Wujek Sknerus I Kaczor Donald. Druga Tajemnica Starego Zamczyska.

 Tradycyjnie już na opowieść tę składa się zestaw kilku barwnych historii z udziałem Sknerusa, Donalda i siostrzeńców na pierwszym planie. I tak też oto poznamy tu m.in. intrygującą relację o powrocie Sknerusa do jego rodzinnego zamku w Szkocji, w podziemiach którego ma rzekomo znajdować się wielki skarb Templariuszy...; będziemy świadkami niezwykle widowiskowego włamania podstępnej bandy Braci Be, którzy dokonują go na śnie Sknerusa...; udamy się w sentymentalną podróż w przeszłość do Doliny Białej Śmierci, która ukaże nam skomplikowane relację Sknerusa z piękną Złotką Błyskotką...; czy też wreszcie wybierzemy się do Brazylii, by wraz z trzema Caballeros zadbać o los Indian... Innymi słowy rzecz ujmując - będzie się działo!

 Opowieść ta stanowi sobą ostatnie dzieło Dona Rosy - bezsprzecznie najlepszego twórcy opowieści o tych kaczych bohaterach. I też jak na finał przystało, pozycję tę charakteryzuje wielki rozmach, brawurowa akcja, piękne emocje oraz rzecz naprawdę niezwykła - sentymentalne powroty do historii z poprzednich tomów, które rzucają sobą nowe światło na losy naszych ulubionych bohaterów. A wielkość i jakość ta objawia się oczywiście zarówno na polu samego scenariusza, jak i jego ilustracyjnej wymowy.

 Mamy tu dokładnie wszystko to, czego tylko od tej komiksowej opowieści moglibyśmy oczekiwać - wartką akcję, podróże w czasie i przestrzeni, pokaźną porcję humoru oraz piękną lekcję życia o tym, że to właśnie rodzina jest największą wartością. Każda z zawartych tu mini opowieści jest na swój sposób inna, ale każda ma w sobie to „coś”, co nas bawi, intryguje i porywa bez reszty. Dla mnie takimi historiami były z pewnością relacje o kolejnej wyprawie do Szkocji, jak i wystrzałowej podróży Donalda do Brazylii, gdzie to odgrywa on wraz z przyjaciółmi wielką rolę w walce o lepszy los Indian i amazońskiej dżungli. Te dwie opowieści zapadły mi w pamięci w największym stopniu, aczkolwiek zapewniam was, iż każda z zawartych tu historii ma swój niepowtarzalny urok.

 Same słowa pochwały cisną się na usta również względem ilustracyjnego oblicza tej pozycji, czyli niezwykle bajkowych, klimatycznych i jakże charakterystycznych rysunków Dona Rosy. To nieco surowa kreska, dbałość o szczegóły i drobiazgi, pokaźna porcja karykatury oraz klasyka cartoonowych ilustracji. Do tego mamy ładne dla oka i dobrze dobrane kolory, które dopełniają sobą całości pozytywnego efektu. I wypada tylko powiedzieć w tym miejscu, że mamy do czynienia z klasą komiksowej sztuki ilustratorstwa z najwyższej możliwej półki.

 Jest coś niezwykłego w tej serii, co w mej ocenie bierze się nie tyleż z samej pomysłowej i zabawnej fabuły, ale właśnie z jakże sentymentalnego spojrzenia na tych kaczych, disnejowskich bohaterów. Zaczytując się w ten komiks mamy bowiem pewność co do tego, że właśnie w tych porywających historiach, śmiesznych dialogach i pięknych ilustracjach kryje się kwintesencja tej serii, która w moim odczuciu nigdy nie była lepszą, aniżeli właśnie spod znaku twórczości Dona Rosy. I jeśli miałabym komuś pokazać swoistą „wizytówkę” tego cyklu, to wybrałabym właśnie ten niniejszy komiks.

 Sama lektura tej opowieści upływa nam oczywiście w błyskawicznym tempie, gdyż też i każda strona oferuje nam tu wartką akcję, wielką przygodę i barwne sceny z udziałem naszych ulubionych bohaterów. To humor, piękne emocje oraz jeszcze piękniejsza pochwała rodzinnych wartości, co ma bardzo ważny, wychowawczy oddźwięk dla najmłodszych czytelników tego komiksu. Poza tym jest w nim coś takiego, że już od pierwszych chwil „wsiąkamy” w ten bajkowy świat i nie chcemy go za nic opuszczać.

 Słowem podsumowania – komiksowa opowieść Dona Rosy pt. „Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Druga tajemnica starego zamczyska”, to klasa sama w sobie. Klasa, jakość, inteligencja i kwintesencja tej serii, którą poznały i pokochały miliony czytelników na całym świecie. Myślę, że nie inaczej będzie i z nowym pokoleniem fanów Disneya w naszym kraju, którzy również zachwycą się tym komiksem. Polecam i gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!