dziwić, gdyż oto bowiem rozpoczyna się czas walki o los całego świata...
Tom Taylor, który jest scenarzystą tego komiksu, zaprosił nas do kolejnego spotkania z Supermanem Juniorem, które w mej ocenie wypada naprawdę dobrze. Z jednej strony jest to ciekawe spojrzenie na samą postać głównego bohatera, który tak naprawdę uczy się dopiero ciążącej na nim odpowiedzialności za życie ludzi na całym świecie..., zaś z drugiej strony komiks ten oferuje naprawdę ciekawą, złożoną intrygę, gdzie jest walka z przebiegłym antagonistą oraz gdzie pojawiają się nam doskonale znani inni superbohaterowie, którzy muszą stanąć u boku Jonathana w obronie niewinnych ludzi. I powiem wam, że jest tu naprawdę intrygująco.
Na polu fabuły dzieje się, oj dzieje, by wspomnieć o walce z armią Bendixa, który łączy siły z samym Lexem Luthorem, czy też o konfrontacji naszego głównego bohatera z najprawdziwszym, morskim potworem. To akcja, rozmach na polu ukazywania scen walki, pościgów, ucieczek itd., jak i również znakomicie uchwycone osobiste rozterki Jonathana, który musi zmierzyć się chyba po raz pierwszy w tak wielkim stopniu, ze spoczywającą na nim odpowiedzialnością. I oczywiście jest tu trochę młodzieńczej fantazji i nauki życia, ale w zupełności nie przeszkadza to nam w tym, by bawić się tu świetnie.
Wielką przyjemność niesie także oglądanie tego komiksu, gdzie mamy naprawdę ładne dla oka, niezwykle malownicze, pociągnięte lekką i płynną kreską, okazałe rysunki. Ilustracje te cechuje także dobre i mocno zróżnicowane kadrowanie, dbałość o każdy detal oraz pokaźna porcja ładnych kolorów, gdzie każda z barw zachwyca swoją intensywnością. Rysunki te stworzyli ci oto artyści: Bruno Redondo, Steve Pugh, Cian Tormey.
Jednocześnie nie sposób nie odnieść się do tego, jak bardzo opowieść ta idzie z duchem czasu, by wspomnieć choćby o tym, że główny bohater ma chłopaka nie zaś dziewczynę, czy też o samym fakcie, że nasi bohaterowie stają w obronie klimatu. I oczywiście są to rzeczy dobre, mające w sobie coś ważnego do przekazania młodym czytelnikom na całym świecie i najzwyczajniej wartościowe, ale dopuszczam też głosy tych, dla których może być to nieco zbyt odważne podejście autora – każdy ma prawo do własnego zdania.
Lektura tego komiksu jest interesującą, pasjonującą od pierwszych chwil i mającą naprawdę wiele dobrego do zaoferowania. To wielkie emocje, dobry humor, kilka poruszających scen i akcja, jakiej nie powstydziliby się filmowi twórcy rodem z Hollywood. I by było jeszcze ciekawiej, końcowe sceny zapowiadają kontynuację tej relacji, która zmierza w niezwykle intrygującym kierunku...
„Superman: Syn Kal-Ela. Przebudzenia”, to dobry komiks, do którego to poznania gorąco was zachęcam. Bawcie się równie dobrze, jak bawiłam się ja.

Informacje:
-
Scenariusz:Tom Taylor
-
Rysunek:Bruno Redondo, Steve Pugh, Cian Tormey
-
Tłumaczenie:Jakub Syty
-
Wydawnictwo:Egmont
-
Rok Wydania Polskiego:2024
-
Gatunek:Komiksy
-
Liczba Stron:168
-
Papier:kredowy
-
ISBN:9788328165298
-
Wydanie:
-
Cena Z Okładki:59,99 zł
-
Ocena:5,5/6