Giganci. Erin

 Wydawnictwo Egmont nie zasypuje gruszek w popiele, oddając oto w ręce swoich najmłodszych (ale też i starszych czytelników) kolejną znakomitą, bajkową, komiksową serię pt. „Giganci”. A rozpoczyna ją opowieść o tytule „Erin”, która przedstawia niezwykłe losy pewnej nastoletniej dziewczynki, która odkrywa w sobie wielką moc...

 Erin - to właśnie to imię nosi główna bohaterka tej historii. To nastolatka, która straciła swoich rodziców w samochodowym wypadku i teraz miesza u swojego wujostwa, spędzając czas z młodszym kuzynem oraz pielęgnując przydomowy ogródek. Pewnego dnia, na wskutek niefortunnego spotkania z chuliganami podczas leśnego spaceru, spotyka ona przedziwną, olbrzymią istotę, która staje w jej obronie. Wkrótce oboje się zaprzyjaźniają, zaś owa istota poprosi Erin o pomoc, która będzie wymagała od niej podjęcia długiej i ryzykownej podróży...

 Lylian - scenarzysta tej komiksowej baśni, oddał w nasze ręce niezwykle klimatyczną opowieść fantasy, której strony znaczy wielka przygoda, wartka akcja oraz piękne emocje. To historia o poszukiwaniu prawdy o samym sobie, dojrzewaniu i odkrywaniu własnego przeznaczenia, które w przypadku głównej bohaterki wiąże się z walką dobra ze złem, której stawką może być los całego świata. To emocjonująca, pomysłowa i wspaniale zilustrowana pozycja dla dziecięcego i nastoletniego czytelnika. 

 Fabuła komiksu przedstawia się naprawdę intrygująco, gdy oto najpierw poznajemy codzienność życia głównej bohaterki, następnie okoliczności jej spotkania z niezwykłą leśną istotą, jak i wreszcie ich kolejne relacje, które staną się początkiem wielkiej przygody. Jednocześnie śledzimy tu także kroki pewnych podstępnych ludzi, którzy w pogoni za szaleństwem robią wszystko, by dotrzeć do Erin i jej nowego przyjaciela. Dzieje się tu bardzo wiele, akcja pędzi z zawrotną prędkością, a całość wieńczy obiecujący kontynuację, spektakularny finał.

 Wiele dobrego możemy powiedzieć o ilustracjach tego tytułu, które stworzył tu Paul Drouin. To bajkowe, pociągnięte lekką ale i zarazem dość specyficzną kreską oraz dobrze skadrowane rysunki, które cechuje również dbałość o każdy szczegół, umiejętnie oddawane dynamiczne sceny akcji oraz bardzo ładne i przebogate w swej ofercie, kolory. I patrzenie na te ilustracje jest dla nas naprawdę wielką przyjemnością.

Osobiście bardzo cenię sobie w tej opowieści ten fakt, iż oprócz samej rozrywki, akcji i przygody niesie ona także piękną lekcję życia o tym, że nawet po największej życiowej tragedii (jak chociażby śmierć rodziców głównej bohaterki) zawsze wstaje kolejny dzień, pojawiają się lepsze chwile i nadzieje na to, że jeszcze będziemy szczęśliwi. Oczywiście w tym przypadku ów wątek wiąże się z fantastyką, ale tak naprawdę odnosi się on do prawdziwego życia każdego z nas – dziecka, nastolatka i osoby dorosłej.

Lubimy wspaniałą i niezwykle sympatyczną bohaterkę tej komiksowej opowieści, zachwycamy się udanym połączeniem realnego świata z rzeczywistością rodem z pradawnej baśni, jak i wreszcie cieszymy niezwykłymi emocjami z tej lektury – od humoru począwszy, poprzez ekscytację, a kończąc na najprawdziwszym wzruszeniach. I to wszystko przekłada się na świetną zabawę podczas naszego spotkania z tą opowieścią, która być może nie ma ogromnej liczby stron, ale za to każdą z 48 kart tego komiksu wypełnia porywająca, baśniowa relacja.

Komiks pt. „Giganci. Erin”, to kolejna znakomita propozycja dla najmłodszych fanów komiksów w naszym kraju, która oferuje sobą wielką, czytelniczą przygodą z bardzo wysokiej półki. To oczywiście dopiero początek całego cyklu, który zapowiada się naprawdę interesująco. Dlatego też polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł – z pewnością będziecie się świetnie bawić!