Uleczkaa38
-
Nakładem Wydawnictwa Timof Comics ukazała się właśnie najnowsza, czwarta już odsłona przygodowego, komiksowego cyklu pt. „Plemię Sów". Tym samym mamy przyjemność poznać dalsze losy Arosena i jego bliskich, którzy porzuciwszy swój dom poszukują lepszego i przede wszystkim bezpieczniejszego miejsca do życia... Zapraszam do poznania recenzji tego komiksu, który miałam przyjemność otrzymać od portalu Sztukater.pl
Arosen wraz z rodzina i przyjaciółmi podąża do Stadakony, gdzie chcą sprzedać tytoń, jak i być może osiąść na stałe. Jednak po drodze zostają oni najpierw napadnięci przez przerażające, przypominające szpony stworzenia. Co więcej, kilka godzin później stają oni do walki z morskim potworem, które niszczy ich kanu, jak i też doprowadza do zaginięcia Vidarra. Z pomocą przychodzą im mieszkańcy miejscowego plemienia, którzy dowiedziawszy się o tożsamości uratowanych, będą mieć względem nich pewne wielkie plany i oczekiwania...
Łukasz Wnuczek - autor niniejszego cyklu, kontynuuje swoją barwną opowieść o losach białego wojownika Arosena i jego indiańskich towarzyszy, którzy kolejny raz stają do walki - tak o własne życie, jak i o szansę na lepszą przyszłość. Efektem jest barwna, klimatyczna i tętniąca widowiskową akcją historia spod znaku mrocznego fantasy, osadzona w indiańskich klimatach. I z pewnością też tom ten wydaje się być najbardziej spektakularnym ze wszystkich dotychczasowych części serii.
Fabułę tej komiksowej opowieści wypełniają kolejne losy Arosena i jego towarzyszy, gdy ci stają w oko z potworami, spotykają mieszkańców tajemniczego plemienia wraz jego przywódczynią, jak i wreszcie postanawiają pokonać mrocznego przeciwnika. Oczywiście bardzo szybko okazuje się, że nie wszystko jest takim, jakby mogło się wydawać. I mamy tu akcję, przygodę, walkę, pokaźną dawkę fantastyki oraz piękne emocje, które wiążą się m.in. z bohaterstwem, poświęceniem dla innych oraz miłością. Istotne wydaje się także to, że finałowe sceny zapowiadają dalszy ciąg tej komiksowej historii...
Tej ciekawej i klimatycznej treści dopełnia równie interesująca porcja ilustracji - niezwykle barwne, pociągnięte wyrazistą kreską, ale zarazem i pięknie korzystające z rozmyć kształtów, rysunki. To także udane kadrowanie, dbałość o każdy drobiazg oraz piękne balansowanie pomiędzy bielą i czernią, czyli wykorzystanie w pełni potencjału szarości, która jak się okazuje, może być piękną.
Idealnym rozwiązaniem jest śledzenie tej komiksowej historii od pierwszego tomu, aczkolwiek nie jest to wymogiem, gdyż odnajdziemy się w tej opowieści także i bez znajomości całego cyklu, czerpiąc równie wielką radość i przyjemność z tego czytelniczego spotkania. Mnie osobiście wciąż najbardziej zachwyca tu połączenie dwóch światów – indiańskiego i nordyckiego, w znakomitą, fantastyczną i osadzoną na solidnych podstawach z zakresu historii i kultury, całość.
Przyjemnością jest tym samym lektura tej pozycji, która oferuje nam naprawdę interesującą fabułę z mrocznym początkiem, tajemniczym rozwinięciem relacji oraz finałem, który bardzo zaskakuje. To emocje, szczypta strachu i poruszające chwile, gdy oto niektórych z bohaterów dosięga podły i niesprawiedliwy los. Oczywiście są i inne ważne plusy tego komiksu – kreacja charakternych postaci, piękny obraz indiańskiego świata oraz mocno obecna fantastyka w bardzo symbolicznej, mitologicznej postaci.
Słowem podsumowania – komiks pt. „Plemię Sów. Tom 4”, to kolejna udana odsłona tej naprawdę świetnej serii, która w tak piękny sposób kreśli dalsze losy doskonale nam znanych bohaterów w tym niezwykłym, indiańskim świecie. To ciekawy scenariusz, ładne ilustracje i wielkie emocje, które nadają tej historii odpowiedniej wymowy i znaczenia. Polecam – naprawdę warto poznać ten tytuł oraz cały niniejszy cykl.