Uleczkaa38
-
„SERCE DRENGIRÓW” - pod tym tytułem kryje się druga odsłona interesującego cyklu komiksowego „Star Wars. Wielka Republika”, który przedstawia czas światłości Rycerzy Jedi i nowe, wielkie zagrożenie, z jakim muszą się oni zmierzyć... Komiks ten ukazał się w naszym kraju rzecz jasna nakładem Wydawnictwa Egmont, zaś ja mogłam go poznać za sprawą serwisu Sztukater.pl.
Keeve Trennis - główna bohaterka pierwszego albumu, kontynuuje dalszą walkę z przerażającymi przeciwnikami w postaci nacji Drengirów. Służąc swojej przywódczyni - Avar Kriss oraz korzystając z wątpliwego, sojuszniczego wsparcia Nihilów, dokonuje ona kolejnych niezwykłych czynów, które zapiszą się już na trwałe w dziejach Jedi. Jednakże walka z jednym przeciwnikiem nie może przesłonić zagrożenia z innej strony..., wobec czego wkrótce też Keeve przyjdzie wcielić się w rolę najprawdziwszego szpiega...
To dobrze opowiedziana, wielokrotnie zaskakująca i przy tym niezwykle klimatyczna opowieść, która z jednej strony kontynuuje sobą wątki rozpoczęte w pierwszej odsłonie tego cyklu..., zaś z drugiej otwiera zupełnie nowe ścieżki na jeszcze bardziej intrygujące wydarzenia. I trzeba przyznać, iż scenarzysta tego komiksu - Cavan Scott, wykonał tu naprawdę znakomitą pracę na polu dramaturgii, efektowności i logiki tej fantastycznej relacji.
Fabularnie rzecz ma się naprawdę dobrze, gdy oto pierwsze albumy skupiają się na dalszej walce z Drengirami, która czasami przybiera postać triumfu, ale nierzadko i dramatycznych wydarzeń z koniecznością niesienia pomocy innym oraz zrozumienia władców oponentów na czele..., zaś ostatnie wprowadzają nas na pole szpiegowskiej misji głównej bohaterki i jej kompana, które w mej ocenie jawią się jeszcze ciekawiej. I na obu tych scenariuszowych planach dzieje się wiele, efektownie i emocjonująco, dzięki czemu mamy przyjemność cieszyć się porywającą lekturą.
Intrygujący jest ten dawny - jak na standardy Uniwersum, świat kosmicznego porządku i zaskakujących problemów na rubieżach..., jak i również intrygujący są bohaterowie tej opowieści. I tu oczywiście prym wiedzie nasza dzielna Keeve Trennis, która pokonawszy wewnętrzne demony i obawy staje się niezwykle skutecznym wojownikiem, rycerzem i zarazem szpiegiem. I naprawdę piękne jest to, że w głównej roli mamy kobietę - wciąż i mimo wszystko rzadkość dla komiksowego spojrzenia na Uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Wielkie słowa uznania należą się twórcom ilustracyjnej szaty tego tytułu - Georgesowi Jeanty oraz Ario Anindito, którzy dali nam tutaj naprawdę malownicze, narysowane z rozmachem, ciekawie skadrowane i przede wszystkim imponujące dbałością o każdy szczegół, ilustracje. To również pięknie uchwycone sceny walki, wielkich bitew, pościgów itd., które wywierają naprawdę wielkie wrażenie. Całości pozytywnego efektu dopełniają ładne i znakomicie dobrane kolory.
Rozwija się ten cykl w całkiem intrygującym kierunku – to niezaprzeczalny fakt. Oto jedno zagrożenia zastępuje drugie, bohaterowie zmieniają się na naszych oczach, jak i też czas szczęśliwego i pokojowego istnienia Jedi wydaje się przemijać już na zawsze. I pozwolę sobie na stwierdzenie, iż ta druga odsłona niniejszego cyklu jest jeszcze lepszą, bardziej interesującą i zaskakującą, aniżeli pierwszy tom. To przekłada się oczywiście na fakt, iż lektura tego komiksu zapewnia nam wielkie emocje i gwarantuje znakomitą rozrywkę w klimatach Star Wars.
Rzecz całą reasumując - komiksowy album „Star Wars. Wielka Republika. Serce Drengirów”, to rzecz dobra, świetnie wykonana i zapowiadająca jeszcze więcej emocji w trzecim tomie. To barwna fabuła, piękne ilustracje i niezwykły klimat tego Uniwersum, który wszakże wszyscy uwielbiamy. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto to zrobić!