Uleczkaa38
-
Jeśli mam okazję udać się raz jeszcze w czytelniczą podróż do mrocznego miasta Gotham... - to nie odmówię. Nie odmówię z uwagi na mój wielki sentyment to tego miejsca, na możliwość ponownego spotkania ulubionych bohaterów z Batmanem na czele oraz z uwagi na pewność, że będzie ciekawie. I dlatego też z tym większą przyjemnością sięgnęłam po komiksowy album pt. „Batman. Długie Halloween”, który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont i który oferuje sobą aż 468 stron porywającej lektury. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
W Gotham nigdy nie było spokojnie, ale teraz nastaje naprawdę czas wielkiego zagrożenia, niepokoju, zła. Otóż w dniu każdego z kolejnych świat -m.in. Halloween, Bożego Narodzenia, Dnia Świętego Patryka, czy też Wielkanocy..., dochodzi do serii brutalnych zabójstw, których ofiarą padają najczęściej przestępcy. Bezradna policja od ponad roku nie potrafi wytropić sprawcy, wobec czego komisarz Gordon oraz prokurator Harvey Dent muszą skorzystać z pomoc samozwańczego obrońcę miasta - Batmana. Tylko on może dopaść Świątecznego Zabójcę, co jednak nie będzie wcale tak prostą rzeczą...
Komiks ten zyskał już sobie miano wielkiego na długo przed pierwszym wydaniem w naszym kraju w 2013 roku... I mimo upływa tylu lat wciąż zachwyca nas on swoją fabularną postacią także i dziś, pozwalając cieszyć się intrygującą, niespieszną, rozpisaną na ponad rok opowieścią o Gotham, w której to pierwsze skrzypce odgrywa oczywiście Batman, ale zaraz potem komisarz Gordon, prokurator Dent oraz mafijny król miasta - Johhny Viti. To ich losy, ale też i losy ich bliskich, kolegów z pracy, czy też przeciwników, składają się na tę iście epicką historię, którą w mej ocenie powinien poznać każdy fan opowieści o Batmanie.
Główną oś wydarzeń stanowi tu oczywiście śledztwo prowadzone przez najważniejszych bohaterów - czasami w zgodzie z prawem, ale znacznie częściej ponad nim, w czym prym wiedzie oczywiście Nocny Rycerz. To kryminalne wątki, barwne pościgi i ucieczki, świetnie ukazane sceny walki... Jednocześnie mamy tu tak wiele miejsca i czasu, że możemy poznać też osobiste perypetie tych bohaterów - począwszy od coraz bardziej destrukcyjnej codzienności życia Bruce'a Wayna, poprzez zatracenie w pracy komisarza Gordona, jak i kończąc na makabrycznym szaleństwie Denta, który wkrótce stanie się jednym z największych przestępców Gotham. I wszystko to ma tu swoją jakość, logikę, piękne nawiązanie do tego, co wszakże doskonale znamy już z innych odsłon tego Uniwersum.
Oczywiście ważną jest tu kryminalna intryga, ważne są perypetie bohaterów i ich naprawdę znakomicie ukazane charaktery, jak i wreszcie ważnym jest wątek natury obyczajowej, który z czasem przybiera coraz bardziej dramatyczną postać. Jednakże w tym wszystkim najważniejszym jest dla mnie jedno z najlepszych - a być może i najlepsze, spojrzenie na miasto Gotham, gdzie nic nie jest do końca pewnym, gdzie zło i dobro często znaczą to samo i gdzie ludzkie losy zawsze znaczy ból, cierpienie, koszmarne poczucie samotności i szaleństwa. I chyba żaden inny autor, aniżeli właśnie twórca tego komiksu w osobie Jepha Loeba, nie potrafił ukazać złożoności tego miasta w tak piękny i przekonujący sposób.
Jakością stoi również ilustracyjna postać tego albumu, gdzie mamy przyjemność cieszyć się bardzo klimatycznymi, pociągniętymi surową kreską, ciekawie i dość zróżnicowanie skadrowanymi rysunkami Tima Sale'a. To przede wszystkim nawiązanie do klasyki spojrzenia na postać Batmana, ale też i bardzo obecne tu dwa ważne elementy - mrok i szaleństwo, przy czym to drugie ociera się tu pięknie o groteskę. Całości efektu dopełniają idealnie dobrane kolory, gdzie czasami czerń mówi wszystko, zaś innym razem całość emocji wyrażają jaskrawe kolory wokół tak barwnych postaci, jak chociażby sam Joker.
I jeśli tylko miałabym polecić komuś, kto dotąd nie poznał żadnej opowieści o Batmanie i Gotham, jeden tytuł, który idealnie wprowadzi go w temat..., to wskazałabym właśnie na ten niniejszy album. Mamy tu bowiem wszystko to, co najważniejsze - chronologię kluczowych wydarzeń dla życia Batmana i innych ważnych bohaterów serii, mądrość spojrzenia na mrok miasta Gotham, jak i wreszcie efektowność scenariusza i ilustracji, które w tym przypadku muszą być znakomitymi, by rozbudzić raz na zawsze miłość do tego Uniwersum. I myślę, że po lekturze tego komiksu każdy chciałby z Batmana więcej i więcej, po prostu.
Komiksowy album pt. „Batman. Długie Halloween”, to jakość w każdym calu, gwarancja doskonałej rozrywki i tytuł, który zasłużenie określany jest już mianem kultowego. Z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po tę klimatyczną, porywającą i trzymającą w wielkim napięciu do samego końca, opowieść.