Uleczkaa38
-
Jeśli stęskniliście się już za kolejną odsłoną mangowej serii o podróżach w czasie – „Tokyo Revengers”, to mam dla was dobrą wiadomość! Oto nakładem Wydawnictwa Waneko ukazała się właśnie najnowsza, piąta już część tej komiksowej serii, która za sprawą wartkiej akcji, wielkiej przygody i pięknych emocji udzieli odpowiedzi na najważniejsze pytanie - czy można zmienić przeznaczenie...? Zapraszam do poznania recenzji tej opowieści.
Główny bohater tej komiksowej historii - Takemichi, próbuje za sprawą podróży w czasie zmienić bieg zdarzeń, by w ten sposób uchronić ukochaną od śmierci. Tym razem podróż w przeszłość wydaje się być wreszcie tą udaną, gdy oto po zapobiegnięciu śmierci Drakena powraca on do teraźniejszości, a tam spotyka swoją ukochaną - Hinatę. Niestety, bardzo szybko okazuje się, że los nie chce pozwolić tak łatwo na zmianę przeznaczenia dziewczyny, a to oznacza kolejną konieczność zmiany przyszłości...
Niniejszy, piąty tom tego cyklu kontynuuje barwną relację o próbie zmiany przeznaczenia w imię najpiękniejszego z uczyć - miłości. Kontynuuje za sprawą akcji, przygody, licznych zaskoczeń i dramatycznych scen... ale też i mocnych emocji, które w tym tomie wydają się być szczególnie ważne i istotne. W efekcie raz jeszcze mamy przyjemność cieszyć się lekturą intrygującej opowieści spod znaku fantastyki, sensacji, obyczajowej historii, ale też i czarnej komedii.
Na stronach tego komiksu dzieje się naprawdę wiele - powrót do teraźniejszości, nadzieja Takemichiego, rozczarowujące zderzenie z losem i kolejne próby zmiany przyszłości. To również szkolne życie bohaterów, wejrzenie w struktury przestępczych gangów oraz osobiste dramaty i chwile zwątpienia, które stają się udziałem głównego bohatera. I cała ta relacja jest poprowadzona w niezwykle inteligentny, przemyślany i dopracowany w każdym względzie sposób, prowadząc nas do mocnego, ale też i jakże gorzkiego finału...
I dzieje się tu dobrze pod kątem scenariusza, przekonują nas do siebie kreacje bohaterów, jak i wreszcie nie możemy narzekać pod względem kreacji miejsca akcji - japońskiej, współczesnej i nie tylko, rzeczywistości. I to właśnie połączenie tych elementów daje nam całkiem zgrabną, potrafiącą do siebie przekonać i niezwykle klimatyczną opowieść. Oczywiście jest to raczej historia dla młodego i otwartego na fantastykę, czytelnika..., aczkolwiek znajdą tu dla siebie wiele dobrego również sympatycy obyczajowych historii.
Ilustracje stoją także na wysokim, dobrym poziomie, gdzie to mamy charakterystyczną da mangi, lekko surową i zrazem wprawną kreskę, która pięknie rysuje przed nami sceny z życia bohaterów, oddaje w przekonujący sposób emocje na ich twarzach oraz klimat tej relacji. To także udane i zróżnicowane kadrowanie, duża szczegółowość oraz klimatyczne połączenie bieli i czerni – dwóch barw, które tworzą obraz tego komiksowego świata.
Oczywiście trzeba znać poprzednie odsłony tego cyklu, gdyż tylko w ten sposób odnajdziemy się w tych fabularnych zawiłościach, jak i zrozumiemy motywację bohaterów. Jeśli tak jest, to wówczas mamy przyjemność cieszyć się bardzo ciekawą, klimatyczną, nieprzewidywalną i trzymającą w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, historią. Tym samym też lektura tego tytułu jest dla nas wielką przyjemnością i fascynującą przygodą.
„Tokyo Revengers” to dobra, przemyślana i przede wszystkim intrygująca pod kątem fabuły oraz emocji, komiksowa manga. Ogólnie zachwyca nas ta opowieść o podróżach w czasie, młodzieńczej miłości i stracie, która staje się udziałem jednego z bohaterów. Sięgnijcie po ten komiks - polecam, naprawdę warto!