Gwiezdny Zamek Tom 5 Z Marsa Do Paryża

   Nakładem Wydawnictwa Egmont Polska ukazała się właśnie kolejna część znakomitego, komiksowego cyklu science fiction "Gwiezdny Zamek". Cyklu, który przedstawia sobą odważną, bardzo alternatywną wizję dziejów schyłku XIX stulecia, w którym to ekspansja i kolonizacja sięgnęła sobą aż do kosmosu. Zapraszam do poznania recenzji opowieści pt. "Z Marsa do Paryża"!

 Rok 1873, planeta Mars. To właśnie na powierzchni tego świata rozpoczyna się ta niezwykła historia, w której to Prusacy, Francuzi i inni walczą o niniejszą planetę. Serafin wraz ze swoimi towarzyszami eskortuje Księżniczkę i jej ludzi przez wyżyny Marsa, co okaże się niezwykle trudną próbą. Co więcej pojawia się oto kolejne zagrożenie ze strony przedziwnych zjawisk, które nawiedzają przybyszów. Jak by tego było mało, wciąż dają się im we znaki zabójcze orły Bismarcka... A wszystko to łączy się z tajemnicą pewnego niepozornego miejsca na Ziemi, które kryje wielki sekret...

 Alex Alice - twórca tego odważnego i intrygującego cyklu, zabrał nas w kolejną podróż do wizji alternatywnego świata rywalizacji XIX-wiecznych mocarstw o kolonizację naszego słonecznego układu, która przypomina tak bardzo nam znaną rywalizację o ziemskie kolonie. Tym samym raz jeszcze udajemy się w podróż na Marsa, który podobnie jak wszystko, nie przypomina znanej nam planety, skrywając tajemnicze artefakty i co najważniejsze, autochtonów. Przygoda, akcja, humor i wielkie emocje - to wszystko wypełnia sobą ponad 60 stron tej komiksowej pozycji.

 Fabuła opowieści kontynuuje sobą relację o losach Serafina, Księżniczki i innych bohaterów, którzy starają się przetrwać na niebezpiecznym świecie Marsa. Głównym motywem jest tu ich podróż, spotkanie z rdzennymi mieszkańcami planety, odkrywanie sekretów zakazanych ziem oraz walka z prusackim agresorem. Wszystkie te wątki prowadzą do tytułowego powrotu do Paryża, który miałby przynieść okazję do zawarcia kluczowych, nowych politycznych sojuszy... To barwna, dobrze poprowadzona i zaskakująca relacja, którą chce się poznawać od pierwszej chwili.

 Mówiąc kolokwialnie, wciąż "działa" pomysł na ten cykl, czyli połączenie historycznych realiów z barwnym science fiction. To, jak udanie przedstawia nam autor kosmiczną ekspansję i walkę mocarstw o kolejne gwiezdne kolonie, zasługuje na wielkie słowa uznania. W tym wszystkim jest również akcja, tajemnice obcych cywilizacji i pasjonująca intryga polityczna - a też i wątki natury obyczajowej się tu znalazły. To wszystko nas intryguje, bawi i sprawia, że chcemy poznawać tę historię do samego końca.

 Bardzo udanie przedstawia się również ilustracyjna strona tej pozycji, o którą zadbał także sam Alex Alice. Stworzył on tutaj bardzo klimatyczne, pociągnięte nieco surową, ale przy tym lekką kreską, jak i wreszcie ciekawie skadrowane rysunki, w których jest również szczypta karykatury, co widać zwłaszcza w twarzach bohaterów. To także rozmach, dbałość o szczegóły, jak i bardzo ładne, nieco wyblakłe, ale też i trafnie dobrane do danej sekwencji zdarzeń, kolory. Całości pozytywnego efektu dopełnia okazałe wydanie komiksu - duży format, twarda oprawa, jakość druku i papieru.

 Bardzo dobrze czyta się na ten komiks, którego lektura zapewnia wielkie emocje, niesie świetną rozrywkę i rozpala ciekawość na ciąg dalszy. Nie da się bowiem ukryć, że wraz z tym tomem dopiero wkraczamy w najbardziej intrygujący etap tej całościowej relacji, co nas czytelników może tylko i wyłącznie cieszyć. „Gwiezdny Zamek. Z Marsa do Paryża” to dobra, komiksowa opowieść science fiction, która z pewnością nie rozczaruje wiernego czytelnika tej serii, ale też i każdego miłośnika tego literackiego gatunku. Polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!