Uleczkaa38
-
Czas na poznanie kolejnej, szóstej już odsłony komiksowej serii pt. „Star Wars. Darth Vader”, która opowiada o niezwykłych losach i przygodach najważniejszej, najciekawszej i bez wątpienia najpopularniejszej postaci z całego Uniwersum Gwiezdnych Wojen. Komiks ten nosi tytuł "Powrót dwórek" i ukazał się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa Egmont. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Sabé – wierna i oddana dwórka Padmé, od lat planowała zamach na Lorda Vadera - kogoś, kto odebrał jej wszystko, ale poznawszy jego sekrety i prawdę o drzemiącym w nim duchu dawnego Anakina Skywalker, stanęła dziś u jego boku. Stanęła by walczyć, ale też i by wydobyć na powierzchnię dobro, które to wedle jej wiary, wciąż tkwi w Vaderze. Bardzo szybko przyjdzie jej się o tym przekonać, gdy to właśnie on stanie się dla Sabé ostatnią szansą na ratunek... Co więcej, w życiu obojga pojawi się tajemniczy pirat Jul Tambor, który przybywa z pragnieniem zemsty...
Mamy przed sobą kolejną udaną, intrygującą, niezwykle klimatyczną i porywającą akcją odsłonę tej świetnej serii, którą od pierwszego tomu charakteryzowała niezwykła aura mroku, pięknego mroku... Przede wszystkim jest kolejna ciekawa historia z Vaderem w roli głównej, która nawiązuje w pięknym stylu do znanych nam wydarzeń z poprzednich odsłon tego Uniwersum - losy Sabé, przez co czujemy się tak, jakbyśmy uczestniczyli w czymś naprawdę wielkim, ważnym i niezwykle intrygującym. I powiem wam, że jest to bardzo przyjemne odczucie.
Scenariusz komiksu skupia się na kolejnych losach Sabé, która staje się de facto jednym z najważniejszych ludzi Lorda Vadera, ale która też prowadzi swoją własną, tajemniczą krucjatę. Sytuacja komplikuje się wraz z pojawieniem się wspominanego już Jula Tambora, ale też i wiernych towarzyszek Sabé - czyli tytułowych dwórek Sahé, Dormé, Rabé oraz Eirtaé, które z jednej strony chcę jej pomóc, ale z drugiej też poznać prawdę o jej przemianie. I mamy tu imponujące sceny walki, mamy coś na kształt kryminalnego śledztwa, jak i wreszcie jest idealnie podany humor w swej niezwykłej, mrocznej oprawie. To dobra historia, która wielokrotnie zaskakuje i porywa bez reszty.
Ilustracje - autorstwa trzech znakomitych artystów w osobach Raffaele Ienco, Luke'a Rossy i Ibraima Robersona, przedstawiają się niezwykle spektakularnie. To rozmach, ogromna szczegółowość każdego kadru, bardzo lekka i płynna kreska oraz akcja, która bije z każdego z obrazków. Oczywiście jest w tym wszystkim również mrok - rzecz nieodzowna dla tej serii, która pojawia się zwłaszcza w scenach z udziałem Vadera. I wreszcie kolory, czyli ciemne barwy przełamywane jaskrawością w najmniej spodziewanych chwilach.
Jest klimatycznie, jest zaskakująco i jest pięknie dla oka - można zatem powiedzieć, że komiks ten spełnia wszelkie pokładane w nim nasze oczekiwania. Pozwolę sobie nawet na stwierdzenie, że jest to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza część tej serii, co bierze się choćby z tego faktu, że w tak wielkim stopniu pojawia się tu osoba Sabé - a wraz z nią wspomnienia związane z filmową rolę Natalie Portman. To emocje, akcja, humor i kosmiczny rozmach, czyli dokładnie wszystko to, za co kochamy komiksy z Uniwersum Star Wars.
To świetny komiks – pod kątem scenariusza, pod względem ilustracyjnej jakości, jak i przede wszystkim za sprawa swojego mrocznego, niepowtarzalnego klimatu. Bo też zaczytując się w tę opowieść czujemy się tak, jak byśmy odkrywali najlepsze historie z tego wyjątkowego, kultowego Uniwersum – tak na polu komiksów, ale też i filmów, do których to za sprawą tego tytułu często wracamy w naszych przemyśleniach. Polecam – naprawdę warto.