Frnck. Chrzest Ognia

 „CHRZEST OGNIA” - pod tym jakże klimatycznym i wymownym tytułem kryje się najnowsza i zarazem już droga odsłona komiksowego cyklu dla dzieci i młodzieży pt. „FRNICK”. Cyklu, przedstawiającego niezwykłe losy nastoletniego chłopca o imieniu Franck, który nagle przeniósł się w czasie do świata prehistorycznych neandertalczyków. Pozycja ta ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont.

 Franck, zwany przez pradawnych autochtonów Frnck..., stara się wciąż odnaleźć w tej niezwykłej codzienności bez Internetu, pizzy i poprawnego wysławiania. Oto jednak sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy chłopiec stara się uczynić milowy krok na drodze rozwoju swoich nowych przyjaciół, oddając w ich ręce ogień - wszakże ile można jeść surowe jajka i mięso?! Tyle tylko, że dobre chęci nie zawsze przynoszą dobre skutki, o czym przyjdzie się wkrótce przekonań Franckowi i jego nowym towarzyszom życia...

 Olivier Bocquet - francuski scenarzysta niniejszego komiksu, zaprosił nas oto do odbycia kolejnej, czytelniczej podróży w czasie, którą wypełnia wielka przygoda, wartka akcja i moc humoru. Faktem jest bowiem to, że tytuł ten jest przede wszystkim znakomitą komedią dla młodszego i starszego odbiorcy, która bazując na klasycznym motywie podróży w czasie potrafi nas oczarowywać, fascynować i zaskakiwać - tak na polu scenariusza właśnie, jak i też pięknych ilustracji.

 Fabułę komiksu wypełniają w głównej mierze „około ogniowe” perypetie bohaterów, które wiążą się m.in. z powodami wytworzenia ognia przez Francka, szokiem autochtonów, nie do końca umiejętnym obchodzeniem się z tym odkryciem oraz groźnymi okolicznościami, w których okaże się, że ogień jest naprawdę niezbędny. To moc barwnych zdarzeń, prześmieszne zbiegi okoliczności i zarazem płynąca z tej historii nauka, że w grupie można osiągnąć zawsze więcej. Przede wszystkim jest bardzo ciekawie, klimatycznie i intrygująco do samego gońca.

 Pięknie przedstawia się ilustracyjna szata tego komiksu, którą stworzył raz jeszcze Brice Cossu. Otóż oddał on w nasze ręce niezwykle malownicze, pociągnięte płynną kreską i imponujące szczegółowością rysunki, w których nie brak także pokaźnej porcji komediowej karykatury, co idealnie sprawdza się w tej konwencji. Do tego mamy tu bardzo dobre kadrowanie i przepiękne kolory, które oczarowują nas od pierwszych chwil lektury.

Opowieść ta jest równie udaną, jak pierwsza część tego cyklu, choć i jednocześnie nieco inną. Pierwszy tom stanowił swoiste wprowadzenie do tego fantastycznego świata, zapoznania z jego bohaterami i wyzwaniami, jakie stają przed chłopcem z naszych czasów w epoce kamienia łupanego. Teraz przychodzi już pora na znacznie bardziej rozbudowaną historię, postępu w usprawnianiu życia bohaterów oraz budowania silnych relacji, jakie zachodzą między nimi. I w mej ocenie robi się tu coraz ciekawiej…

Ciekawość, zaintrygowanie, przyjemność i uśmiech towarzyszą nam podczas zaczytywania się w tę opowieść, która jest zabawna, pozbawiona bezsensownej przemocy i tym samym w pełni bezpieczna dla dziecięcego odbiorcy. Jednocześnie jest to także idealna propozycja dla dorosłego miłośnika komiksów, który będzie się bawił przy tym tytule równie dobrze – zapewniam!

Rzecz całą resumując – komiksowa opowieść pt. „FRNICK. Chrzest ognia”, to ze wszech miar kolejna udana odsłona tego cyklu, która zachwyca nas swoją fabułą, urzeka ilustracyjną postacią oraz bawi do łez zawartym na jej stronach humorem. Z tych wszystkich względów gorąco namawiam was do sięgnięcia po ten tytuł i całą niniejszą serię – dla zabawy, śmiechu i autentycznej przyjemności. Polecam – naprawdę warto!