Andy. Powieść Faktograficzna

 Twórca współczesnego pop artu, wybitny malarz, grafik, filmowiec i fotograf, jak i wreszcie wielki skandalista lat 70-tych i 80-tych... To właśnie o tej niezwykłej postaci sztuki i kultury opowiada ten biograficzny, komiksowy album. I czyni to on  w niezwykle interesujący sposób, prowadząc nas poprzez chronologicznie uporządkowane rozdziały, które przypadają na konkretne okresy życia Warhola i które różnią się od siebie kolorystyką, kreską oraz emocjonalną wymową. I jest to niewątpliwie pięknie nawiązanie do idei sztuki Andy'ego Warhola, która zawsze była inną i zaskakującą.

 Pomysł Typexa jest prosty - śledzimy życie tytułowego bohatera od najwcześniejszych lat, aż do jego śmierci w 1987 roku. Śledzimy i obserwujmy narodziny jego niezwykłego talentu, jego rozwój, pierwsze sukcesy i kultowe dzieła - choćby ze słynną mozaiką zdjęć Marylin Monroe, czy też puszkami zupy pomidorowej, których obraz wpisał się na zawsze w dzieje sztuki. Jednakże jest to również opowieść o jego osobistym życiu, jawnym homoseksualizmie, mniej lub bardziej udanych związkach, czy też traumach, które wiązały się chociażby z lękiem przed lekarzami i szpitalami.

 Jest jednak i drugie oblicze tej komiksowej relacji - fascynujący obraz czasów największych sukcesów Warhola, który skupia się na wielkich artystach muzyki, filmu, sztuki, których to Andy poznał lub na których wpłynął swoją twórczością. I jest to niezwykle epicka, rozpisana na wiele drobiazgów, szczegółów i znaczeń swoista podróż w czasie, którą odbywamy tu za sprawą słów, grafik i emocji. I nie da się ukryć, że życie Andy'ego Warhola łączyło się z kulturowymi i społecznymi przemianami jego epoki, wobec czego też komiks ten musiał opowiedzieć o tym pięknym związku...

 Największą wartością tej komiksowej opowieści wydaje się być dla mnie jej ekscentryzm - dokładnie taki, jaki charakteryzował Andy'ego Warhola. To ekscentryzm treści, ale też i formy, gdzie to chociażby każdy z rozdziałów poprzedza ukazany w stylistyce twórczości Warhola zestaw grafik postaci, które w tej danej części się pojawią na stronach komiksu i które w danym czasie były ikonami popkultury - głównie muzycy i ludzie kina. Wreszcie jest to ekscentryzm emocji, gdzie mamy absolutny miszmasz tego, co zabawne, szokujące, ale za chwilę też i gorzkie oraz smutne. Dzięki temu też opowieść ta jest tak ciekawą, zaskakującą i kompletnie nieprzewidywalną.

 To gratka dla miłośników sztuki Warhola, gdyż na stronach tej opowieści znajdziemy nie tylko grafiki z jego największymi, najpopularniejszymi i też najbardziej szokującymi dziełami..., ale poznamy również okoliczności powstania tychże. I jest to fascynujący, intrygujący i przekazany w bardzo klimatyczny sposób kontakt z tą twórczością. Oczywiście spotkamy tu także dzieła innych wielkich twórców kultury lat 70-tych i 80-tych, tak na polu malarstwa, plakatu, czy też muzyki.

 Ogromną pracę wykonał tu Typex na polu ilustracyjnego oblicza tego komiksu, gdyż jak już wspominałam powyżej, każdy rozdział charakteryzuje się odmienną postacią kreski, kadrowania oraz kolorystyczną szatą, co też ukazuje nam bogactwo sztuki Warhola, który uwielbiał eksperymentować i poszukiwać nowych wyzwań. I dzięki temu całość ilustracji prezentuje się naprawdę okazale, niezwykle emocjonalnie oraz szczegółowo, gdyż autor ten zadbał tu absolutnie o każdy drobiazg.

 Czy opowieść ta pozwala poznać nam prawdziwego Andy’ego Warhola…? W mej ocenie tak, gdyż służą ku temu zawarte tu fakty z jego życia, szczegółowe spojrzenie na jego sztukę oraz przekonujący obraz świata, w jakim żył i w jakim funkcjonował – zwłaszcza na polu popkultury. I jest to przyjemne, ciekawe i niezwykle emocjonalne poznawanie tej legendy, które zapewnia nam fascynującą lekturę i wielką, czytelniczą przygodę.

 Komiksowa opowieść pt. „Andy”, to rzecz wybitna, wykonana w perfekcyjny sposób i warta swojej ceny . Myślę, że po tytuł ten może sięgnąć absolutnie każdy z nas, gdyż znajdą tu coś dla siebie miłośnicy komiksowej sztuki, fani biografii wielkich postaci z historii, jak i wreszcie sympatycy szeroko rozumianego pop artu. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po tę opowieść – naprawdę warto.