Uleczkaa38
-
My mamy naszego Kajka i Kokosza, zaś Francuzi mają Asteriksa i Obeliksa - przezabawny, kultowy i wciąż nas zaskakujący duet komiksów bohaterów. I to właśnie tej drugiej parze została poświęcona znakomita opowieść pt. „Asteriks i Gryf”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont. Zapraszam do poznania recenzji tego komiksu.
Gdy zejdą się oto Asteriks i Obeliks z oddziałem rzymskich legionistów, nigdy nie kończy się to dobrze dla tych drugich... Co się jednak wydarzy, gdy do ów spotkania dojdzie w dalekim, dzikim i spowitym zimą kraju Sarmatów...? O tym dowiecie się z lektury tego komiksu, w którym to nasi dwaj dzielni Galowie wyruszają wraz z Panoramiksem na ziemie ludu Sarmatów, by wspomóc ich w walce z Rzymianami. Ci ostatni bowiem podążają tam w celu pochwycenia magicznego Gryfa...
Jean-Yves Ferri (scenariusz) i Didier Conrad (ilustracje) - czyli duet twórców niniejszej opowieści, oddali w nasze ręce niezwykle intrygującą pozycję. Intrygującą tyleż za sprawą swojej fabularnej oferty, ale też i przede wszystkim odmienności spojrzenia na komiksową serię o Asteriksie i Obeliksie, które objawia się dla nas tym ciekawym faktem, iż prowadzi tych bohaterów na jakże nam bliskie krańce wschodniej Europy. Już sam ten fakt sprawia, że nasze serca biją mocniej, a to przecież dopiero początek całej porcji atrakcji...
Fabularnie rzecz jawi się bardzo udanie i ciekawie, gdy oto poznajemy powody i okoliczności podjęcia wyprawy do kraju Sarmatów przez obie grupy - Galów i Rzymian, następnie śledzimy trudy owej wyprawy, by wreszcie odkryć jej cel i finalne oblicze - na czele z zaskakującym spotkaniem z tytułowym Gryfem. Całą relację wypełnia zaś barwna akcja, wielka przygoda, walka oraz ogromne pokłady ciepłego, familijnego i przezabawnego humoru. I można powiedzieć w tym miejscu, że jest naprawdę dobrze!
Dobrze, a nawet bardzo dobrze przedstawiają się ilustracje tego komiksu, które stworzył Didier Conrad. Oddał on tu w nasze ręce bardzo malownicze, cartoonowe i imponujące swoim rozmachem, rysunki. Otóż powiedzieć, że wiele się na nich dzieje, to jak nie powiedzieć nic, gdyż poszczególne kadry wręcz tętnią od drobiazgów, szczegółów i elementów na pierwszym oraz drugim planie. To również piękne i zróżnicowane kolory, jak i też pokaźna porcja komediowych akcentów, które widać zwłaszcza na polu sylwetek postaci i mimiki ich twarzy.
To bajka dla dzieci, młodzieży, ale też i dorosłych, która kolejny raz zabiera nas w alternatywną wersję starożytnej historii - oczywiście w jak najbardziej komediowej konwencji. Co ważne, ukazane to sceny walki przyjmują ze wszech miar bezpieczną postać dla najmłodszego odbiorcy, gdyż i owszem - źli ponoszą karę, ale na szczęście też i oni zawsze wychodzą cało z każdej opresji. Dla nas - starszych czytelników, jest to także sentymentalne spotkanie z komiksowymi bohaterami naszego dzieciństwa, co ma swój wielki urok...
Lektura tego tytułu jest dla nas wielką przyjemnością, świetną rozrywką i przednią zabawą. Jak już wspomniałam, opowieść ta wyróżnia się wyraźnie na tle innych odsłon tej legendarnej serii, co tylko i wyłącznie potęguje naszą czytelniczą ciekawość. No i ten klimat, jakże niepowtarzalny, przyjemny i zabawny, wobec którego nie można przejść obojętnym.
Komiksowa opowieść pt. „Asteriks i Gryf”, to znakomita odsłona tej serii, która gwarantuje nam sobą absolutnie wszystko to, czego tylko moglibyśmy od niej oczekiwać – barwną fabułę, ciekawy rozwój wydarzeń, moc akcji, uśmiechu i pięknych emocji. Z tych wszystkich względów oceniam ten komiks na „6”, jak i też gorąco zachęcam was do tego, byście po niego sięgnęli. Polecam!