Dziki Zachód. Tom 2. Dziki Bill

  Dziki Zachód - kraina bezprawia, ludzkich dramatów, walki o życie..., ale przy tym piękna i jedyna w swoim rodzaju. Dlatego też tak chętnie podziwiamy tę dawną część Ameryki na polu kina, literatury i komiksu. I właśnie o komiksowym spojrzeniu na tę barwną rzeczywistość chcę wam dziś opowiedzieć, zapraszając do poznania recenzji albumu „Dziki Zachód. Dziki Bill”, który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Lost in Time.

 Jak wskazuje sam tytuł komiksu, głównym jego bohaterem jest Bill Hickok - legendarny amerykański rewolwerowiec i stróż prawa. To właśnie w głównej mierze jego losy, ale też i znanej nam z pierwszej odsłony tej serii Calamity Jane, wypełniają sobą strony niniejszego albumu. I tak też będziemy świadkami wymierzania zemsty przez Billa, która dotyka bandę zabójców odpowiedzialnych za wymordowanie rodziny małej dziewczynki, którą ten spotyka pewnego dnia na prerii. Kolejno poznamy współpracę Hickoka z armią, mającą na celu pokonanie czerwonoskórych wojowników pod wodzą Czerwonej Chmury. Wreszcie odkryjemy dramatyczne losy Calamity w przebraniu młodego mężczyzny w szeregach kawalerii, która trafi do indiańskiej niewoli...

 Thierry Gloris - scenarzysta tej opowieści, zaprosił nas za jej sprawą do odbycia fascynującej podróży na Dziki Zachód. Podróży, którą wypełnią bohaterskie (choć nie zawsze) czyny Dzikiego Billa Hickoka, barwne losy Calamity Jane oraz wielkie, historyczne wydarzenia - na czele ze słynną Wojną Czerwonej Chmury, w którą był zaangażowany sam generał Custer. I znajdziemy tu akcję, przygodę, ludzkie dramaty, jak i nawet miłość, skomplikowaną miłość. Całości efektu dopełnią zaś przepiękne kadry tamtego dawnego świata.

 Relacja toczy się tu dwutorowo, gdzie z jednej strony śledzimy kolejne wydarzenia z udziałem Billa Hickoka, zaś z drugiej równie interesujące losy Calamity. Jednocześnie mamy tu również kilka retrospektywnych scen z przeszłości, poboczne wątki związane z czasami w jakich osadzono tę historię oraz liczne zwroty akcji, które tyleż nas zachwycają, co i wielce zaskakują. Całość opowieści przypomina klasyczny, filmowy obraz westernu, aczkolwiek trzeba też zauważyć, że przesyconego mrokiem i wieloma mocnymi scenami, co mnie osobiście bardzo się podoba.

 Trudno jest opowiadać o prawdziwych, historycznych postaciach w taki sposób, by zachować ich realizm, ale jednocześnie i zaintrygować czytelnika. Jednakże w  mej ocenie udało się tu tego dokonać autorom tego komiksu, którzy ukazali Billa Hickoka i Calamity Jane jako ludzi z krwi i kości, niezwykle charakternych i zarazem nieidealnych, co widać zwłaszcza w osobie Dzikiego Billa. Otóż darzymy go swoistą sympatią, rozumiemy jego zasady i zarazem wierzymy w to, kim jest i jak postępuje..., aczkolwiek jednocześnie nie możemy wyzbyć się odczucia, że jest w nim coś niepokojącego, mrocznego, nie do końca naturalnego...

 Cóż można powiedzieć o świecie tej komiksowej opowieści...? Z pewnością to, że jest niezwykle interesującym oraz realistycznym na polu ukazywanych trudów codzienności życia, żołnierskiej egzystencji czy też indiańskiej kultury. Oczywiście są tu pewne fabularne uogólnienia, bez których fabuła nie była tak ciekawą i barwną..., ale w całościowym ujęciu możemy powiedzieć, że jest to przekonujący, autentyczny i niezwykle piękny świat - tak na polu widoków, ukazanych miast i osad, czy też wreszcie żyjących tam ludzi i historycznych wydarzeń.

 I tu przychodzi pora na docenienie ilustracyjnego oblicza tej pozycji, które jest zasługą Jacquesa Lamontagne. To niezwykle malownicze, momentami wręcz epickie i przypominające filmowe kadry, rysunki. Zachwycają nas one swoją płynną kreską, wielką szczegółowością i znakomitym oddawaniem dynamiki w scenach akcji, która w mej ocenie jest iście imponująca. Do tego trzeba docenić fachowe cieniowanie, dobre kadrowanie i bogactwo rozmaitych kolorów, które w pełni oddają piękno świata Dzikiego Zachodu.

Jeśli kochacie westerny, pięknie wykonane komiksy i wielką przygodę z barwną historią w tle, to ten niniejszy album zachwyci was w każdym względzie. Zachwyci swoją fabularną ofertą, kreacją charakternych bohaterów i malowniczymi ilustracjami, które są po prostu zjawiskowe. To wszystko przełoży się zaś na porywającą lekturę, świetną zabawę i wielkie emocje, wobec których nie można przejść obojętnym. Tradycyjnie też trzeba docenić efektowne wydanie komiksu (duży format, twarda oprawa, doskonałej jakości papier i druk), któremu nie można absolutnie nic zarzucić.

Słowem podsumowania – komiksowa opowieść pt. „Dziki Zachód. Dziki Bill”, to pozycja intrygująca, porywająca swoją lekturą i wykonana w znakomity sposób. To charakterny western, który zachwyca, oczarowuje i zarazem odkrywa przed nami tajemnice Dzikiego Zachodu. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.