Uleczkaa38
-
Pandemia koronawirusa odcisnęła wielkie piętno nie tylko na codzienności życia każdego z nas, ale też i na kulturze, sztuce, literaturze. Doskonałym potwierdzeniem tych słów jest komiksowa opowieść Joanny Zagner-Kołat pt. „Przepis na zupę dyniową”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Timof Comics. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Główną bohaterką opowieści jest młoda kobieta, utalentowana artystka i zarazem niezwykle boleśnie doświadczona przez los, osoba. Dziś mierzy się ona z traumą pandemii, izolacją i wreszcie samą chorobą Covid... Dawniej mierzyła się z powracającym nowotworem, który po wygraniu kolejnej z bitw o życie wciąż nie dawał za wygraną. I to właśnie zestawienie tych dwóch czasowych przedziałów z życia bohaterki, stanowi podłoże dla tej interesującej i niezwykle pięknej historii.
Niniejsza opowieść Joanny Zagner-Kołat jest bowiem piękną z uwagi na swoją emocjonalną wymowę, zawarty w niej pierwiastek optymizmu i życiową mądrość, która została tu uchwycona w tak świetny sposób. To komiksowa tragikomedia i dramat w jedynym, gdzie to jest humor i żart, ale też i nie brak bólu, smutku, gorzkiego posmaku życiowej niesprawiedliwości. A - są jeszcze kulinarne przepisy, które także stanowią wartość tej opowieści.
To niezwykle osobista historia - niezależenie od tego, ile jest w niej z życia autorki, to nie sposób nie odnieść takiego wrażenia. Młodość, tragiczna wiadomość o nowotworze, walka o zdrowie i kolejne jej etapy..., jak i wreszcie tak bliski nam czas pandemii - to główne elementy tej historii, która w jakiejś mierze jest również nie tylko fabularną relacją, ale też i czymś na wzór praktycznego poradnika - tak kulinarno-zdrowotnego, jak i motywacyjnego do lepszego, pełniejszego i piękniejszego życia. Aż tyle dobrego i interesującego daje nam ten komiks...
Kluczem do zrozumienia, właściwego odebrania i pięknego przeżycia tej opowieści, są zawarte w niej emocje. Strach, lęk przed jutrem, nadzieja i determinacja w tym, by się nie poddawać - to właśnie wokół tych kwestii objawia się nam emocjonalna wymowa tego komiksu, gdy oto współczujemy głównej bohaterce, dzielimy z nią trudny los, jak i cieszymy się z małych, ale jakże znaczących zwycięstw. I nie będzie niczym dziwnym to, gdy zaczytując się w tę historię będziemy na przemian się uśmiechać, jak i ronić łzy...
Bardzo ciekawie przedstawia się warstwa ilustracyjna tego komiksu, na którą składają się niezwykle specyficzne, lekko niedbałe, ale też i mocno komediowe (mimo trudnych tematów) rysunki, w których jest wiele ciepła, lekkości i chyba także pewnej naiwności, która potrafi nas urzec. Do tego mamy dobre kadrowanie, ujmującą prostotę podania danych obrazów oraz przyjemne dla oka kolory. I jest tu naprawdę ciekawie pod względem ilustracyjnej sztuki komiksu.
To piękna, głęboka i mająca sobą wiele do przekazania, opowieść. Z jednej strony jest to czysta rozrywka i intrygująca historia o życiu głównej bohaterki, z drugiej wspaniała pochwała ludzkiej odwagi i determinacji w pokonywaniu choroby, zaś z jeszcze innej naprawdę przydatny i potrafiący podnieść na duchu, poradnik. To wszystko przekłada się zaś na naszą przyjemność lektury i pełne zaangażowanie w losy bohaterki, wobec których po prostu nie można przejść zupełnie obojętnym.
Komiksowa opowieść Joanny Zagner-Kołat pt. „Przepis na zupę dyniową”, to pozycja ze wszech miar udana, interesująca i warta docenienia. To komiks, ale przy tym komiks ważny, o czymś istotnym i z pewnością potrzebny wielu z nas, którzy również zmagamy się ze swoimi własnymi, być może zdrowotnymi, a być może zupełnie innymi, ale zawsze trudnymi, bitwami. To dobra rzecz, do której to poznania gorąco was namawiam i zachęcam.