Młodzi Tytani. Beast Boy Kocha Raven

 W popularnej i lubianej komiksowej serii „Młodzi tytani”, ukazała się właśnie kolejna intrygująca pozycja. Mam tu na myśli opowieść pt. „Beast Boy kocha Raven”, która przedstawia sobą losy dwojga nastoletnich superbohaterów, którzy znajdą w sobie wielkie oparcie, jak i których połączy coś więcej, aniżeli przyjaźń. Tytuł ten ukazał się oczywiście nakładem Wydawnictwa Egmont Polska.

 Oto dwaj wspominani powyżej bohaterowie - z jednej strony Garfield Logan, który wciąż nie może przyzwyczaić się do odkrytej u siebie umiejętności przemieniania się w zwierzęta..., z drugiej zaś Rachel Roth (alias Raven), która poszukuje wsparcia i pomocy w walce z demonicznym Trigonem. Kroki obojga wiodą ku Slade'owi, który jako jedyny może znać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. I tak też Garfield i Rachel przypadkowo się poznają, a  znajomość tę umocni ich… porwanie.

 Tym razem mamy przyjemność poznać młodzieńczy przygody nie jednego, a dwóch przyszłych superbohaterów Uniwersum DC. To ciekawe, w jakiejś mierze zaskakujące, ale przez to oferujące podwójną porcję akcji, przygody i emocji, rozwiązanie. I trzeba też przyznać, że Kami Garcia - scenarzystka tej opowieści, poradziła sobie z tym niewątpliwie niełatwym zadaniem naprawdę dobrze, oddając w nasze ręce spójną, nieprzewidywalną i bardzo klimatyczną historię. 

 Tak, tak - mamy to! Mamy długo wyczekiwane, romantyczne spojrzenie na parę naszych głównych bohaterów, aczkolwiek ukazane w bardzo specyficznej formie. Otóż zanim nastąpi uderzenie strzałą Amora, będziemy świadkami porwania, walki z przerażającymi potworami, ucieczek, pościgów i wielu innych niezwykłych scen, które wpisuję się idealnie w nurt komiksowej akcji spod znaku fantastyki. Ale żeby nie było - romantyczne momenty są, a jakże!

 Obok rozrywki opowieść ta porusza sobą także ważne społecznie kwestie - zwłaszcza dla nastoletniego odbiorcy. Tym razem chodzi o dwie rzeczy - pierwszą miłość, która jest czymś pięknym, ale też i niełatwym z wielu wiadomych względów..., jak i również o tę mądrą życiową prawdę, iż dzieci nie ponoszą kary za winy swoich ojców i nie muszą żyć ze stygmatem tego, kim oni są. Czytając ten komiks doskonale zrozumiecie wymowę tej drugiej kwestii, zapewniam was.

 Na duże słowa uznania zasługuje także ilustracyjne oblicze tego tytułu, które stworzył tu dla nas Gabriel Picolo. I tak też mamy tu bardzo przyjemne dla oka, pociągnięte lekką kreską oraz klimatyczne rysunki, które być może nie skupiają się zbytnio na szczegółach na drugim planie, ale ukazują sobą dokładnie wszystko to, co najistotniejsze. I jest w tym z pewnością solidność i bogate doświadczenie na polu komiksowego ilustratorstwa, co zawsze warto docenić.

Lektura tej opowieści stanowi dla nas interesujące i bardzo przyjemne doświadczenie, gdy oto śledzimy kolejne perypetie naszej pary głównych bohaterów i zarazem zadajemy sobie pytanie, jak skończy się ta ich wzajemna relacja. To humor, wielkie emocje, perfekcyjnie budowane napięcie i przeświadczenie, że historia ta ma swój sens, logikę i realizm, który wbrew pozorom nawet na gruncie komiksowej fantastyki, ma wielkie znaczenie.

Komiksowa opowieść pt. „Beast Boy kocha Raven”, to pozycja intrygująca, świetnie wykonana i zapewniająca wyśmienitą, czytelniczą rozrywkę. Tradycyjnie też łączy ona sobą przyjemne z pożytecznym, czyli świetną zabawę z cenną, wychowawczą lekcją życia. To również ciekawa odmiana dla tej serii, w której tym razem mamy okazję poznać aż dwoje młodych superbohaterów. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!