Uleczkaa38
-
W ramach znakomitej, komiksowej serii Wydawnictwa Egmont pt. „Świat mitów”, ukazała się właśnie kolejna intrygująca i przepięknie wydania pozycja - album „Gilgamesz”. To właśnie na jego ponad 150 stronach poznajemy niezwykłą, sumeryjską legendę o poszukiwaniu najbardziej pożądanej przez człowieka rzeczy - nieśmiertelności. Zapraszam do poznania recenzji tego komiksu.
Oto królestwo Gilgamesza z jego monumentalną stolicą, miastem Uruk. To właśnie jego poddani wznoszą modły do bogów o postać, która przeciwstawi się jego okrutnej władzy. I tak rodzi się Enkidu - silny, odważny, dziki, rogaty człowiek. Problem jednak w tym, że zamiast obalenia władcy Enkidu zaprzyjaźnia się z nim, co budzi gniew nie tylko poddanych króla, ale i bogów. Ci zsyłają na Enkidu chorobę i w jej następstwie śmierć. Wówczas też Gilgamesz wyruszą w długą podróż ku poszukiwaniu nieśmiertelności...
Clotilde Bruneau - francuska scenarzystka niniejszego komiksu, stanęła oto przed niełatwym przedstawieniem nam najstarszej z legend ze świata Mezopotamii, która wedle wielu uczonych stała się punktem wyjścia dla innych, religijnych tradycji - począwszy od chrześcijańskiej, a skończywszy na islamskiej. Zadanie to było o tylko trudniejszym, iż sama ta przywieść jest w sobie wielce skomplikowaną pod względem znaczeń, emocji i egzystencjalnej wymowy. Jednakże w mej ocenie udało jej się wykonać ów pracę w naprawdę znakomitym i godnym pochwały, stylu.
Fabuła tej opowieści została podzielona na trzy główne części, gdzie to pierwsza ukazuje nam władanie i osobę króla Gilgamesza, druga przedstawia jego spotkanie i braterską przyjaźń z Enkidu, zakończoną w niezwykle dramatyczny sposób, jak i wreszcie trzecią i w mej ocenie najważniejszą, gdzie oto towarzyszymy Gilgameszowi w jego podróży po nieśmiertelność. Każdą z nich znaczą wielkie emocje, przygoda i akcja rodem z fantasy, aczkolwiek jest w tym wszystkim ukryta także wielka, filozoficzna prawda o człowieku i jego życiu.
Komiks ten zachwyca pod wieloma względami - począwszy od samej warstwy fabularnej, która przedstawia się naprawdę klimatycznie, intrygująco i niezwykle efektownie..., poprzez ukazanie nam pradawnej opowieści z kulturowego kręgu Mezopotamii, która dla wielu z nas jest wciąż nieodgadnioną tajemnicą..., jak i kończąc na stricte literackich elementach, czyli barwnym ukazaniu osobowości dwóch głównych bohaterów, malowniczym obrazie tego dawnego świata i jego mitologii oraz perfekcyjnie potęgowanym napięciu. To wszystko „działa tu” w iście wyborny sposób.
Zachwycają nas także ilustracje tego tytułu, których twórcą jest Pierre Taranzano. Otóż są to dość klasyczne w swej formie, ale przy tym i niezwykle malownicze, poprowadzone wprawną kreską i imponujące pod względem rozmachu, rysunki. Istotnym wydaje się to, że oddają one sobą w idealny sposób dramatyzm tej relacji, co w przypadku tej historii wydaje się szczególnie ważnym. Do tego dochodzą piękne i idealnie dobrane kolory.
Dobrze czyta się nam ten komiks, który intryguje fabułą i tym samym porywa nas od pierwszych chwil lektury. To również znakomite połączenie akcji i przygody z historią – tą najdawniejszą i z najodleglejszych dla nas kręgów kulturowych, co też sprawia, że odkrywamy ją z wielką ciekawością. Wszystko to przekłada się zaś na znakomitą rozrywkę i udaną zabawę.
Słowem podsumowania – komiksowa opowieść „Gilgamesz”, to kolejna interesująca, znakomita i ze wszech miar intrygująca odsłona cyklu „Świat mitów”. Jej strony wypełnia akcja, przygoda i wielkie emocje, które odnoszą się również do odwiecznych pragnień człowieka o poznaniu tajemnicy nieśmiertelności. To bardzo ciekawa pozycja, do poznania której gorąco was zachęcam.