Uleczkaa38
-
Za sprawą Wydawnictwa Egmont mamy przyjemność udać się raz jeszcze do jakże smakowitego świata komiksowej przygody, jaką jest spotkanie cyklem „Delisie”! Oto bowiem ukazała się właśnie druga odsłona tej serii - komiks o tytule „Mniam, mniam, mniam”, który serwuje nam pokaźną dawkę znakomitych, bajkowych i niezwykle zabawnych historii z przesympatycznymi mieszkankami Delilandu - krainy smaków, jedzenia i dobrej zabawy. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Jako słowo się rzekło, mamy tu kilka interesujących mini opowieści z noszącymi kulinarne imiona, bohaterkami tej serii. I tak też najważniejszą z nich jest relacja o poszukiwaniu pewnego prastarego przepisu, którego to zdobywanie stanie się udziałem Ramen i jej sióstr i którym zainteresuje się również pewna piratka... Poznamy tu także pradawną i niezwykle klimatyczną historię o dawnym konflikcie Słodyczek i Owocków (to nazwy dwóch dziewczęcych grup), odbędziemy zaskakującą wizytę u stomatologa, czy też poznamy mieszkankę farmy, która uwielbia straszyć innych... Innymi słowy rzecz ujmując - będzie się działo!
Maciej Kur - scenarzysta niniejszego komiksu, oddał w nasze ręce kolejną zabawną opowieść w niezwykle kulinarnym, a dokładniej rzecz ujmując słodkim anturażu. I mamy tu przesympatyczne bohaterki - tak te doskonale nam już znane, jak i zupełnie nowe..., mamy piękny, bajkowy i jakże smakowity świat Delilandu..., jak i nie zabrakło też naprawdę znakomitego humoru, który rozbawi tyleż dziecięcego, co i dorosłego czytelnika. Całości pozytywnego dzieła dopełniają sobą piękne ilustracje.
Co stanowi o sile tego komiksu i zarazem całej serii w największym stopniu...? Otóż zaskakujący pomysł na stworzenie kulinarnego świata, gdzie absolutnie wszystko kojarzy się ze smakowity jedzeniem - począwszy od imion i wyglądu bohaterek, poprzez obraz miejsca w jakim żyją, a skończywszy na ich zainteresowaniach i tematach rozmów. I to jest coś pięknego, zaskakująco i innego, co w połączeniu z bajką, wartką akcją, wielką przygodą i ciepłym humorem daje tak spektakularny efekt.
Wartym zauważenia jest również to, że ten drugi tom niniejszego cyklu niesie nam sobą nie tylko barwne przygody bohaterek, ale też i pozwala w jeszcze większym stopniu poznać tę całą komiksową rzeczywistość, by wspomnieć o historii i legendach Delilandu, którym poświęcono tu wiele miejsca i uwagi. Do tego trafiamy tu także do wielu nieznanych nam dotąd zakątków miasta, by wspomnieć o pewnym mrocznym ranczu, w którym tak naprawdę bardziej strasznym jest obecność siana, aniżeli duchów.
Nie można nie docenić także pięknych, malowniczych oraz pociągniętych bardzo płynną kreską, rysunków Magdaleny „Meago” Kani. Cechuje je niezwykła plastyczność, ciepło humorystycznej wymowy oraz bardzo udane kadrowanie. Całości dopełniają zaś przebogate w swej zróżnicowanej ofercie kolory, które oczarowują już od pierwszego spojrzenia. I oczywiście jest to bardzo ważne w kontekście dedykowanej grupy odbiorców tego komiksu – dzieci.
Jeśli zatem mamy ochotę na dobrą zabawę, pośmianie się z naprawdę dobrych żartów w słownej i sytuacyjnej postaci oraz jeszcze bliższe poznanie tego zaskakującego, bajkowo-kulinarnego świata, to ta niniejsza pozycja będzie dla nas idealnym wyborem. Plusem jest także to, że możemy sięgnąć po ten komiks także i wtedy, gdy nie poznaliśmy pierwszej części cyklu, gdyż i wówczas odnajdziemy się bez trudu w tej relacji.
Tym samym pozostaje mi już tylko gorąco zachęcić was do sięgnięcia po komiksową opowieść „Delisie. Mniam, mniam, mniam” - pozycję intrygującą, przezabawną, świetnie skontrowaną i opatrzoną pięknymi ilustracjami. Polecam – naprawdę warto!