Arawn. Wydanie Zbiorcze. Tom 1

  Mrok, śmierć, okrucieństwo i przeznaczenie, z którym nie można wygrać... - to główne składniki niezwykle wysmakowanego literacko, komiksowego dania pt. „Arawn”, które to ukazało się właśnie w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Lost in Time. Na opowieść tę składają się trzy pierwsze tomy oryginalnej serii, która zyskała sobie wielką sławę tak we Francji, jak i również na całym świecie. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.

 Oto swoista spowiedź zasiadającego na tronie władcy ciemności - tytułowego Arawna, który dzieli się historią swojego życia z odciętą głową dawnego sługi, która co ciekawe, wciąż potrafi mówić. I tak też poznajemy młodą kobietę i młodego mężczyznę, których łączy przypadek, wspólna walka i miłość. Oboje doczekują się dwóch synów i szczęśliwego, wspólnego życia. Jednakże pewnej nocy pojawia się w ich domu tajemniczy wędrowiec, który w zamian za gościnę odwdzięcza się zabójstwem gospodarza domu i zhańbieniem jego ukochanej. W wyniku gwałtu rodzi ona kolejnych dwóch synów - w tym Arawna. 

 Od tej chwili to właśnie losy czworga braci będą składać się na dalszą opowieść, gdy ci będą zmagać się z piętnem przepowiedni głoszącej to, iż jeden z nich stanie się równym bogom, zaś pozostałych czeka los zdrajcy, ofiary zabójstwa i szaleńca... Rozpoczyna się czas rywalizacji...

 Ronan Le Breton - to właśnie ten francuski scenarzysta oddał w nasze ręce niezwykle efektowną opowieść spod znaku literackiego nurtu dark fantasy. Opowieść zakorzenioną we celtyckiej mitologii, w której tak ważną rolę odgrywa los i przeznaczenie, prowadzące człowieka przez świat pełen okrucieństw, śmierci, rywalizacji z bogami. I dokładnie wszystko do oferuje nam sobą niniejszy komiks, gdzie obok barwnej fabuły, potężnej dawki przemocy i erotyki oraz wielkich emocji, mamy przyjemność poznać również przepiękne ilustracje. 

 Bardzo ciekawie przedstawia się konstrukcja tej komiksowej opowieści, gdzie to jej głównym elementem jest wspomnieniowa relacja tytułowego bohatera, która jednak ukazuje nie tylko losy jego samego, ale też i trojga pozostałych braci, z których każdy odegra tu niezwykle ważną rolę. To historia o dojrzewaniu, stawaniu się mężczyzną, pokonywaniu kolejnych przeszkód i drodze ku realizacji przeznaczenia, która nie potoczy się dla żadnego z nich tak, jakby mogli sobie oni to wymarzyć. Walka z ludźmi, potworami i demonami, chwile namiętności u boku pięknych kobiet, brudna polityka i konfrontacja z bogami - to wszystko składa się na tę fascynującą i zarazem mroczną relację, którą wieńczy dramatyczny i zapowiadający ciąg dalszy, finał...

 Niezwykle intrygującą jest postać głównego bohatera tej historii - Arawna, która jawi się jako demoniczny król ciemności, ale przedtem poznajemy go jako człowieka. Poznajemy, śledzimy drogę do miejsca, w którym zaczyna swoją odpowiedź, jak i wreszcie obserwujemy zachodzącą w nim przemianę, której kolejne etapy przypadną z pewnością na dalsze odsłony tego cyklu. I fascynującym jest w tym bohaterze to, że nie możemy określić go mianem postaci na wskroś pozytywnej, ale też i nie negatywnej, gdyż w tym mrocznym świecie każdy postępuje tak, na ile musi, by przetrwać. Tu nic nie jest tylko i wyłącznie czarno-białe...

 Skoro mowa o świecie tej opowieści, to ten znaczy mroczna, fantastyczna, quasi średniowieczna rzeczywistość w celtyckim anturażu, gdzie obok wiecznie toczącej się wojny, walki o władzę i konfrontacji z siłami natury, istnieje także magia i boska moc. I imponuje nam ten obraz swoją niezwykłą plastycznością, szczegółowością i zarazem enigmatycznością, gdyż tak naprawdę stanowi on dla nas do samego końca wielką zagadkę, za którą może kryć się absolutnie wszystko. Co by nie powiedzieć, jest to jedna z najpiękniejszych i najciekawszych rzeczywistości na polu współczesnego, komiksowego dark fantasy.

 Z powyższą kwestią łączy się ilustracyjna strona tego tytułu, o którą zadbał Sébastien Grenier. Mamy tu bowiem bardzo malownicze, pociągnięte płynną i wprawną kreską, jak i imponujące swoim rozmachem, szczegółowe rysunki. Tu każdy detal - czy to na bliskim, czy dalszym planie, ma swoją jakość, znaczenie i wymowę, by oto następnie łączył się on z innymi szczegółami w iście epicki obraz. Warto docenić tu także doskonałe cieniowanie, dobre kadrowanie i wielką emocjonalność tych scen, gdzie na twarzach bohaterów wyczytujemy ich złość, gniew, czy też bezradność. Są tu wreszcie intensywne kolory - z ciemnymi i jaskrawymi barwami na czele, które wspaniale tu ze sobą kontrastują.

To pasjonująca, trzymająca w napięciu, niezwykle klimatyczna i zarazem mocna w swej wymowie, opowieść. Intryguje nas ona i porywa od pierwszych chwil lektury, zaś dalej jest tylko i wyłącznie jeszcze ciekawiej. I jestem absolutnie przekonana co do tego, że każdy miłośnikom widowiskowej i zarazem mrocznej fantastyki w komiksowym wydaniu, będzie w pełni usatysfakcjonowany spotkaniem z tym tytułem. Inaczej być po prostu nie może z uwagi na fabularną, emocjonalną i ilustracyjną jakość tej pozycji.

Rzecz całą reasumując – komiksowa opowieść „Arawn”, to bez wątpienia jedna z najciekawszych premier tej jesieni na polu nurtu dark fantasy. Najciekawsza, ale też i pięknie wydana na przez Lost in Time, dzięki czemu możemy cieszyć się wyśmienitą, czytelniczą ucztą. Oczywiście gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł, zaś sama wyczekuję już z wielką niecierpliwością premiery kolejnych odsłon tego świetnego cyklu.