Uleczkaa38
-
„SPADKOBIERCY PROMIENIA” - to tytuł najnowszej, trzeciej i zarazem finalnej odsłony komiksowej serii dla dzieci i młodzieży „Trzy duchu Tesli”. Serii, przedstawiającej niezwykłe losy i przygody nastoletniego Travisa, który w dobie II wojny światowej musi powstrzymać wraz z innymi geniuszami najprawdziwsze zło, jakie wiąże się z planami stworzenia nowego świata, świata niewolników... Komiks ten ukazał się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Sytuacja na świecie staje się dramatyczna, gdy oto wobec wojny Ameryki z Japonią i Trzecią Rzeszą pojawiają się w kraju spiskowcy, którzy w porozumieniu z Nazistami planują dokonać rewolucji, czyniącej ze zwykłych ludzi niewolników. Travis, duch Tesli, jego asystent i inni muszą zrobić zatem wszystko, by temu zapobiec. Nie będzie to jednak prostym, gdyż oto na niebie Ameryki pojawia się flota stalowych samurajów. Rozpoczyna się walka z czasem, w której to jedyną bronią Travisa i jego przyjaciół jest nauka...
Mamy zatem przed sobą finalne spojrzenie na tę ciekawą opowieść o przygodach młodego chłopca, która niejako zrządzeniem losu wikła się we wciąż trwający konflikt dwóch wielkich wynalazców - Edisona i Tesli, którzy mimo, iż od wielu lat nie żyją, wciąż pragną doprowadzić do końca swoje odważne eksperymenty. To akcja, przygoda, liczne zaskoczenia i ciekawe echo historii, które przyjmuje postać nieco innego, można powiedzieć alternatywnego spojrzenie na dzieje II wojny światowej.
Obok barwnej fabuły, naprawdę wielkich emocji, szczypty mroku - związanej chociażby z obrazem pojawiających się tu dwóch wyżej wymienionych naukowców, mamy tu również piękną lekcję życia. Lekcję o tym, że zaufanie, przyjaźń, ale też i umiejętność przyznania się do błędów - nawet przez najtęższe umysły w dziejach świata, zawsze mają sens i prowadzą do dobrych rzeczy. To cenny przekaz tej komiksowej opowieści, który ma szansę dotrzeć do młodego odbiorcy.
Bardzo wiele dobrego możemy powiedzieć o szacie ilustracyjnej tego albumu - autorstwa Guilhem, która to przyjmuje postać niezwykle malowniczych, pociągniętych lekką i płynną kreską, niezwykle szczegółowych w ukazywaniu pierwszego i drugiego planu oraz ciekawie skadrowanych, rysunków. Przede wszystkim maja one wyjątkowy klimat - mroku, dawnych czasów, naukowych odkryć, co po prostu widać w każdym z kadrów. I wreszcie kolory - intensywne, mocne, w głównej mierze ciemne, ale często przełamywane jaskrawą barwą.
To oczywiście trzecia część tego cyklu, wobec czego po prostu trzeba znać fabułę dwóch poprzednich tomów, by móc cieszyć się tu pełnią przyjemności, wrażeń i emocji. Bo cieszyć się jest czym, gdyż mamy tu przede wszystkim fascynujący i odważny koncept na to, by niejako powołać raz jeszcze do życia dwóch wybitnych naukowców, dając im jednocześnie szansę na odkupienie i spełnienie największych, naukowych marzeń. Już samo to jest czymś bardzo ciekawym, interesującym, zaskakującym, a przecież dochodzą do tego inne, stricte literackie elementy, co w całościowym ujęciu przekłada się na dobrą, porywającą lekturę.
Komiksowa opowieść pt. „Trzy duchu Tesli. Spadkobiercy promienia”, to dobre zamknięcie tej serii, które z jednej strony wieńczy sobą tę całą barwną historię, zaś z drugiej czyni to w tak mądry sposób, iż nie zamyka ona furtki na to, by kiedyś jeszcze móc do niej powrócić. Przede wszystkim jest to jednak dobra fantastyka spod znaku widowiskowej i mądrej przygody, gdzie mamy wiele odniesień do nauki, do historii, do ludzkich emocji. I dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.